Witajcie. Mam spory problem z psem i nie potrafię znaleźć rozwiązania. W najbliższej lecznicy znajomy lekarz obejrzał mojego psa i stwierdził, że ma chorobę autoimmunologiczna.
Historia choroby: Pół roku temu na trufli pojawiła się jasno szara plamka. Wyglądało to na odbarwiony nos jak u labradora. Powoli zaczęło to postępować i coraz większa część trufli była w tym kolorze. Brak gorączki, piesek radosny, z apetytem, latem nie mogłem tego stwierdzić z racji upałów, ale zimą piesek wyraźnie woli oddychać przez pysk, nos nie jest do końca drożny, czasem pies kichnie. Wydzielina bezbarwna, bez zapachu, wodnista. Lekarz zaordynował antybiotyk i prednizon. Antybiotyk najprawdopodobniej amoksycylina. Kuracja blisko 2 miesiące. Bez rezultatów, oprócz przebarwionego nosa doszły różowe obszary wokół nosa i warg.
I teraz zaczynają się schody. Ten lekarz to taki zaprzyjaźniony weterynarz którego ten pies akceptuje jeszcze w takim stopniu że pozwolił się zbadać. Nie jestem w stanie go przywieźć do innej lecznicy ani nie da się zbadać innemu, już próbowałem. To bardzo dobry lekarz, jeśli chodzi o zwierzęta gospodarskie, nie mam prawa mu nie ufać ale w tym wypadku brak jest jakiejkolwiek poprawy. Dla zainteresowanych mogę wysłać zdjęcia psiny w wiadomości prywatnej.
Wybaczcie, ja nie chcę wchodzić w kompetencje lekarzy ale to też ludzie i może mój się pomylił. Może ten vet nie zna się na psach w takim stopniu jak na bydle np. Piesek dostał 5mg encortonu doustnie 2x dziennie plus antybiotyk. Bral to blisko 2 miesiące. Waży około 50 kg. Czy to nie jest zbyt mała dawka? Czytałem nie fora a artykuły naukowe. Podobno tego typu choroby należy leczyć dawkami uderzeniowymi encortonu nawet do 2.2 mg na kg masy ciała, potem zmniejszać. A tutaj dawka dobowa jak dla 5 kg psa. Przy takich dawkach sterydy wykazują działanie immunosupresyjne?
Nie odwaze się zasugerować temu lekarzowi, że popełnia błąd. Ba, nie wiem nawet czy faktycznie go popełnia. Potrzebuje pomocy. Psu się nie poprawia a ja nie wiem co robić. Czytałem, że w dalszej fazie choroby może zaatakować uszy, pazury, oczy. Nie chcę do tego dopuścić, już i tak paskudnie wygląda.
Co robić ?
Edit: zdjęcia
https://naforum.zapodaj.net/85cfc7e5569b.jpg.html
https://naforum.zapodaj.net/70506b426624.jpg.html
Choroba autoimmunologiczna u mieszańca
jest to prawdopodnie rzeczywiście schorzenie z autoagresji . Dobrze byłoby móc dokładnie zbadać ten nos. Na pewno trzeba pomyśleć o lekach i osób z innych dużo wyższych dawkach. Myślę tu o sterydach lub Cyklosporynie.