Ciężka dysplazja
słyszeli, widzieli, robili bez szału. Jak każda metoda leczenia w pewnej fazie pomaga i pewnej grupie zwierząt bardzo pomaga, ale to nie metoda cudotwórcza. Ten pies na filmie jeszcze w biodrach nie miał tragedii. Szkoda , że nie ma filmu z poruszania się przed leczeniem . Film trochę nakręcony pod "reklamę" , muzyczka i cudowne ocalenie. Gdyby tak było to można wyrzucić wszystkie leki i robić tylko komórki macierzyste. One należą do arsenału broni , ale spokojnie to nie lek na każdą dysplazję.
A kiedy ten zabieg był robiony? Ciekawa jestem po prostu jak długo utrzymuje się efekt działania komórek. Bo u różnych psów różnie to bywa.Bundz pisze:A słyszeliście o zastosowaniu komórek macierzystych w leczeniu dysplazji stawów biodrowych?
Polecam, bo sprawdziło się u mojego psa.
Podaję link do filmiku. W jego opisie są tez linki innych pacjentów po zabiegu podania komórek macierzystych.
https://www.youtube.com/watch?v=aykcHbNJfNA
laboratoria zalecają powtarzanie kuracji to nie jest jednorazowa sprawa.
Mam pytanie do Pana doktora Jarka, czy mogę na maila wysłać rtg stawów młodego psa? Właściwie to już wysłałam, bo dopiero dziś przeczytałam podpięty wątek, żeby nie wysyłać, stąd oficjalne zapytanie.
Z góry dziękuję za pozytywne rozpatrzenie mojej prośby
Z góry dziękuję za pozytywne rozpatrzenie mojej prośby
tak jak napisałem zdjęcia to za mało. Na pewno Twój pies ma problemy i to spore i trzeba szybko zacząć działać , ale nie przez neta.
Jejku, co Pan doktor ma na myśli pisząc o szybkim działaniu? Mam do Pana 700 km, więc marne szanse na wizytę, poproszę choćby o sugestię co to za problemy i jakie działania podjąć. Może jakimś cudem zna Pan i mógłby polecić lekarza w zachodniopomorskim lub okolicach, który zna się na rzeczy, tak jak Pan. Z góry oczywiście dziękuję,
trzeba na 100 % u niego wykonać test odwodzenia kolan czy osiągnie prawie 180 st. , ograniczyć ruch typu skoki, zastanowić się na symphisitomią.
Witam
Mam 11 miesięczną suczkę yorka u której najpierw stwierdzono dysplazje teraz po konsultacji z drugim weterynarzem usłyszałam o chorobie legg perthes martwica kości główki. Na zdjęciu główki nie ma ale pies po terapii suplementami czuje się lepiej przeczytałam że może się cofnąć lub że pies możne z tym żyć. Czy ktoś po osiągnięciu przez psa 1,5 roku zauważył poprawę?
Mam 11 miesięczną suczkę yorka u której najpierw stwierdzono dysplazje teraz po konsultacji z drugim weterynarzem usłyszałam o chorobie legg perthes martwica kości główki. Na zdjęciu główki nie ma ale pies po terapii suplementami czuje się lepiej przeczytałam że może się cofnąć lub że pies możne z tym żyć. Czy ktoś po osiągnięciu przez psa 1,5 roku zauważył poprawę?
łapka jest do zabiegu, choroba nie cofa się . Jeśli jej zaawansowanie jest niewielkie można próbować opanowywać lekami, ale ogólnie łapa jest do zabiegu , bo i tak da objawy bólowe.
-
- Posty:1
- Rejestracja:23 czerwca 2018, 15:33
Witam, chciałam się skonsultować w sprawie dysplazje bioder mojego psa. Ma 4 lata wazy63 kg rasa Tosa Inu. Byliśmy ostatnio u weterynarza z okolicy i przy okazji zabiegu usunięcia brodawki zrobiliśmy rtg. Powiedziano nam że tylko operacja wchodzi w grę. Czy faktycznie tak jest? Przy zakupie psa nie wiedzieliśmy nic o dysplazji. Jesteśmy z daleka i szukamy opcji leczenia. Pozdrawiam serdecznie. Czy mogę podesłać zdjęcie na meila?
Sposób postępowania można ustalić po dokładnym zbadaniu zwierzęcia, obejrzeniu zwierzęcia w chodzie i obejrzeniu zdjęć rentgenowskich.
-
- Posty:8
- Rejestracja:05 sierpnia 2018, 08:17
witam.
w środę mój 6 letni owczarek niemiecki miał przeprowadzony zabieg dekapitacji główki kości udowej. Minął czwartek.. piątek.. sobota.. jest niedziela. Baster nie używa łapy a do tego mu ta łapa spuchła i nie ma w niej czucia. Lekarz wet stwierdził, że opuchlizna uciska na nerw kulszowy i dlatego ta łapa jest niewładna. Dostał lek Aescin 3x dziennie. Bierze od soboty w południe co 8 godz ale jakos po nocy łapa nadal spuchnięta.
Zalecenia lekarza: musimy czekać....... nie wiem co będzie dalej.. Ufam temu lekarzowi bo to naprawdę świetny człowiek i znakomity lekarz ale serce kroi się jak psina leży i wpatruje się we mnie tymi wielkimi migdałowatymi oczkami i prosi: pomóż! A ja nic nie moge zrobić:(
w środę mój 6 letni owczarek niemiecki miał przeprowadzony zabieg dekapitacji główki kości udowej. Minął czwartek.. piątek.. sobota.. jest niedziela. Baster nie używa łapy a do tego mu ta łapa spuchła i nie ma w niej czucia. Lekarz wet stwierdził, że opuchlizna uciska na nerw kulszowy i dlatego ta łapa jest niewładna. Dostał lek Aescin 3x dziennie. Bierze od soboty w południe co 8 godz ale jakos po nocy łapa nadal spuchnięta.
Zalecenia lekarza: musimy czekać....... nie wiem co będzie dalej.. Ufam temu lekarzowi bo to naprawdę świetny człowiek i znakomity lekarz ale serce kroi się jak psina leży i wpatruje się we mnie tymi wielkimi migdałowatymi oczkami i prosi: pomóż! A ja nic nie moge zrobić:(
czy po zabiegu nosił ja do góry? Jeśli tak t Twój lekarz ma w 100% racje.