Dobry wieczór, postanowiłam napisać, bo nie wiem co robić. Serce mówi walcz, rozum mówi - to się nie uda.
Ale zacznę od początku.
Jakieś dwa tygodnie temu nasza suczka - owczarek niemiecki (teraz 4 miesiące) zaczęła tracić apetyt. Najpierw wiązałam to ze zmianą karmy, ale przecież żaden pies się dobrowolnie nie zagłodzi, a w zeszłym tygodniu nie chciała już w ogóle jeść, robiła się słaba i smutna, sierść zrobiła się taka matowa. Pojechaliśmy do weterynarza, najpierw podejrzenie problemów z żołaądkiem, albo z jakimś pasożytem, łącznie z podejrzeniem ciała obcego w układzie pokarmowym. Pani doktor zrobiła morfologię i biochemię. Morfologia wyszła dobrze, ale biochemia (nie mam teraz jej wyników) wskazała na chore nerki. Sunia dużo piła, siusiała normalnie, bez wymiotów czy biegunki. Wprowadzono płukanie za pomocą kroplówek. Dzisiaj trzeci dzień. Mała dużo śpi, al jest zdecydowanie lepiej. Jest błysk w oku :) wrócił apetyt, już wczoraj zaczęła jeść (podajemy Royala dla nerkowców), wychodzi na dwór, bawi się. Jutro kontrolne badania krwi.
I teraz moje pytanie - czy to wskazuje na ostrą czy przewleklą niewydolność nerek. Czy to sie może cofnąć? Albo wyleczyć? Dodam, że w usg stwierdzono powiększone nerki. Lekarz mówi, że to może być jakaś wada wrodzona..
pozdrawiam
chore nerki i 4miesięcznego onka
nikt nie odpowie Ci na te pytania, bo nie umieściłaś , żadnych wyników badań. Trzeba jedynie wróżyć w taki wypadku. Potrzebne są wyniki badań krwi , moczu. Popatrz w archiwach forum , bo na temat mocznicy jest bardzo dużo napisane.