Witam, zwracam się do was z prośbą o kilka rad dotyczących choroby serca u psa.
Zacznę od tego, że mam 13letniego pudla miniaturowego, z którym jestem bardzo mocno związana. Jakiś czas temu zaczęły dziać się złe rzeczy, a mianowicie jednego dnia gdy wróciłam ze szkoły moja mama stała przerażona na korytarzu, okazało się, że pies zemdlał na spacerze. Kiedy zabrałam go na spacer sytuacja się powtórzyła, zdążyłam go schwycić kiedy zaczęły plątać mu się nogi. Nic nie jadł, bardzo schudł, zaczęliśmy się martwić o jego życie. Zabraliśmy go do weterynarza, zbadał go dokładnie i dostał dwie szczepionki; jedną na stan gorączkowy a drugą na serce do tego jakiś lek żeby wzbudzić apetyt. Weterynarz stwierdził u niego słabe serce dlatego przypisał mu tabletki karsivan, które podajemy mu po połówce rano i wieczorem. Od wizyty stan się poprawił bo zaczął już normalnie jeść i pić można powiedzieć, że wrócił do normalności. Do czasu... wyszłam z nim pewnego dnia na spacer i po powrocie zaczęło mu się kręcić w głowie i prawie zemdlał, pomyślałam wtedy że może to jednorazowe omdlenie ze względu na jego chore serce. Od ostatnich dni za każdym razem gdy zrobi kilka kroków na dworze od razu mdleje. Wystarczy nawet że zaczyna się "tarzać" po dywanie zaraz łapie zadyszke i kolejne zawroty i pada. Ostatnio nawet kiedy cieszył się z powrotu taty, zabrał mu laczka i zaczął biegać po domu, po chwili widziałam że nogi znowu mu się plączą i zdążyłam go złapać. Omdlenia trwają chwile zaczyna się od zadyszki, potem zaczyna tracić kontrole nad kończynami, chwile usiądzie i potem jest okej.
Najbardziej obawiam się tego, że moi rodzice wyjeżdżają na tydzień na wakacje i zostanę z nim sama. Moja babcia zgodziła się wziąć nas do siebie na ten tydzień żebym nie była sama. Boję się po prostu, że przez ten czas gdy będziemy u babci jego stan się pogorszy i zdechnie... czy choroba serca u psów jest śmiertelna? Jak postępować z psem w sytuacji gdy zemdleje?
Choroba serca
-
- Posty:3463
- Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19
trzeba zdiagnozować co psu dolega!
Wpisz sobie w google , Kardiologia weterynaryjna i wszystkiego sie dowiesz, jesli piesek ma kardiomiopatie rozstrzeniowa, to badanie E.K.G. niewiele da, zrob R.T.G. serca, strzalkowe i boczne ,jak masz mozliwosc to Echo serca. Czesta przyczyna omdlen sa zaburzenia rytmu serca , tak zwane arytmie, mozna wyczuc nawet reka, ze serce w tym momecie bije inaczej, ogranicz psu wszelkie emocje, koniec z zabawami ktore powoduja zmeczenie,nie wychodz z nim w upaly i silne mrozy na spacery ,siku i do domu! Arytmie bezposrednio zagrazaja zyciu! Konieczne badania krwi, dobrze bylo by zrobic U.S.G.jamy brzusznej. Wazna tez jest dieta psa, unikaj tluszczy dbaj o wage. reszte powie psi kardiolog. A psy tak jak ludzi trzeba badac profilaktycznie, szczegolnie gdy wchodza w wiek geriatryczny!
Zapomnialam napisac, ze mimo tego , iz pies ma rozpoznana slaba prace serca, omdlenia moga byc spowodowane rowniez innymi przyczynami, np neurologocznymi, piesek 13 letni moze miec wiele chorob, jesli chcecie mu pomoc zacznijcie diagnozowac, niestety im wiecej badasz tym wiecej wychodzi, zwroc uwage, czy pies nie ma zbyt duzego brzucha w stosunku do ilosci jedzenia.Moglo by to swiadczyc za zaawansowana kardiomiopatia. Czy on kaszle, chrapie ?, musisz to wszystko przekazac lekarzowi psa.
avilemon ręce mi opadaja jak piszesz jak leczysz psa. Pies mdlejący stoi 3 lapami nad grobem. Powienin mieć natychmiast rtg serca i ekg. To nie są przelewki .Ssaki przy takich objawach umierają. Igrasz z ogniem, którego za chwilę nie ugasicie. Natychmiast do kardiologa a nie leczenie wodą święconą.
jak już wspominałam jestem z nim sama przez tydzień i na tą chwile nie stać mnie na jakąkolwiek wizyte weterynaryjną. Jeśli chodzi o jego brzuch o nie zauważyłam, żeby miał jakoś powiększony, raczej normalny. Od jakiegoś czasu kaszle ale tylko wtedy gdy leży. Chrapać chrapał zawsze aczkolwiek ostatnio bardziej. Od kilku dni zauważyłam, ze gdy się zmęczy to juz nie mdleje tylko łapie chwilową zadyszkę a po chwili jest normalnie. Pies nie zachowuje się jakby był chory, zachowuje sie normalnie. Chce się bawić, chętnie wychodzi na spacery. Wiem, że każdy napisze mi że konieczna jest wizyta u weterynarza i badania, na które w chwili obecnej mnie nie stać bo nie ma rodziców.
-
- Posty:3475
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
Ale ty nadal nie rozumiesz, prawda?
Twój pies nie zachorował wczoraj. sama przyznajesz, że ma objawy od dłuższego czasu. Na co czekasz? Wiesz jak się to nazywa? Ostatni bieg...pies biegnie, przewraca się i potem już do domu niesiesz zwłoki. Tak się kończy chore serce u psa. Twój pies ma już zaawansowane stadium choroby. Te objawy ktore opisujesz wskazują na ewentualność śmierci w każdej chwili. A ty bredzisz ze rodzice wyjechali i ty sama nie pójdziesz do weta!
Twój pies nie zachorował wczoraj. sama przyznajesz, że ma objawy od dłuższego czasu. Na co czekasz? Wiesz jak się to nazywa? Ostatni bieg...pies biegnie, przewraca się i potem już do domu niesiesz zwłoki. Tak się kończy chore serce u psa. Twój pies ma już zaawansowane stadium choroby. Te objawy ktore opisujesz wskazują na ewentualność śmierci w każdej chwili. A ty bredzisz ze rodzice wyjechali i ty sama nie pójdziesz do weta!
Jesli nie ma rodziców to moze pożycz od kogoś pieniądze albo lekarz jesli cię zna może poratuje na razie na raty ?Psu nie pozwalaj na biegi i inne szaleństwa ,nie wlecz go nigdzie tym bardziej w upał .Dbaj by dużo odpoczywał i się nie forsował no i pędz do lekarza ,niech go chociaż osłucha i zrobi Ekg ,te badania już duzo powiedzą o jego stanie .Zresztą zostało już to napisane .Być moze psu wystarczy standardowe leczenie i oszczedzanie go a tak ryzykujesz że padnie nwet nie zauważysz kiedy .
Przecież rodzice powinni zostawić pieniądze wiedząc w jakim stanie jest pies . Można pieniądze pożyczyć od babci . Ech.........beztroskość i brak wyobraźni ! szkoda gadać
Hej forumowicze, nbadzcie łaskawsi, post pisze dziecko, nie wiecie jak jest? Rodzice czesto mowia, daj spokoj to tylko pies, badz to tylko kot i tak ma az za dobrze!
Avilemon- Sprawa jest bardzo powazna , choroba bardzo zaawansowana, ,jesli Twoi rodzice, tez uwazaja, ze to tylko pies, powiedz im,Ty, jako ,tylko ich corka, ze cierpia dwie osoby Ty i pies, jesli jest kasa na wakacje, to moze nie jest tak zle finansowo, porozmawiaj z babcia, moze Cie zrozumie. Mysle, ze skoro piszesz tu, to jestes mocno zwiazana z psem, jest lato, to moze byc ostatnie lato z psem. NIGDY nie zostawilabym dziecka samego z ciezko chorym psem, to smutne, zadzwon do mamy, porozmawiaj... nie da sie nic pomoc przez internet. Pies kaszle, bo woda podchodzi do pluc, jak serce jest slabe nie jest w stanie dobrze przepompowac,wypchnac krwi i tworzy sie zastuj w krazeniu, stad takie objawy.Powinien miec badania, leki Bo cierpi, odejsc kiedys musi kazdy, ale nikt nie musi cierpiec.
Avilemon- Sprawa jest bardzo powazna , choroba bardzo zaawansowana, ,jesli Twoi rodzice, tez uwazaja, ze to tylko pies, powiedz im,Ty, jako ,tylko ich corka, ze cierpia dwie osoby Ty i pies, jesli jest kasa na wakacje, to moze nie jest tak zle finansowo, porozmawiaj z babcia, moze Cie zrozumie. Mysle, ze skoro piszesz tu, to jestes mocno zwiazana z psem, jest lato, to moze byc ostatnie lato z psem. NIGDY nie zostawilabym dziecka samego z ciezko chorym psem, to smutne, zadzwon do mamy, porozmawiaj... nie da sie nic pomoc przez internet. Pies kaszle, bo woda podchodzi do pluc, jak serce jest slabe nie jest w stanie dobrze przepompowac,wypchnac krwi i tworzy sie zastuj w krazeniu, stad takie objawy.Powinien miec badania, leki Bo cierpi, odejsc kiedys musi kazdy, ale nikt nie musi cierpiec.
Pies był u weterynarza kiedy zobaczyliśmy pierwsze objawy czyli 2 tygodnie temu. Był zbadany DOKŁADNIE, powiedzieliśmy weterynarzowi wszystko co zauważyliśmy i jaki był jego stan. Dostał odpowiednie leki które podajemy mu codziennie. Dbam o niego, wypuszczam go na podwórze tylko na siusiu i nie pozwalam mu na wysiłek, nawet kiedy wita gościa w drzwiach, pozwalam mu chodzić tylko w cieniu. I to nie jest tak, że nie troszczę się o niego, jestem już dorosła i w tej chwili odpowiedzialna za niego. Weterynarz sam wcześniej mówił, że jeżeli działoby się z nim coś gorszego to mam przyjść ale na razie pies zachowuje sie normalnie.
I nie jestem dzieckiem, mam 18 lat.
I nie jestem dzieckiem, mam 18 lat.
Pies nie dostał odpowiednich leków bo jak mógł dostać skoro nie wiadomo co mu jest? Nic się nie diagnozuje samym osłuchaniem. Dziewczyno, przeczytaj wypowiedź dr Jarka, pies Ci stoi nad grobem! Nie rozumiem, ja studiuje i też jeszcze nie zarabiam ale w Twojej sytuacji sprzedałabym cały mój sprzęt łącznie z telefonem komórkowym żeby zapewnić psu opiekę. I też miałam wrażenie że to pisze dziecko co już chyba mówi samo za siebie.