Co zrobić aby pies zaczął pić?
Witam, mam około 2 letnią suczkę, kundelka dość sporego (30kg), wzięty ze schroniska 2 miesiące temu. Pies od początku jak jest u nas nie chce sam pić. Ogólnie boi się dużych metalowych misek które ma, dostaje jedzenie w innej miseczce z której je, w chwili obecnej dolewam jej wodę do każdego posiłku..(gotuje jej mięsko z dodatkiem ryżu i warzyw). codziennie rano daje jej pokrojoną parówkę w miseczce i dolewam do tego wodę aby choć trochę się napiła.. Kupiłam 2 dodatkowe miski, z których też nie chce pić, woda ciągle w nich stoi a ona nawet nie podejdzie. Bywa, że po bardzo długim spacerze przychodzi do domu, zieje okropnie ale miskę omija z daleka. Jednak gdy jesteśmy u teściów (maja duży ogród) gdy się wybiega widzę że podchodzi do oczka wodnego i z niego pije, również raz widziałam jak napiła się z miski psów moich teściów(takiej samej jak boi sie w domu metalowej)!. Często też nalewam do zwykłej szklanej miseczki troszkę mleczka i do tego wodę, wtedy wypija ale też nie zawsze ma na to ochotę... Próbowałam również gotować jej rosołek, na mięsie itp i raz wypije raz nie... nie wiem co mam już zrobić z tym moim psiurem. Kilka razy w ciągu dnia biorę miskę z wodą z mlekiem i chce jej dać a ona wtedy ucieka jakby się bała.. Nie wiem ,czy ona miała jakieś przeżycia, czy o co chodzi, ale też nie robię nic na sile, bardziej boje się jak przyjdą upały.. Chciałabym aby mój piesek pił normalnie, a ciągle chodzę i się o to martwię, że wychodzę z domu a ona mimo pragnienia się nie napije. Nie woła też jak chce na dwór.. ale nie siusia w domu. Ktoś chyba ja za to karał albo nie dawał jej pić żeby nie sikała, nie wiem co ja mogę zrobić w tej sytuacji?
Ja mam to samo ze swoim.Jedyna rada przemycać w jedzeniu. Mój ma jedną przezroczystą miskę do wody, z innej się nie napije, a że pije malutko, to wodę dodaję do każdego posiłku,czasem rosołek, kozie mleko rozcieńczone.Nie wiem skąd taka fobia do misek,ale podejrzewam że pan od którego go wzięłam zbyt szybko i natrętnie uczył go samodzielnie jeść, maczał pyszczek czy pchał do michy.
Przemycaj płyny w czym się da, innego wyjścia nie widzę a próbowałam wielu rzeczy.
Przemycaj płyny w czym się da, innego wyjścia nie widzę a próbowałam wielu rzeczy.
Moja tez ma podobne schizy.
Sprawa tyczy się jedzenia suchej karmy z miski -za boga nie ruszy , nie podejdzie ,Przeraża ją odgłos stukajacej
granulki o brzeg miski . Wiec karmę w małej ilosci ma na serwetce -wtedy sie zainteresuje i czasami zje .
Jedzenie gotowane podane w misce jak najbardziej ale nie może miska sie przesunąć uderzając o scianę czy inną przeszkodę ,miska musi miec zaparcie np : postawiona na serwetce, na dywanie .Z piciem wody jest tak samo . Także mój dom przystrojony jest w różne kolorowe serwetki Myślę ,że to skutki smutnej przeszłosci , niestety .
Sprawa tyczy się jedzenia suchej karmy z miski -za boga nie ruszy , nie podejdzie ,Przeraża ją odgłos stukajacej
granulki o brzeg miski . Wiec karmę w małej ilosci ma na serwetce -wtedy sie zainteresuje i czasami zje .
Jedzenie gotowane podane w misce jak najbardziej ale nie może miska sie przesunąć uderzając o scianę czy inną przeszkodę ,miska musi miec zaparcie np : postawiona na serwetce, na dywanie .Z piciem wody jest tak samo . Także mój dom przystrojony jest w różne kolorowe serwetki Myślę ,że to skutki smutnej przeszłosci , niestety .
Jakbym czytała o swojej suni! Moja też z miski suchej karmy nie ruszy.. jedynie z reki zje bardziej jako przekąskę. Agis a ile twój piesek ma lat i ile jest czasu z Tobą? Ja za to kuchnie mam obstawioną w miskach, te 2 wielkie metalowe z których nic nie ruszy,stoją na wypadek gdyby kiedyś głód ją 'przycisnął' i może podje z nich suchej karmy. Je ze szklanej miski dla ludzi.. i obok stoją jeszcze dwie jedna z wodą świeża a druga z wodą z odrobina mleka... dom wariatów! To dopiero 2 miesiące u nas, nagradzam ją za to jak napije się z miski, mam mała nadzieje ze jeszcze się może nauczy.. bo gorzej będzie jak wyjedziemy i zostanie z nią ktoś inny na tydzień,lub dwa - nie każdemu pewnie będzie się tak chciało gimnastykować nad nią jak mi -to mnie martwi nie ma to jak nadopiekuńcza psia mama Niektórzy sugerowali mi żebym zostawiła miskę (tą metalową której sie boi) z suchym jedzeniem i jak zgłodnieje to zje! Ja nie mam serca tak zrobić.
Chodziło mi o akar pieska ile ma latek i ile go masz, pytam bo myślę czy mam szansę nauczyć tą wredotę jeszcze czegoś ,czy do końca życia oby jak najdłuższego będę cudować z miksturami do picia a może one po prostu chcą jeść z nami przy stole he he pozdrawiam również !
Mój ma 4 lata, mam go od szczenięcia i niestety jak się bał tak i boi każdej michy. Je z ręki albo podłogi-daję na takiej serwetce/podkładce, a że ryż chłonie wodę to podaję go do mięsa i rozcieńczam - nie za bardzo.Boję się o nerki, ale w ciągu dnia uda mi się w żarełku przemycić odpowiednią dawkę płynów.
Claudunia, metalowa miska może się tłuc i psiak się boi, może wymień na inną plastikową i nie za wysoką,
jak mój nie chciał pić i jeść to wkładałam jedzenie i wlewałam wodę do maleńkiej miski kota, psiak przez zazdrość wyjadał i wypijał wodę w każdej ilości, po zabiegu nie chciał nic ruszyć to spróbowałam i zadziałało
Akar, nieźle zupa z ryżem z serwowana z serwetki, kurczę to karmisz psiaka z reki, to uciążliwe, próbowałaś z podstawki do kwiatka, prawie płaskiej i takiej przezroczystej, może to przyniesie efekt.
Ja nie mam takich problemów, psiak zjada wszystko w każdej postaci, gęstej lub bardzo płynnej, jeździ miska po całej kuchni i wjeżdża do salonu aż miło patrzeć jak je.
jak mój nie chciał pić i jeść to wkładałam jedzenie i wlewałam wodę do maleńkiej miski kota, psiak przez zazdrość wyjadał i wypijał wodę w każdej ilości, po zabiegu nie chciał nic ruszyć to spróbowałam i zadziałało
Akar, nieźle zupa z ryżem z serwowana z serwetki, kurczę to karmisz psiaka z reki, to uciążliwe, próbowałaś z podstawki do kwiatka, prawie płaskiej i takiej przezroczystej, może to przyniesie efekt.
Ja nie mam takich problemów, psiak zjada wszystko w każdej postaci, gęstej lub bardzo płynnej, jeździ miska po całej kuchni i wjeżdża do salonu aż miło patrzeć jak je.
Claudunia , Z Percią jesteśmy 2.5 roku . To starszy pies . w momencie adopcji ponoć miała około 9 lat , ale tak na prawdęClaudunia pisze:Jakbym czytała o swojej suni! Moja też z miski suchej karmy nie ruszy.. jedynie z reki zje bardziej jako przekąskę. Agis a ile twój piesek ma lat i ile jest czasu z Tobą? Ja za to kuchnie mam obstawioną w miskach, te 2 wielkie metalowe z których nic nie ruszy,stoją na wypadek gdyby kiedyś głód ją 'przycisnął' i może podje z nich suchej karmy. Je ze szklanej miski dla ludzi.. i obok stoją jeszcze dwie jedna z wodą świeża a druga z wodą z odrobina mleka... dom wariatów! To dopiero 2 miesiące u nas, nagradzam ją za to jak napije się z miski, mam mała nadzieje ze jeszcze się może nauczy.. bo gorzej będzie jak wyjedziemy i zostanie z nią ktoś inny na tydzień,lub dwa - nie każdemu pewnie będzie się tak chciało gimnastykować nad nią jak mi -to mnie martwi nie ma to jak nadopiekuńcza psia mama Niektórzy sugerowali mi żebym zostawiła miskę (tą metalową której sie boi) z suchym jedzeniem i jak zgłodnieje to zje! Ja nie mam serca tak zrobić.
tego nie wie nikt . Pies po dużych przejściach chorobowo-kliniczno-opracyjnych i jeszcze większym problemem behawioralnym . Dzisiaj ciesze sie ,że schizy zostały tylko dwie -jedzenie suchej z miski a własciwie bez miski ( mnie to nie przeszkadza ) , i wyjście , zejście z trzeciego pietra na spacer . Spacer ja nie interesuje , najlepiej siedzieć w domu bo tam na dworze to same straszydła w sensie odgłosów ( bezdomność ) . Chodzimy , wypracowąłyśmy dwie krótkie trasy , Bóg strzegł inną nie pójdzie , mowy nie ma ! oczywiście , na 7 dni w tygodniu czasami przy dobrym nastroju sama zejdzie jeden raz za to wracając ze spaceru dama wie gdzie jej dom i chodzić po schodach umie , zapierdziela aż się kurzy.MYŚLĘ ,ze pozostał syndrom typu : wyjde z domu i byc moze do niego nie wrócę , zostanę znowu na ulicy .Perłą do dnia dzisiejszego nie zaszczekała , ale od pół roku skomli czasami , powarkuje przy zabawie -nauczyła się już trochę bawić-to sukces ktory dlugo był w moich marzeniach , ale jak widać czasami marzenia się spełniają . Może Twoje miski kiedyś znikną , daj jej więcej czasu , masz ją krótko .Myśłę ,ze miskę postawiłabym jedną z wodą , plastikową , jakąś płaską resztę misek bym polikwidowała.Ustaw ją tak aby pies nie szurał nią wywołując odgłosów , Tak jak dziewczyny pisały , wode przemycaj w jedzeniu , a jedzenie dawaj w miare o tych samych porach , zjadła ok , nie zjadła to po 30 min zabierasz , dajesz znowu po paru godzinach i tak w kółko . Nie pozwól aby jedzenie czy to miska z suchą karmą czy innym posiłkiem stały cały czas . Przed podaniem miski wydaj komendę siad , Mojej bardzo to wszystko pomogło ,bardziej była zainteresowana , wyciszona . Może spróbuj .
Zamieściłabym foto Perły ale za choinkę nie potrafię prosze sie nie smiać
-
- Posty:275
- Rejestracja:23 kwietnia 2010, 15:54
My mamy stojak na miski. Dwie ceramiczne miski "wiszą" w nim nie dotykając podłogi. Stojak ma gumowe końcówki i nie przesuwa się po terakocie. Są też miski gumowe, np. takie składane podróżne. Albo plastikowe z gumową podkładką antypoślizgową.
Ogólnie jednak psy na gotowanym, jeśli dostają warzywa, mokry wypełniacz, chyba po prostu mało piją.
Ogólnie jednak psy na gotowanym, jeśli dostają warzywa, mokry wypełniacz, chyba po prostu mało piją.
Moje psy misek się nie boją, ale z racji tego, że mają płaskie pycholki dostają jedzenie na talerzach przeznaczonych dla ludzi. Jedzą i choć to jedzenie czasem z miski ucieka to jest im zdecydowanie wygodniej.
A może jakieś deseczki do krojenia się nadadzą do karmienia psiaka?
A może jakieś deseczki do krojenia się nadadzą do karmienia psiaka?
Te dwie duże metalowe które ma to są miski wiszące, na stojaku więc raczej nie stukają.. druga jest plastikowa z gumka pod spodem aby się nie przesuwała. i je z talerza szklanego zwykłego jak dla ludzi to raczej nie chodzi o sam dźwięk bo też nim śmiga po kuchni ale faktycznie spróbuje kupić zwykle 2 miski bez stojaka i zobaczymy. Ja zawsze tak robiłam nawet z poprzednim psem ze w jednej misce zawsze ma suche,a w drugiej raz dziennie dostaje gotowane mięsko. Może i źle robie bo wydaje mi się ona zaczyna już mieć za dużo w psim zadku, ja nie wiem co ona jadła w tym schronisku bo czasami zachowuje się jak francuski piesek Wczoraj wieczorem po spacerze trochę dyszała, to wzięłam butelkę wody nalałam sobie na rękę i tak piła.. ja nie wiem o co jej chodzi ale wolałabym żeby była bardziej samodzielna a nie taka ciamajda Agis super że przygarnęłaś taką kochaną przybłędę, Lili też jest już moim 2 psem ze schroniska i mimo wszystko kocham ją najbardziej na świecie! To najukochańsze psy i najwierniejsze! Ma ok 1,5 roku i dziwi mnie to też ze sama nie chce sie bawić.. dopiero ją zachęcam zabawkami itp bo gdyby nie to ,to w ogolę by się nimi nie interesowała, ktoś musiał bardzo ja zaniedbywać i nie interesować się nią... Za to jak przychodzę do domu,jest taka radość że serce się rozpływa
Zdjęcia mojej Liluni ciamajduni:
http://zapodaj.net/60f2cf5f8a529.jpg.html
http://zapodaj.net/c41b109528438.jpg.html
Zdjęcia mojej Liluni ciamajduni:
http://zapodaj.net/60f2cf5f8a529.jpg.html
http://zapodaj.net/c41b109528438.jpg.html