WItam,
Pilnie proszę o odpowiedź: wczoraj znajoma ( nie ma komputera) spotkała człowieka który miał pod pachą malutką sunię którą dostał ze schroniska. Chciał się pochwalić nią i postawił na nogi i okazało się, że ledwo stoi. koleżanka pobiegła z mężczyzną i psem do najbliższego weterynarza. Lekarz stwierdził ogromne odwodnienia, wycieńczenie i parwowirozę. Człowiek, który wziął pieska jest bez mieszkania, bez pracy i zasiłku- żyję ze zbierania makulatury i złomu. Spi różnie! Nie ma żadnych pienięzy. Znajoma za wczorajsze leki zapłaciła ale lekarz kazał być z sunią codziennie i oczywiście odpowiednie warunki w domu.Ma być wkąpana cyt. w gorącej wodzie codziennie, potem odpowiednia wysuszona i trzymana w cieple, dobre jedzenie no i te wizyty. Stwierdził że stan pieska jest ciężki. Znajoma nie wie co robić. Schronisko podobno uśpi w takim staniue pieska, ona go nie weżmie, wszyscy mamy min po 1 psie. Czy lekarz powinien uśpić takiego chorego pieska? Czy ma szansę w tym wieku "wyjść" z parwowirozy i w takim stanie ogólnie bardzo złym?
Czy ten człowiek, mając piesia na dworze nie spowoduję większego cierpienia suni bo napewno do weterynarza nie pójdzie???????????
PILNE!!!!!!!!!!!!! Z góry bardzo dziękuję !
Chora sunia ok.6-7 tyg. ze schroniska
A cóż to za schronisko, które wydało chorego, nieszczepionego szczeniaka osobie bezdomnej?
Jeżeli ten szczeniak zostanie u niego, to kwestia kilku dni i będzie po psince. Pewnie ma szanse wyjść z choroby, ale tylko i wyłącznie przy odpowiednim leczeniu i w odpowienich warunkach.
Jeżeli ten szczeniak zostanie u niego, to kwestia kilku dni i będzie po psince. Pewnie ma szanse wyjść z choroby, ale tylko i wyłącznie przy odpowiednim leczeniu i w odpowienich warunkach.
Dzięki choć za tyle- to schrinisko na Śląsku! Tak facet powiedział- czyli marne szanse ma psinka. Ale przecież się męczy chyba? A jak to się ma do artykułow w gazetach, że taki maluch i w koszmarnej kondycji w ogóle nie ma szans. Przecież ona nie była nigdy na nic zaszczepiona?!