CHIRURG-ORTOPEDA w okolicy TARNOBRZEGA pilnie poszukiwany
Najważniejsze że Sara jest juz po zabiegu teraz każdego dnia będzie coraz lepiej dochodzic do siebie,ważne że już nie będzie odczuwać takiego bólu jaki przechodziła bo to straszny ból,odpowiednie żywienie i dodatkowe preparaty pozwolą jej wrócić do zdrowia może nie do całkowitego ale w bardzo dużej mierze aby mogła raczej normalnie funkcjonować,życzę dużo zdrówka wam obojgu
- Staszko i Sara
- Posty:47
- Rejestracja:08 lutego 2010, 02:55
- Lokalizacja:TARNOBRZEG
Dziękuję za życzliwość Lekarz powiedział, że 4-6 tyg. będzie trzeba na nią szczególnie uważać, ale jeden problem już z głowy, więc jest ulga.
A tak na marginesie... Gdy czekaliśmy na przyjęcie, na przeciwko siedział facet z agresywnym pittbulem (oczywiście bez kagańca) i był bardzo DUMNY, że... ma tak agresywnego psa wobec ludzi i innych zwierząt. Niestety w swojej głupocie nie zauważył, że to pies ma nad nim kontrolę, a nie odwrotnie. Czekali na rtg. Pies dostał zastrzyk, ale i tak czterech chłopa było potrzebnych, żeby ułożyć go w pozycji leżącej - tak się rzucał i połknąłby ich wszystkich w całości gdyby mógł...
Pomyślałem: oto do jakiego stanu można doprowadzić zwierzę przez własną głupotę, a przede wszystkim, gdy próbuje się leczyć własne kompleksy (nikt normalny i niezakompleksiony nie czerpie zadowolenia z agresji własnego psa)...
A po drugie tylko utwierdziłem się w tym, jaki mam skarb mając Sarę ułożoną najlepiej jak się da Tenże pittbul warczał na Sarę, ale moja księżniczka zupełnie go zignorowała i odwróciła się tyłem do niego, położyła się i spokojnie czekała na swoją kolej do lekarza
A tak na marginesie... Gdy czekaliśmy na przyjęcie, na przeciwko siedział facet z agresywnym pittbulem (oczywiście bez kagańca) i był bardzo DUMNY, że... ma tak agresywnego psa wobec ludzi i innych zwierząt. Niestety w swojej głupocie nie zauważył, że to pies ma nad nim kontrolę, a nie odwrotnie. Czekali na rtg. Pies dostał zastrzyk, ale i tak czterech chłopa było potrzebnych, żeby ułożyć go w pozycji leżącej - tak się rzucał i połknąłby ich wszystkich w całości gdyby mógł...
Pomyślałem: oto do jakiego stanu można doprowadzić zwierzę przez własną głupotę, a przede wszystkim, gdy próbuje się leczyć własne kompleksy (nikt normalny i niezakompleksiony nie czerpie zadowolenia z agresji własnego psa)...
A po drugie tylko utwierdziłem się w tym, jaki mam skarb mając Sarę ułożoną najlepiej jak się da Tenże pittbul warczał na Sarę, ale moja księżniczka zupełnie go zignorowała i odwróciła się tyłem do niego, położyła się i spokojnie czekała na swoją kolej do lekarza
- Staszko i Sara
- Posty:47
- Rejestracja:08 lutego 2010, 02:55
- Lokalizacja:TARNOBRZEG
Drugi zabieg - w obszarze dysplazji - będzie wykonany za kilka miesięcy, gdy sytuacja z więzadłem zostanie opanowana, tzn. wszystko się wygoi i dojdzie do odpowiedniej sprawności.
- Staszko i Sara
- Posty:47
- Rejestracja:08 lutego 2010, 02:55
- Lokalizacja:TARNOBRZEG
Wczoraj Sara wróciła po 5-dniowym pobycie w szpitalu do domu Na szczęście - jak na taką operację - jest w dobrej formie, tzn. wszystko ładnie się goi, bez powikłań i jest szczęśliwa, że jest przy swoim panu (oczywiście pan też jest szczęśliwy) Teraz jeszcze przez kilka dni antybiotyki i leki przeciwbólowe, no i powolny powrót do pełnej sprawności.
Muszę przyznać, że miała naprawdę profesjonalną opiekę, przed zabiegiem wykonane wszystkie podstawowe badania, bardzo życzliwe podejście personelu i dobre warunki pobytu pooperacyjnego (oczywiście w domu jednak najlepiej).
Dziękuję Panu dr Maciejowi Oręziakowi ze Stalowej Woli za wykonaną dobrą "robotę"
Muszę przyznać, że miała naprawdę profesjonalną opiekę, przed zabiegiem wykonane wszystkie podstawowe badania, bardzo życzliwe podejście personelu i dobre warunki pobytu pooperacyjnego (oczywiście w domu jednak najlepiej).
Dziękuję Panu dr Maciejowi Oręziakowi ze Stalowej Woli za wykonaną dobrą "robotę"
- Staszko i Sara
- Posty:47
- Rejestracja:08 lutego 2010, 02:55
- Lokalizacja:TARNOBRZEG
Oczywiście Sara narazie kica na trzech łapkach, ale ma już jeszcze więcej radości w sobie niż przed operacją i wyjątkowy apetyt Muszę ją powstrzymywać przed nadmiernym ruchem, ale najchętniej - nawet na trzech łapkach - szalałaby godzinami... Za 12 dni idziemy do kontroli, ale jestem dobrej myśli I dam znać jak przebiega rehabilitacja...