Ciężka Grzybica skóry-proszę o rady

Dyskusje o chorobach, ich leczeniu, oraz profilaktyce.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

Agi27

03 lutego 2006, 12:59

Zwracam się do was o pomoc (radę) bo ma nie mały 'orzech do zgryzienia".
Mój problem zaczął się 2 i pół tygodnia temu gdy na uszach mojej suni Pekińczyka, zobaczyłam chrostki. Poszłam z tym do weterynarza i ten stwierdził grzybice. Przepisał imawerol i jakieś tam krople, które jak się okazało stosuje się do ucha a nie na ucho.
Po jednym dniu już było tragicznie bo zaczęła mieć okrągłe placki na grzbiecie. Poszłam do innego weterynarza który włączył antybiotyk + imawerol do przemywania co drugi dzień tych zmian + ketokonazol + kąpiele w nizoralu co drugi dzień.+ witamina A+E + karma rojal (ale tym tą ją ciągle karmiłam.
Efekt? No właśnie znikomy bo mój pies wygląda tragicznie. OGolona na grzbiecie, Zgolony cały ogon, uszka łyse a do tego JEDNA WIELKA RANA NA CAŁYM CIELE. Owszem po antybiotyku jest jakby lepiej, nie jest to takie rozgorzałe, ale strup na strupie i ciągle ją sypie w nowych miejscach.
Jestem przerażona. Co można jeszcze robić.
Weterynarz straszy mnie że jak sytuacja się nie będzie zmieniać to sunie trzeba będzie uśpić. TO NIE WCHODZI W GRĘ!
- Powiedzcie czy ja ją z tego wyleczę?
- Czy tym się można zarazić? To dla mnie bardzo ważne, bo mam dziecko w domu. Zresztą ja też nie mam zamiaru jeszcze siebie leczyć. Stosuje wszelkie możliwe środki ostrożności. Wszelkie zabiego koło niej robię w rękawiczkach, łazienkę myję specjalnym płynem do odkarzania.
Tylko czy to wystarczy?
Proszę poradzcie coś bo jestem załamana.
enigma
Posty:63
Rejestracja:18 listopada 2005, 18:03

04 lutego 2006, 18:19

Wprawdzie to o kotach, ale moze cos pomoze / bo cos zaden wet nie odpowiada :? /
ZAKAZ REKLAMY
Pastylka
Posty:88
Rejestracja:14 stycznia 2005, 23:23
Lokalizacja:Świnoujscie
Kontakt:

04 lutego 2006, 19:16

Moja suka kiedys byla leczona preparatem Stronghold przy swierzbie, on chyba jest na grzybice rowniez w kazdym badz razie bardzo skuteczny :D
Awatar użytkownika
Jarek
Lekarz weterynarii
Posty:13054
Rejestracja:29 września 2004, 14:43
Kontakt:

05 lutego 2006, 23:23

z twojego opisu przebiegu choroby raczej nie podejrzewałbym, że pierwotna przyczyną schorzenia jest grzybica. Niestety zmiany skórne wymagają zawsze oglądnięcia aby coś doradzić. Ja osobiście zaleciłbym wykonanie bardzo dokładnych badań labolatoryjnych skóry, tym bardziej, że niektóre z nich w dobrej lecznicy uzyskasz na miejscu. Grzybicą można się od zwierząt zarazić - to tak na marginesie, ale grzybica nie rozprzestrzenia się po ciele tak ostro. Jest to choroba raczej "rozwleczona w czasie". Te krople do ucha o których piszesz stosuje sie także na skóre. Stronhold pod żadnym względem nie zwalcza grzybicy to wierutna bzdura! Grzybica u zwierząt jest w 100% wyleczalna.
Pastylka
Posty:88
Rejestracja:14 stycznia 2005, 23:23
Lokalizacja:Świnoujscie
Kontakt:

05 lutego 2006, 23:33

W kazdym badz razie przy swierzbie stronghold jest bardzo dobry a z ta grzybica to niewiedzialam bo ulotke gdzies zagubilam :P
Gość

06 lutego 2006, 11:11

Bardzo dziękuje wszystkim za odpowiedz.
Te strupy na uszach od ktorych wszystko się zaczęło, pojawiły sie po tym jak dostawała antybiotyk (była przeziębiona) w odstępie jakiś dwóch tygodni.
I lekarz podejrzewała iż poprzez osłabienie organizmu 'wylęgło' się to świństwo.
A na dzień dzisiejszy z moją sunią jakby lepiej. W zasadzie o niebo lepiej. To przy tym antybiotyku jest taka poprawa. Sypię ja dalej w nowych miejscach, może nie z takim natężeniem jak wcześniej ale jednak.

Obawiam się że jak odstawię antybiotyk znów te rany rozgorzeją. Czy moje obawy są słuszne?

I ile mogę podawać ten antybiotyk?
Piszę Pan (Pan Jarek) iż grzybicą można się zarazić. Ale proszę mi powiedzieć czy przedsięwzięte przezemnie środki wystarczą , czy niekoniecznie. Czy jeśli zdarzy mi się ją dotykać bez rękawiczek jest to niebezpieczne dla mnie. Domyslam się że skóra na rękach jest dość 'gruba', więc tu chyba nie istnieje jakieś większe zagrożenie.
A moze to nie ma większego znaczenia, poprostu jeśli mam osłabienie organizmu to będzie to doskanała pożywka dla grzyba? Proszę o odpowiedz.
Awatar użytkownika
Jarek
Lekarz weterynarii
Posty:13054
Rejestracja:29 września 2004, 14:43
Kontakt:

06 lutego 2006, 23:50

Co do zarażenia grzybem . Nie jest to aż tak prosta rzecz. My w pracy spotykamy się z grzybami non stop a nikt z nas nigdy nie chorował. Na pewno trzeba: myć ręce i bardzo dokładnie się suszyć po myciu, starać się aby chore zwierze nie miało kontaktu z rzeczami, które maja kontakt bezpośredni z ciałem tj. bielizna, ręczniki, pościel. Samo pranie nie likwiduje grzybni. Należy dbać o częste sprzątanie domu z chorym na grzybice, wietrzyć, przyjmować samemu jakieś preparaty witaminowe. To takie ogólne rady. O długości leczenia pupila niech decyduje lekarz prowadzący.
Gość

13 marca 2006, 14:46

Ponad miesiąc temu prosiłam Was o radę w sprawie pomocy wyleczenia grzybicy u mojej suczki.
Dzisiaj mogę napisać że 'prawie' udało mi się ją wyleczyć. Po prawie dwóch miesiącach gechenny.

Dla wszystkich zainteresowanych powtórzę schemat leczenia.

-Kąpiele w nizoralu co 2 dni
-Po każdej kąpieli przemywanie zainfekowanych miejsc imawerolem.
-Doustnie ketokonazol
-antybiotyk (jak go nie brała rany rozgorzały)
-kropelki na wzmocnienie odporności skóry elfa oil
-do tego cały czas karma royal

Została ogolona do zera (ogonek, grzbiet, karczek). Jest pekińczykiem więc wyglądała prze mizernie
Poprawę zauważyłam dopiero po miesiącu. Do tego czasu z tygodnia na tydzień było coraz gorzej pomimo stosowanego leczenia.

Jak narazie nikt z mojej rodziny nie zaraził się tym syfem. W tym 9 letnie dziecko.
Środki ostrożności jakie podjęłam to całkowita izolacja psa, od naszych sypialni. Po jakichkolwiek zabiegach w łazience, mycie jej (łażienki) puźniej domestosem w wysokim stężeniu. Wszelkie zabiegi przy psinie wykonywane w rękawiczkach.

Leczenia jeszcze nie skończyłam. Imawerolem mam dalej przemywać łapki i ogonek (raz na tydzień). Ale już wygląda zdrowo, i sierść powoli odrasta.

Więc jest prawie zdrowa

Pozdrawiam
Agi27
Julia B.

09 sierpnia 2015, 11:54

Od pół roku również zmagam się z grzybicą mojego psa shih-tzu. Na początku stosowaliśmy tylko maść Ketokonazol, jednak nie pomagała (zbyt słaby roztwór). Później mój pies dostał tabletki Itrax, one również nie poskutkowały. Dodatkowo stosowaliśmy kilka płynów takich jak Fungiderm i Dermatisan. Ten pierwszy zwalczał grzybicę w jakimś stopniu, przy czym ten drugi nie, a po za tym, miał nieprzyjemny zapach i był tłusty (musiałam kąpać psa co drugi dzień). Mój pies dostał dwa zastrzyki i wererynarz przepisał mu tabletki Orungal. Muszę powiedzieć, że dopiero teraz widzę duże zmiany na skórze mojego psa. Tabletki skutkują. W prawdzie jestem dopiero w połowie leczenia, ale skóra moje psa jest już prawie zdrowa i co ważne pies już się nie drapie.
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 41 gości