Chore serc
Jestem właścicielką 15 letniego już pieska rasy chihuahua. Nasze problemy zaczęły się ok. trzy tygodnie temu. Pies został sam w domu a po naszym powrocie zastaliśmy go w stanie strasznej duszności, miał bardzo siny język, powoli zaczynał już tracić z nami jakikolwiek kontakt. Szybko udaliśmy się do weterynarza, który wykonał RTG klatki piersiowej na którym wyszło, iż serce jest bardzo powiększone a w płucach jest woda. Weterynarz mówił, że to problem z lewą komorą serca. Pobrał również krew co nie było łatwe gdyż krew była tak gęsta że nie chciała płynąć a jej kolor był bardzo ciemny. Weterynarz wytłumaczył nam, że jest to spowodowane silnym niedotlenieniem. Z wyników krwie wyszło, iż ASPAT i ALAT są w normie. W morfologi znacznie zaniżone były wartości LYM% 4,6 oraz MON% 0,8. Reszta parametrów była w normie. Psu podano furosemid i biovetalgin oraz jakiś żel do pyszczka którego nazwy nie znam. Duszność stopniowo ustąpiła. Po kilku dniach wykonano ekg na którym jak mówił weterynarz załamki p i t są ok, ale wysokie są QRSy. Przez następny tydzień dwa razy dziennie jeździłam na taki zestaw zastrzyków. Czasem pies dostawał również Catosal na wzmocnienie gdyż był bardzo słaby. Dwu krotnie otrzymał również kroplówkę w celu wzmocnienia. Dodać należy również że przez cały ten czas nie chciał nic jeść i podawaliśmy mu strzykawką do pyszczka papkę z Royal Canin Convalescence. Pił samodzielnie. Gdy uznaliśmy że pies jest już mocniejszy zaczyna chodzić, podnosi nogę do sikania i generalnie jego zachowanie jest zdrowsze przeszliśmy na leczenie domowe poprzez podawanie w domy Benacoru F. Od tego czasu znowu nastąpił regres pies stał się zwiotczały, nie mógł ustać na nogach znów przestał jeść. Weterynarz zmienił nam lekarstwo na Cardisure 1,25 ( podajemy ćwiartkę rano oraz ćwiartkę wieczór) oraz kazał podawać Furosemid. Znów zaczął się problem. Pies nie był już tak zwiotczały ale przestał chodzić i do tego zaczął bardzo protestować podczas podawania jedzenia w strzykawce (do tej pory odbywało się to bez większych problemów). Udałam się znów do lekarza. Zmierzył temperaturę i była za niska bo 36,8 i zaaplikował kroplówkę z mikroelementami. Podczas kroplówki pies bardzo się zdenerwował i znów zsiniał mu język. Od tego czasu znów dostaje duszności. Każdy minimalny wysiłek powoduje że jest mu duszno i strasznie się męczy. Do tego czasu myśleliśmy że problem z dusznościami został względnie wyeliminowany gdyż miały one miejsce tylko na początku. Teraz piesek znów jeździ na te same zastrzyki co na początku leczenia a w domu podajemy mu Cardisure. Jest bardzo słaby, nie chce jeść (karmienie strzykawką jest bardzo ciężkie), dalej bardzo szybko się męczy. Temperatura dziś wzrosła mu do 37,4. Czy jest szansa, że on z tego wyjdzie? Czemu w trakcie leczenia nastąpiło takie pogorszenie? Czy na to pogorszenie mogły mieć wpływ tabletki, które zaczął zażywać i po których nastąpiło pogorszenie? Co mogę jeszcze zrobić żeby mu pomóc?
Mój Roki ma 8 lat od ok 2 lat dostaje Cardisure 10 mg dwa razy dziennie przy wadze ok 48 kg duzy Labrador , oprócz Cardisure dostaje furosemidum codziennie 2 razy po 1 tabl tzn rano i ok 17 -druga tabl , gdy wystepuja wieksze dusznosci dawke furosemidum zwiekszam , poprostu obserwuje jego zachowanie i wiem kiedy jest ok a kiedy musze zwiekszyc dawke ..oprócz tego dostaje Enarenal 2 razy dziennie i Digoxin ...
Wysokie (szpiczaste) QRS(komora ) nie jest chorobą tzn nie jest stanem patologicznym ,z tego co piszesz znaczy ze pies nie ma zaburzeń rytmu (załamek P ) a czy wykluczono bradykardię ,tachykardię lub jakiś blok ? czy miął prawidłowe ciśnienie krwi przed podaniem leków i w trakcie podawania leków? -myśłę ze to ważne sprawy i warto zwrócić na nie uwagę , Wielkie powiększone serce nawet tak duże opierające sie o mostek nie daje tak cięzkich objawów ,ale niedomykalność zastawki dwudzielnej (mitralnej) już tak , może ECHO serca coś by wyjasniło ? Poza tym płyn w płucach nie jest tylko objawem niewydolności krążenia , choroba może toczyć się w samych płucach ,może to tez warto sprawdzić ..i.zastanowić nad poszukaniem psiego specjalisty kardiologa .
Nie wytrzymałam i dzisiaj rano spakowałam psa do auta i pojechaliśmy do Krakowa do kardiologa. Pani doktor wykonała usg serca, ekg oraz rtg klatki piersiowej w różnych pozycjach. Stwierdziła, iż rzeczywiście serce nie jest w najlepszym stanie i występuje niedomykalność zastawki dwudzielnej ale nie powinno to dawać aż takich objawów. Stwierdziła, iż lewy przedsionek serca jest tylko nieznacznie powiększony a w płucach nie ma płynów. Pobrano krew i wykonano bardzo dużo badań z których między innymi mocznik wyniósł 275,1 mg/dl, kreatynina 3,3 mg/dl i na podstawie tego Pani doktor stwierdziła, iż cały problem teraz tkwi w nerkach. Zaleciła kroplówki dwa razy dziennie w celu przywrócenia nerek do względnej normy (równocześnie powiedziała, że trzeba przy podawaniu kroplówek mieć oko na serce). Kazała odstawić furosemid, gdyż stwierdziła, że to on spowodował nagłe pogorszenie stanu zdrowia ze strony nerek. Nadal zaleciła zarzywanie Cardisure 1,25 po ćwiartce rano oraz wieczór. Stwierdziła również, że taki atak duszności jaki piesek dostał trzy tygodnie temu i płyn w płucach nie koniecznie musiał być spowodowany sercem a stanami zapalnymi w płucach lub oskrzelach. To zaś spowodowało pogorszenie stanu serca. Stwierdziła również, że pogorszenie stanu zdrowia po rozpoczęciu leczenia w domu spowodowane mogło być być również zbyt dużymi dawkami Benacoru F. Sama nie wiem już co sądzić i któremu lekarzowi wierzyć. Wydaje mi się jednak, że Pani doktor u której byliśmy dzisiaj podeszła do sprawy bardzo profesjonalnie i mogę jej zaufać.
-
- Posty:551
- Rejestracja:16 grudnia 2020, 13:31
Cześć!
Jako opiekun zwierzaka, powinieneś dołożyć wszelkich starań, aby jego stan zdrowia był stabilny i bezpieczny, a jego funkcjonowaniu nic nie zagrażało. Dlatego ważne jest, aby stale i systematycznie kontrolować faktyczny stan zdrowia zwierzęcia. Jeśli masz jakieś podejrzenia i wątpliwości co do stanu zdrowia Twojego podopiecznego dobrze jest odwiedzić lekarza. Musisz jednak wiedzieć, że wszelkie badania, wizyty w klinice weterynaryjnej mogą powodować stres w ciele zwierzęcia. To może źle wpływać na jego samopoczucie i w rezultacie zdrowie.
Zajrzyj na naszego bloga jeśli chcesz dowiedzieć się, jak niwelować skutki stresu u psów.
https://www.krakvet.pl/artykuly/pupil-u ... w-i-kotow/
KrakVet.pl
Jako opiekun zwierzaka, powinieneś dołożyć wszelkich starań, aby jego stan zdrowia był stabilny i bezpieczny, a jego funkcjonowaniu nic nie zagrażało. Dlatego ważne jest, aby stale i systematycznie kontrolować faktyczny stan zdrowia zwierzęcia. Jeśli masz jakieś podejrzenia i wątpliwości co do stanu zdrowia Twojego podopiecznego dobrze jest odwiedzić lekarza. Musisz jednak wiedzieć, że wszelkie badania, wizyty w klinice weterynaryjnej mogą powodować stres w ciele zwierzęcia. To może źle wpływać na jego samopoczucie i w rezultacie zdrowie.
Zajrzyj na naszego bloga jeśli chcesz dowiedzieć się, jak niwelować skutki stresu u psów.
https://www.krakvet.pl/artykuly/pupil-u ... w-i-kotow/
KrakVet.pl