Pytania z poprzedniego postu pozostają aktualne. No może prawie aktualne, bo ostatecznie teraz nie podaję suni spironolu- po prostu boje się żeby zamiast pomóc nie zaszkodzić. Tym bardziej, że teraz pies czuje się dobrze chociaż prawdopodobnie w nadal ma płyn w brzuchu.
Bardzo cieszy mnie za to, że udało się z karma dietetyczną i od tygodnia sunia zjada Hepatica bez sprzeciwu.
Ale dzisiaj przypadek sprawił, że moje wątpliwości związane z wyborem i dawkowaniem leków wydają się bardziej uzasadnione. W pierwszym poście pisałam, że sunia na początku zażywała przez 8 dni hepatiale forte, który później został zmieniony na heparegen. Chyba też wspomniałam, że po zmianie leku samopoczucie psa zaczęło się pogarszać. Najpierw straciła apetyt, później zdarzyło się jej zwymiotować, wtedy też przestała jeść karmę leczniczą. Później stawała się coraz słabsza, pojawiały się drżenia (dreszcze?). Wreszcie wystąpiły wyraźne objawy encephalopatii wątrobowej. Ostatecznie po ponad 2 tygodniach (17 dniach) leczenia odstawiłam heparegen. Wielokrotnie pytałam lekarzy czy pogorszenie stanu psa może być spowodowane zmianą leku ale ...nie było reakcji. przyjęłam więc,"że się czepiam". Ale własnie dzisiaj dowiedziałam się, że przedawkowanie heparegenu powoduje zaburzenia neurologiczne, które mogą się utrzymywać przez kilka miesięcy. Tymczasem moja sunia jak podejrzewam dostawała dwukrotnie większą dawkę niż zalecana (1 tabl dziennie przy wadze wtedy ok 5 kg) Teraz obawiam się, że problemy, z którymi zmagałam się przez kolejny miesiąc mogły być następstwem przedawkowania heparegenu? A przy okazji pojawiają się kolejne wątpliwości: czy sylimarol, który podobno ma zapobiegać włóknieniu wątroby nie został wprowadzony za późno (po 3 tygodniach leczenia)? czy rezygnacja z leku zawierającego ornitynę miała wpływ na powodzenie leczenia? Ale najważniejsze: czy leki, które sunia dostaje teraz przynajmniej nie szkodzą?
Aktualne leczenie to:
rano: zentonil + hepatiale forte 1/4 tabletki+ sylimarol + encorton
po południu: raphacholin C- 1 tabletka ( żóltaczka już ustapiła, więc może już odstawić?)
wieczorem: hepatiale forte 1/4 tabletki + sylimarol + encorton
chora wątroba
-
- Posty:3463
- Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19
proponuję, żebyś zadzwoniła do jakiejś dobrej lecznicy i telefonicznie skontaktowała się w tej sprawie z weterynarzem...
-
- Posty:3463
- Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19
ja to rozumem, ale masz wątpliwości co do tego czy można je łączyć. Dzwonisz do innej lecznicy (dobrej) i pytasz przez telefon czy takie dawkowanie takich leków, dla Twojego psa jest dobre:)
Obawiam się, że telefonicznie takiej informacji nikt mi nie udzieli. Mam nadzieję,że może dr Jarek coś doradzi. Sunia jest w zasadzie leczona objawowo i trochę chyba intuicyjnie (podobnie zresztą było z dietą, ale tutaj już sama dochodziłam do tego co szkodzi, co i ile jest wskazane, a co zabronione). Tylko, że błędy dietetyczne wychodziły od razu i były dość oczywiste. Z lekami już nie jest tak prosto.
Moja sunia ma chorą wątrobę przypuszczam że po sterydach, nasze doświadczenia z heparegenem też nie są dobre.
Przez 4 ostatnie miesiące jest leczona homeopatycznie- na wątrobę dostawała hepeel, który zmieniła doktor teraz na hepatodoron. Hepeel zjadała bez problemu /zresztą ja też/ pozwala regenerować się wątrobie... spróbuj...
Przez 4 ostatnie miesiące jest leczona homeopatycznie- na wątrobę dostawała hepeel, który zmieniła doktor teraz na hepatodoron. Hepeel zjadała bez problemu /zresztą ja też/ pozwala regenerować się wątrobie... spróbuj...
-
- Posty:3463
- Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19
tak, sterydy bardzo niszczą wątrobę. Dlatego przy ich podawaniu, zwłaszcza długotrwałym trzeba podawać leki wspomagające. Moja suka bierze steryd już ponad pół roku + esselive duo i wątrobę ma piękniutką.
No własnie- jak to jest z tymi sterydami? Moja sunia od 6 tygodni jest na encortonie;postawił ją "na łapy", po tym wielkim majówkowym kryzysie. Z ulotki wynika, że stosuje się go w marskości wątroby. Po pierwszym zejściu z dawki encortonu przez kilka dni nic złego się nie działo a kolejny kryzys był moim zdaniem zawiniony przez lekarza, który w kilka minut wlał w sunię kroplówkę z lekiem, który należy podawać w wolnych wlewach! Wtedy wróciła pierwotna dawka encortonu i od 10 dni jesteśmy w trakcie powolnego schodzenia. Co się teraz dzieje z wątrobą suni nie wiem; ostatnie badania krwi były robione 15 maja (była poprawa w stosunku do poprzednich) ale stan psa jest zdecydowanie lepszy i od 2 tygodni stabilny (czyli bez kryzysów)
Lekami homeopatycznymi się zainteresuję (zaraz poczytam) ale na razie trochę boję się eksperymentowania. jedyna moją "samowolą" w kuracji suni jest woda z miodem rzepakowym (chyba już o tym pisałam?) mam nadzieje, ze nie szkodzi. Czy pomaga? nie wiem, ale sunia chętnie pije ten miodowy napój, a ponieważ w ogóle pije mało więc jest to naturalny sposób na nawodnienie.
SleepingSun wyśledziłam na forum, że chyba jesteśmy prawie sąsiadkami ; to a propos Twojej porady dot. konsultacji telefonicznej. Może podpowiesz, gdzie szukać specjalisty od poważnych chorób wątroby? niestety na podstawie dotychczasowej diagnozy obawiam się, że teraz potrzebny byłby cudotwórca W trakcie choroby mojej suni przeszłam przez etap optymizmu wbrew faktom (nie przyjmowałam do wiadomości informacji o rokowaniach) do determinacji, która trwa do dzisiaj i dzięki której już teraz darowałam suni 6 tygodni. Na razie pozostaje mi nadzieja, ze tych tygodni będzie znacznie więcej i...ze wakacje spędzę w Krakowie. Nie planuję żadnego wyjazdu, bo wierzę, ze sunia będzie żyła a na wspólny wyjazd w tej sytuacji nie mam odwagi.
Lekami homeopatycznymi się zainteresuję (zaraz poczytam) ale na razie trochę boję się eksperymentowania. jedyna moją "samowolą" w kuracji suni jest woda z miodem rzepakowym (chyba już o tym pisałam?) mam nadzieje, ze nie szkodzi. Czy pomaga? nie wiem, ale sunia chętnie pije ten miodowy napój, a ponieważ w ogóle pije mało więc jest to naturalny sposób na nawodnienie.
SleepingSun wyśledziłam na forum, że chyba jesteśmy prawie sąsiadkami ; to a propos Twojej porady dot. konsultacji telefonicznej. Może podpowiesz, gdzie szukać specjalisty od poważnych chorób wątroby? niestety na podstawie dotychczasowej diagnozy obawiam się, że teraz potrzebny byłby cudotwórca W trakcie choroby mojej suni przeszłam przez etap optymizmu wbrew faktom (nie przyjmowałam do wiadomości informacji o rokowaniach) do determinacji, która trwa do dzisiaj i dzięki której już teraz darowałam suni 6 tygodni. Na razie pozostaje mi nadzieja, ze tych tygodni będzie znacznie więcej i...ze wakacje spędzę w Krakowie. Nie planuję żadnego wyjazdu, bo wierzę, ze sunia będzie żyła a na wspólny wyjazd w tej sytuacji nie mam odwagi.
-
- Posty:3463
- Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19
skoro mieszkamy niedaleko siebie to weź wszystkie wyniki suni, spisz wszystkie leki które bierze i podskocz z tym do krakvetu na mistrzejowice (złotego wieku) - nawet bez psa. W miarę ogarniętych lekarzy prześlę Ci na pw. Swoją drogą gdzie się leczycie?
Witam ponownie, nie zrażona brakiem odpowiedzi na moje poprzednie pytania o leki. Na razie jakoś sobie radzę z tymi lekami, chociaż wciąż mam wątpliwości. Ale sunia czuje się dość dobrze, czasem nawet bardzo dobrze, czasem trochę gorzej ale już nie tak źle jak wcześniej bywało. Już od ponad trzech tygodni (w sobotę minie miesiąc) nie musiałyśmy odwiedzać lekarza (poza wizytą kontrolną)
Tym razem potrzebuję porad dotyczących diety suni. Jeżeli ktoś może pomóc to proszę zajrzeć na ten wątek http://www.krakvet.pl/forum/viewtopic.php?f=6&t=3564- tam napisałam o swoich wątpliwościach.
Tym razem potrzebuję porad dotyczących diety suni. Jeżeli ktoś może pomóc to proszę zajrzeć na ten wątek http://www.krakvet.pl/forum/viewtopic.php?f=6&t=3564- tam napisałam o swoich wątpliwościach.