Chore serduszko u szczeniaka!

Dyskusje o chorobach, ich leczeniu, oraz profilaktyce.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

Edyta&Valar&Diego

17 grudnia 2007, 13:17

Czy stwierdzenie pani wet. : "nie podoba mi się bicie serca u pani pieska, bije za wolno". Jest sygnałem do rozpoczęcia działań. Ze strony lekarza brak jakichkolwiek zaleceń, oprócz: osłuchiwania przy każdej wizycie.
Piesek ma skończone pięć miesięcy jest rasy owczarek.
Może jakieś sugestie, bo nie wiem właściwie co dalej...
Gość

18 grudnia 2007, 09:17

Nie wiem jak w tym przypadku bo mój pies miał 8 lat jak wet zdecydowała z podawaniem mu leków nasercowych i to był błąd z jej strony bo obecny lekarz odstawił te leki i zostawił tylko Furosemidum i pies funkcjonuję wspaniale choć trzeba teraz już uważać na jego krążenie bo przez 2 lata był na lekach które mu wszystko rozwalały...
Awatar użytkownika
Jarek
Lekarz weterynarii
Posty:13054
Rejestracja:29 września 2004, 14:43
Kontakt:

18 grudnia 2007, 18:36

pojęcie za wolno jest względne proszę policzyć uderzenia serca i napisać.
Edyta&Valar&Diego

19 grudnia 2007, 10:49

Próbowałam mu policzyć uderzenia serca i wyszło mi: 30/1 min dwa raz, i dwa razy 47/48 na 1 min., spróbuje mu jeszcze skontrolować w ciągu dnia. Dodam jeszcze, że to bardzo spokojny szczeniak taki stary malutki :roll: (mnie to bardzo odpowiada), oczywiście miewa napady tzw.: "głupawki (bieganie w opętańczym i bezcelowym kierunku)". Bawi się też gdy go zaczepia się i sam znienacka rozpoczyna zabawę zwierzaczkami pluszowymi lub gumowymi tarzając się po podłodze. Jednak sporą część dnia przesypia. Wydaje się pieskiem o charakterze stonowanym i nieufnym wobec obcych (ale ten typ tak ma). Istotne jest to, że nie zauważyłam u niego kaszlu ani omdleń. Z jedzeniem bywa różnie, ponieważ ja przestawiam go na suchą karmę, natomiast w hodowli był karmiony w sposób "domowy" czyli hodowca przygotowywał posiłki we własnym zakresie. Wiem od właścicieli innego pieska z tego miotu, że mój był najmniejszy gdy byli wybierać swojego szczeniaka z psów (w 6 tyg ż.), i najmniej zainteresowany pokarmem suki. Potwierdzili również, że jak odbierali swojego pieska mój nie odbiegał (już wtedy) wielkością od innych szczeniąt.
Wymiary, wys. 56,5, a waga 21 kg, wiek 5,5 miesiąca.
ATA
Posty:3042
Rejestracja:30 grudnia 2005, 16:56

19 grudnia 2007, 12:29

Edytko, a czy tętno mierzyłaś na tętnicy udowej? Bo rzeczywiście strasznie wolny ten puls, biorąc pod uwagę, że u szczeniaka jest to ok. 180-200 uderzeń na minutę. Nawet dorosły pies średniej, czy dużej rasy ma znacznie szybszy puls, choć już nie taki jak u maluszka. Może warto zrobić EKG i ECHO serca, ewentualnie zbadać tarczycę - przy jej niedoczynności bywa bradykardia :roll: Jednak bardziej mi to wygląda na jakąś wadę serca bo piesio sporo śpi, z apetytem u niego nie jest rewelacyjnie no i od początku był mniejszy niż rodzeństwo. Niekoniecznie musi kaszleć czy mdleć - u niektórych szczeniaczków nie ma takich objawów. Ja bym się jednak temu serduszku bliżej przyjrzała :)
Edyta&Valar&Diego

19 grudnia 2007, 12:49

ATA! :cry: No nie, strałam się wyłapać uderzenia miedzy 3 a 6 żebrem, może coś źle zrobiłam. Myślę, że ten mój pomiar nie może być miarodajny. Próbowałam słuchać przykładając ucho, ale Valuś odbierał to jako sygnał do zabawy i przekręcał się na plecy i uciekał mi cały pomiar uderzeń. Muszę przyznać, że nie jestem zbyt dobra w takich "badaniach". Jutro wybiorę się chyba do weta.
ATA
Posty:3042
Rejestracja:30 grudnia 2005, 16:56

19 grudnia 2007, 13:15

Edytko, przepraszam, naprawdę nie chciałam Cię wystraszyć :oops: Chyba jednak mierzyłaś niedokładnie i pewnie sporo uderzeń Ci umknęło - przy takiej częstotliwości to możliwe. Faktycznie lepiej żeby to zrobił lekarz i sam zasugerował ewentualne badania. Skoro na razie zalecono tylko osłuchiwanie to pewnie ogólny stan Valusia jest zadowalający. Nie ma co się martwić na zapas :) .
Edyta&Valar&Diego

19 grudnia 2007, 13:46

ATA. Ja już jestem przerażona od soboty. Gdybyś mogła powiedzieć jak zmierzyć te uderzenia serca. Mówiłaś, że na nodze? To ja jeszcze go pomeczę i pomierze. A jutro pójdę do weta takiego najbliżej miejsca zamieszkania, nie będę nic mu sugerować poproszę o badanie ogólne. Zobaczę czy zwróci na to uwagę. Jak nie, to mu zasugeruje osłuchanie serca. Jeżeli potwierdzi, że coś się dzieje to chyba zacznę szukać dobrego lekarza.
ATA
Posty:3042
Rejestracja:30 grudnia 2005, 16:56

19 grudnia 2007, 13:59

Obawiam się, że tak "na piechotę" to będzie trudno zmierzyć u takiego ruchliwego malucha - wet powinien mieć takie automatyczne urządzonko, które wystarczy przyłożyć gdzie trzeba i już jest wynik. Myślałam jeszcze o ludzkim aparacie do mierzenia ciśnienia (i pulsu), ale to chyba głupi pomysł - inaczej jest standaryzowany i może odmówić pomiaru. Zresztą rękaw może nie pasować. Popróbuj jeszcze - wystarczy 15 sekund, byle dokładnie. No i zaczekaj na to, co napisze doktor Jarek. On będzie wiedział najlepiej. Uszy do góry! :wink:
Edyta&Valar&Diego

19 grudnia 2007, 14:15

Oki. Dziękuję. Warto wiedzieć, że dla zwierząt jest taki przyrząd, który się przykłada i jest wynik. Ta weterynarz osłuchiwała go stetoskopem, kilka razy próbował jej się kłaść podczas badania... więc może to też tak nie do końca prawda z tym wolnym biciem.. Rzeczywiście poczekam jeszcze na opinie doktora Jarka, a do weta i tak pójdę. Tylko jakiegoś dobrego kardiologa muszę złapać, może dr Kurski ?
ATA
Posty:3042
Rejestracja:30 grudnia 2005, 16:56

19 grudnia 2007, 16:44

Jest coś takiego jak multimetr weterynaryjny - mierzy temperaturę, tętno, wykrywa ciążę, metalowe przedmioty w ciele, w zależności od podłączonej końcówki. Pewnie są nowocześniejsze i lepsze, ale ja spotkałam się właśnie z tym 8)
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 50 gości