a jak sie tu wstawia jakaś grafikę. W styczniu znalazłam starą sukę w opłakanym stanie, rano miałam zawieźć ją do schroniska, bo mam dwa psy i kota,ale jakoś nie miałam siły na to. I tak jest u mnie do dziś. Miała dwa razy robioną krew, w odstępach miesięcznych i wyszły jakieś problemy z wątrobą. Powinna być na diecie ale ona nie lubi ryzu z kurczakiem, więc daje jej wszystko byle tylko coś jadła, ponieważ zdarzało się że nie jadła prawie nic przez 2-3 dni. Dostaje rano Kreon i Esentiale Forte po jednej tabletce i jeśli zje ( a musze wkładać to w pasztet ) to miewa całkiem dobre dni. Ale czasami zaraz po jedzeniu wymiotuje, lub miewa biegunkę.
Powiedzcie jak wstawia się tu, to pokaze jej wyniki.
Problemem u niej jest jedzenie, najchętniej jadła by ludzkie, kanapkę, ziemniaczki itp. Psie jedzenie jest jej obce, ale pewnie tak byłą karmiona, tym co zostało na stole.
Chora wątroba u starego psa - czy jest sens leczyć?
reksio 7 royal l/d , royal hepatic, trovet hepatic.
Czasem kupuje jej puszki Royal Hepatic, wcześniej dostawała tez sporadycznie, jeszcze przed badaniem krwi Gastro Intensinal. Z suchej karmy dostaje Bosch- jagnię z ryżem. Nie stać mnie, aby dawać jej tylko royal, mam dwa swoje psy i kota. Wczoraj miała USG macicy i cos tam wykryli. Poszłam z nią, ponieważ tydzien temu skonczyła się jej cieczka, która trwała jakieś 7-8 tygodni. A wczoraj znowu zauważyłam krwawienie. Pies ma chęć życie i apetyt, ma problemy z poruszaniem się, często sie przewraca ale żyje. Znajomi namawiają mnie, aby uśpić ale ja uważam że dużo za wcześnie na to. Pierwsze badanie krwi miała chyba w marcu, u mnie jest od stycznia i nie widzę aby bardzo się jej pogorszyło, nawet przytyła trochę i zaczyna machać ogonem na mój widok, polubiła przytulanie, choć czasem chowa głowę, gdy widzi dłoń zbliżającą się do niej. Więc jak można uśpić psa, który jeszcze stoi na własnych łapach i ma dobry apetyt.
A nie ma jakiś tańszych zamienników Royal ?
A nie ma jakiś tańszych zamienników Royal ?
-
- Posty:3459
- Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19
nie usypiaj, nie daj się namawiać ludziom którzy widzą Twojego psa raz na kilka dni. może będziesz jej gotować?
Witam,
mam ponad 14letnią sukę, mieszańca. Jej ostanie wyniki: ALP 1050 IU/L, ALT 555, AST 15 i GGT 12. Kilka lat temu miała uszkodzoną trzustkę, prawdopodobnie obecny stan wątroby jest tego wynikiem. To tego pies ma powiększone serce i zespół ogon końskiego. Dostaje Hepatil i Royal Hepatic, nie chce jeść, bo mocno dławi się i krztusi - rozwiązaniem tego problemu było umieszczenie misek na stołeczku i wyda mi się, że wtedy jest lepiej (powiększone serce uciska przełyk?), spina pije, ale nie za wiele. Co dalej? Co można zrobić? Jakie rokowania?
mam ponad 14letnią sukę, mieszańca. Jej ostanie wyniki: ALP 1050 IU/L, ALT 555, AST 15 i GGT 12. Kilka lat temu miała uszkodzoną trzustkę, prawdopodobnie obecny stan wątroby jest tego wynikiem. To tego pies ma powiększone serce i zespół ogon końskiego. Dostaje Hepatil i Royal Hepatic, nie chce jeść, bo mocno dławi się i krztusi - rozwiązaniem tego problemu było umieszczenie misek na stołeczku i wyda mi się, że wtedy jest lepiej (powiększone serce uciska przełyk?), spina pije, ale nie za wiele. Co dalej? Co można zrobić? Jakie rokowania?
Moja psina ( suka) jest retrieverem i ma prawie 10 lat. 10 dni temu zdiagnozowano złośliwego raka nabłonkowego w wątrobie. Całą wątroba w guzach. Zalecenie to leczenie paliatywne. Miała silny odczyn zapalny to dostała antybiotyk ( Augmentin) no i jak to przy nowotworze dostała steryd - Encorton. Całość wykryto bo dostała nagle końskiego ogona i przestała trzymać mocz. Miesiąc wcześniej wątroba byłą czysta. Początkowo po podaniu leków czuła się lepiej ale teraz głównie śpi. Na moje oko rozwija się wodobrzusze. Psina budzi się na posiłki i wychodzi do ogrodu na siku. Kupę robi raz dziennie. Je gotowane jedzenie. Lek.wet zalicił dużo białka.
Teraz są potworne upały, na szczęscie ma chłodny dom do dyspozycji i ogród. Całe dnie bardzo mocno śpi, gdy budzi się dyszy. Nie chce chodzić na spacery, bo sprawia jej to dużą trudność. Ożywia się tylko przy posiłkach i jeszcze chodzi podkrada karmę kotu.
Widzę że jej ciężko. Zastanawiam się czy ma sens zciąganie płynu z jamy brzusznej czy trzeba się po prostu pogodzić i ulżyć je w cierpieniu. Jednak gdy widzę jak ozywia się by wyżebrać coś przy kolacji to myślę, zę to jeszcze nie pora.
Jakie są wasze doświadczenia ? Zciągać ten płyn? Czy to bardzo bolesne?
Teraz są potworne upały, na szczęscie ma chłodny dom do dyspozycji i ogród. Całe dnie bardzo mocno śpi, gdy budzi się dyszy. Nie chce chodzić na spacery, bo sprawia jej to dużą trudność. Ożywia się tylko przy posiłkach i jeszcze chodzi podkrada karmę kotu.
Widzę że jej ciężko. Zastanawiam się czy ma sens zciąganie płynu z jamy brzusznej czy trzeba się po prostu pogodzić i ulżyć je w cierpieniu. Jednak gdy widzę jak ozywia się by wyżebrać coś przy kolacji to myślę, zę to jeszcze nie pora.
Jakie są wasze doświadczenia ? Zciągać ten płyn? Czy to bardzo bolesne?
Nie usypiaj walcz o nią. Mój 7letni pies miał wodobrzusze i prawdopodobnie raka wątroby, walka trwała o niego tylko 2 tygodnie. Doktorowa spuściła mu płyn brzucha, prawie 2 litry wody z krwią i powiedziała że ułatwi mu to oddychaniem, ale płyn bedzie znowu się zbierał. On nic prawie nie jadł i bardzo schudł. Twoja suka je, a to dobry znak.
Teraz mam starą znalezioną sunie, z rakiem wątroby, w zeszłym tygodniu bardzo się jej pogorszyło. Wciąż dostaje kroplówki, apetyt raz ma, a innym razem nic nie je. Obecnie miksuje jej puszkę ROYAL CANIN Convalescence z wodą i strzykawką podaje do pysia. Przełyka to i nie zwraca, więc znowu pojawia sie nadzieje że może to jeszcze nie jej czas.
Teraz mam starą znalezioną sunie, z rakiem wątroby, w zeszłym tygodniu bardzo się jej pogorszyło. Wciąż dostaje kroplówki, apetyt raz ma, a innym razem nic nie je. Obecnie miksuje jej puszkę ROYAL CANIN Convalescence z wodą i strzykawką podaje do pysia. Przełyka to i nie zwraca, więc znowu pojawia sie nadzieje że może to jeszcze nie jej czas.
Moja z kolei nie mogłą go przyjmować (na zwyrodnienie stawu) dłużej niż tydzień, bo zaczęła bardzo po nim dyszeć i nie chciała się ruszać. Jedyne co to żarła na potęgę. Cały czas. Odstawiliśmy powoli ten steryd i pies wrócił do siebie. Każdy może reagować trochę inaczej.mme pisze:Moją sunie prawdopodobnie właśnie encorton 'postawił na łapy", kiedy była już w tak złym stanie, że rozważałam eutanazję. Jest na encortonie już 4 miesiące i 3 tygodnie. W pierwszych dniach miałam ogromny problem z zapanowaniem nad apetytem suni- zjadała wszystko co "na drodze", chociaż wcześniej nigdy tego nie robiła. Trzeba więc bardzo uważać zarówno na spacerach jak i w domu. Była tez ..nienaturalnie pobudzona przez 2 -3 dni, co akurat mnie cieszyło, bo ożyła po kilku dniach apatii.
od: sniezka
Niestety mojej psiny już nie ma:(
W połowie sierpnia podjęliśmy decyzję o uśpieniu. Jej stan pogorszył się nagle i w sumie wszystko skończyło się w ciągu kilku dni - pojawiła się krwista biegunka, pies przestał jeść i pić, wyraźnie cierpiał.
Zawsze będę się zastanawiała czy to była dobra decyzja:(
Pocieszam się jedynie, że żyła całkiem długo (zabrakło kilku dni do 14-stych urodzin), a biorąc pod uwagę to, że niemal rok wcześniej dawano jej dni/tygodnie, to zadziwiła wszystkich.
Niestety mojej psiny już nie ma:(
W połowie sierpnia podjęliśmy decyzję o uśpieniu. Jej stan pogorszył się nagle i w sumie wszystko skończyło się w ciągu kilku dni - pojawiła się krwista biegunka, pies przestał jeść i pić, wyraźnie cierpiał.
Zawsze będę się zastanawiała czy to była dobra decyzja:(
Pocieszam się jedynie, że żyła całkiem długo (zabrakło kilku dni do 14-stych urodzin), a biorąc pod uwagę to, że niemal rok wcześniej dawano jej dni/tygodnie, to zadziwiła wszystkich.
Ja mam 8,5 letniego boksera i wszystkie leki na wątrobę go uczulają tzn. robi mu się niedobrze odbija i potem jest zwinięty w kłębek. Wcześniej mocno zgrzytał zębami ale mojemu weterynarzowi udało się zdiagnozować przyczynę. Po wykonaniu USG okazało się że piasek zalega mu w nerkach. Otrzymał L-METHIOCID, tylko ze względu na jego wrażliwy układ trawienny dostawał 1/2 kapsułki dziennie mimo że przy jego wadze powinien dostać 3 kapsułki. Nerki ładnie się oczyściły po 10 dniowej kuracji którą powtórzyłam po 7 dniach zgrzytanie ustąpiło. Został tylko problem z wątrobą. Dodam że nie je żadnej karmy bo nie trawi. Gotuję mu na parze indyka albo królika z burakami, na dnie garnka daję 1,5 cm wody i z tego co skapie robi się galaretka którą dodaję do jedzenia i która dobrze wpływa na stawy ( po zgarnięciu tłuszczu) do tego daję gotowany ryż. wracając do tematu czy jest może sposób na leczenie wątroby u psa w sposób naturalny bez tabletek na które mój jest uczulony? Jeżeli ktoś ma jakiś sprawdzony sposób proszę o radę podam maila izabela_malupa@wp.pl
za tyle lat pracy ja takiego psa nie spotkałem. to aż niemożliwe. tam coś się jeszcze dzieje. Można być uczulonym na coś , ale na wszystko? Niemożliwe.
Witam
Nie chcę zakładać nowego wątku ani spamować,dlatego piszę tutaj.
Moje psiątko w przeciwieństwie ma 2,5 roczku. Zawsze miał brzusio delikatny i czasem mu się jakieś pojedyńcze wymioty trafiały,ale było to bardziej spowodowane gryzieniem trawy itp,niż chorobą.
Kilka tygodni temu miał epizod wymiotów,przeszło mu,a od trzech dni zeszłego tygodnia wymiotował już często-nie razem z posiłkami czy zaraz po,niezależnie,dostał gorączki,miał zażółcone białka w oczkach.
W piątek pobraliśmy krew,w sobotę okazało się,że AST 339,ALT 720,fosfataza 3484.Dostał zastrzyki,mieliśmy się pojawić w poniedziałek,nawet ładnie zjadł troszkę,noc przespał spokojnie. Rano wystąpiły dwa razy wymioty ze strawioną krwią,bardzo mało,ale jednak popędziłam do weta. Dostał kroplówki,jutro powtórka,ale nie o to mi chodzi.
Tego całego Ruthbarta wet wykluczył,powiedział,że pies możliwe,że dostał od kogoś "życzliwego" jakiś detergent.
Tu pojawia się moje pytanie-czy ktoś z Was wyleczył już pieska z chorej wątroby? Jestem przerażona,moje maleństwo zwykle takie żywe,teraz tylko śpi,a przeglądając internet nie potrafię znaleźć żadnej pociechy. Czy to w ogóle jest możliwe,żeby małego wyprowadzić z uszkodzonej wątroby i żeby spokojnie na jakiejś diecie żył sobie dalej ze mną?
Dodam,że nic go nie boli,nie piszczy,nie ucieka,jest tylko ewidentnie słabiutki
Błagam powiedzcie,że mamy jakąś szansę!
Nie chcę zakładać nowego wątku ani spamować,dlatego piszę tutaj.
Moje psiątko w przeciwieństwie ma 2,5 roczku. Zawsze miał brzusio delikatny i czasem mu się jakieś pojedyńcze wymioty trafiały,ale było to bardziej spowodowane gryzieniem trawy itp,niż chorobą.
Kilka tygodni temu miał epizod wymiotów,przeszło mu,a od trzech dni zeszłego tygodnia wymiotował już często-nie razem z posiłkami czy zaraz po,niezależnie,dostał gorączki,miał zażółcone białka w oczkach.
W piątek pobraliśmy krew,w sobotę okazało się,że AST 339,ALT 720,fosfataza 3484.Dostał zastrzyki,mieliśmy się pojawić w poniedziałek,nawet ładnie zjadł troszkę,noc przespał spokojnie. Rano wystąpiły dwa razy wymioty ze strawioną krwią,bardzo mało,ale jednak popędziłam do weta. Dostał kroplówki,jutro powtórka,ale nie o to mi chodzi.
Tego całego Ruthbarta wet wykluczył,powiedział,że pies możliwe,że dostał od kogoś "życzliwego" jakiś detergent.
Tu pojawia się moje pytanie-czy ktoś z Was wyleczył już pieska z chorej wątroby? Jestem przerażona,moje maleństwo zwykle takie żywe,teraz tylko śpi,a przeglądając internet nie potrafię znaleźć żadnej pociechy. Czy to w ogóle jest możliwe,żeby małego wyprowadzić z uszkodzonej wątroby i żeby spokojnie na jakiejś diecie żył sobie dalej ze mną?
Dodam,że nic go nie boli,nie piszczy,nie ucieka,jest tylko ewidentnie słabiutki
Błagam powiedzcie,że mamy jakąś szansę!
Wbrew powszechnej opinii częste jedzenie trawy przez psa nie zawsze jest normą .Często świadczy to o braku witamin i minerałów . oraz może swiadczyć o tym ,że coś zalega w p.pokarmowym i w ten sposób pies próbuje sobie pomóc-wymiotując podrażniajac p.pokarmowy - to jedno . Drugie ,zażółcenie śluzówki uszów i białka w oczach rokuje żle -to objaw marskości watroby , choroby nowotworowej lub dróg żółciowych ( zaczopowanie złogami -przewód wspólny ). Która z tych chorób dotyczy Twojego psa , nie wiem ,ale wyniki są fatalne i to co opisujesz (gorączka , zachowanie psa ) tylko potwierdza powazny stan psiny .Na Twoim miejscu poszukałabym dobrego , rzetelnego weta , rozszerzyłabym diagnostykę USG brzucha i RTG .
W USG marskość i guzy wykluczone. RTG nie robiłam. Uszkodzenie spowodowane zatruciem,prawdopodobnie detergentami,mam dziwnych sąsiadów,boję się,że coś mu dali. Wyniki faktycznie okropne,ale! pies ma zachowaną diurezę,nie ma obrzęków,gorączka utrzymuje się rano-w piątek i sobotę była,dzisiaj już delikatnie podwyższona temperatura.
Nie jest wzdęty,nie jest tkliwy,gdyby nie wymiotował to chyba nawet bym się nie zorientowała,że coś jest nie tak.
Dzisiaj z tymi wymiotami już ciut lepiej-rano,przed wizytą i teraz wieczorem raz,ale hm,wielkości orzecha laskowego.
Weta mam fantastycznego-wyleczył mi już dwa psy,jednego z nosówki,drugiego przez 12 lat leczyłam na różne alergie i zapalenia skóry. Chyba nie mogę mieć zdrowej psinki
Nakręcam się strasznie i chcę tylko wiedzieć,czy to wszystko ma jakiś sens,czy małego już nie dam rady wyleczyć
Nie jest wzdęty,nie jest tkliwy,gdyby nie wymiotował to chyba nawet bym się nie zorientowała,że coś jest nie tak.
Dzisiaj z tymi wymiotami już ciut lepiej-rano,przed wizytą i teraz wieczorem raz,ale hm,wielkości orzecha laskowego.
Weta mam fantastycznego-wyleczył mi już dwa psy,jednego z nosówki,drugiego przez 12 lat leczyłam na różne alergie i zapalenia skóry. Chyba nie mogę mieć zdrowej psinki
Nakręcam się strasznie i chcę tylko wiedzieć,czy to wszystko ma jakiś sens,czy małego już nie dam rady wyleczyć