czy ktoś z was sterylizował starszą sukę?
:/ Znowu poszła pić. Nie zaczęła pić tak dużo i sikać tuż po zabiegu. Od zabiegu minęło 20 dni a pić zaczęła 3 dni temu. Je też bardzo dużo. Chodzi za każdym z talerzem a do miski wieczorem biegnie.
Nie cierpię tematu nerek, bo sama miałam z nimi problemy przez 2 lata i do tego robię doktorat z przewlekłej choroby nerek... Jak słyszę "nerki" to mi się wywraca w żołądku, ale to prawda, że to mogą być nerki. Nie wiem czy po prostu nie posiepało jej się teraz coś z hormonami i dlatego właśnie takie zmiany nastąpiły. Gdzieś przeczytałam, na jakimś innym forum, że sterylizacja starszych suk czasami daje taki efekt i nie ma to podłoża patologicznego. Ona w ogóle teraz lubi chodzić na spacery a kiedyś tylko załatwiała się i do domu. Rano, żeby ją obudzić to porażka przed pracą. Leżała i tylko zerkała okiem i niechętnie szła a teraz mnie budzi o 6:50 i idziemy na dwór a ona sobie chodzi, wącha, rozgląda się, bawi się już z kilkoma psami (dzisiaj jakiś nowy jamnik, na którego się nie rzuciła). Jeżeli to nerki to przez zabieg to się musiało stać, bo przed zabiegiem GFR był w normie a jeżeli choroba postępowałaby w ukryciu, jak to często bywa z nerkami, to już przed zabiegiem miałaby wyższe stężenie CRE w surowicy a miała prawidłowe.
Przykro mi to czytać
Suka sąsiadów sika pod siebie od momentu sterylki. Siedzi na pufie i sika, jakby nawet nie czuła. Ma z 3 lata.
Ja się tego strasznie bałam ale jak na razie ani razu się nie zesikała, wręcz dłużej wytrzymuje. Ale za to moja zdziecinniała... w dodatku pyskuje mi i buntuje Shene na szkoleniu. :/ W ogóle obie linienie mają zaburzone... Shena dopiero zaczęła linieć a powinna być dawno po. Od lutego nie mogę ogarnąć fruwających kudłów.
Trzymam za Ciapę kciuki, żeby nie okazało się niczym poważnym i czekam na dalsze wieści.
Suka sąsiadów sika pod siebie od momentu sterylki. Siedzi na pufie i sika, jakby nawet nie czuła. Ma z 3 lata.
Ja się tego strasznie bałam ale jak na razie ani razu się nie zesikała, wręcz dłużej wytrzymuje. Ale za to moja zdziecinniała... w dodatku pyskuje mi i buntuje Shene na szkoleniu. :/ W ogóle obie linienie mają zaburzone... Shena dopiero zaczęła linieć a powinna być dawno po. Od lutego nie mogę ogarnąć fruwających kudłów.
Trzymam za Ciapę kciuki, żeby nie okazało się niczym poważnym i czekam na dalsze wieści.
Czytałam, że po sterylizacji może wystąpić nietrzymanie moczu. Ciapa z tym problemów akurat nie ma. Dzisiaj rano nie obudziła mnie na siku i nie sikała dużo i nie pije dużo. Mama była z nią w południe i mówiła, że też nie sikała dużo i na razie jakoś nie pije. Może to było przejściowe. Na razie obserwujemy.
Dobre pytanie, nie wiem. Napisałam GFR, bo kretyninę zarówno u ludzi jak i zwierząt bada się po to, aby ocenić filtrację kłębuszków nerkowych więc skoro kreatynia jest w normie z biegu napisałam, że i GFR też (choć różnie to bywa, bo im starsze zwierzę/człowiek tym mniejsza masa mięśniowa a więc mniej CRE a co za tym idzie nieprawidłowy zawyżont GFR może być no ale nadal to główny wskaźnik głównej funkcji nerek. Tak na szybko znalazłam o GFR psów- wpiszcie w google "Estimation of glomerular filtration rate in conscious dogs following a bolus of creatinine" i tam będzie pdf.
Ciapa ma się dużo lepiej. Zachowuje się jak ze 2 lata temu. Zapomniałam już jaka była. Choroba postępowała, męczyła ją a teraz odsyzkała niezwykły wigor. Picie i sikanie ustabilizowało się tzn. mniej pije i mniej sika. Dużo dokazuje, biega z zabawkami, zaczepia, żeby się z nią bawić, żeby ją gonić (a przypomnę że to 99 rocznik : P), jest czujna, przegania gołębie z balkonu. Pomyśleć, że mogłoby już jej nie być, gdyby nie tamta szybka akcja a tak widać, że psina naprawdę się dobrze czuje.
Ciapa ma się dużo lepiej. Zachowuje się jak ze 2 lata temu. Zapomniałam już jaka była. Choroba postępowała, męczyła ją a teraz odsyzkała niezwykły wigor. Picie i sikanie ustabilizowało się tzn. mniej pije i mniej sika. Dużo dokazuje, biega z zabawkami, zaczepia, żeby się z nią bawić, żeby ją gonić (a przypomnę że to 99 rocznik : P), jest czujna, przegania gołębie z balkonu. Pomyśleć, że mogłoby już jej nie być, gdyby nie tamta szybka akcja a tak widać, że psina naprawdę się dobrze czuje.
-
- Posty:3463
- Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19
powiem szczerze, że nigdy się z tym nie spotkałam... Chyba, że weci mają kalkulatory w oczach, bo żaden nigdy przy mnie nic nie liczył. Mocznik podwyższony - da się zmienić, kreatynina - to znaczy uszkodzone nerki - z takimi interpretacjami się spotykam... Ostatnio właśnie miałam wykład o nerkach i trochę się zdziwiłam jak to na prawdę wygląda
Kreatynina to po prostu, tak jak zresztą wiesz (nie chcę tu nikogo edukować tylko wyjaśnić co mi się wydaje), metabolit pracy mięśni. U psów nie podaje się pewnie GFR no bo psów nie hemodializuje się. Podaje się stężenie CRE w surowicy- jeżeli mieści się w normach (nie jest za wysokie) to znaczy, że usuwany jest z moczem więc nerki pełnią swoją funkcję. Jeżeli wzrasta to znaczy, że zdolność filtracyjna nerek spada- tak więc nie ma po co GFRu wyliczać, bo po samym stężeniu CRE widać. U człowieka wartosć GFR jest ważna, bo u nas wyróżnia się stadia przewlekłej choroby nerek świadczące oczywiście o zaawansowaniu choroby. Kiedy GFR spada poniżej 15ml/min to mówimy o Vtym stadium, o stadium schyłkowym lub niewydolności (jak to woli)- włączana wtedy jest HD. Po to u nas podaje się GFR a u psów nie lub rzadziej (nie wiem czy w PL w ogóle). Znalazłam więcej artykułów w których badano GFR psom (ale to nie są rutynowe badania). Nie powiedziane, że nie zostaną otworzone niedługo stacje hemodializ dla zwierząt- swoją drogą niezły biznes. Tylko ciekawe ile taka hemodializa by trwała. Na pewno jednak znalazłyby się sposoby, aby zwierzak siedział w jednym miejscu.
Ciapa w końcu przybrała na wadze. Do niedawna wyglądała jak skóra i kości. Boki tak zapadnięte jakby głodzona była. Naprawdę odżyła. Teraz, tak jak gdzieś już napisałam, pracuję nad jej guzkami. Może uda mi się je zmniejszyć.
Ciapa w końcu przybrała na wadze. Do niedawna wyglądała jak skóra i kości. Boki tak zapadnięte jakby głodzona była. Naprawdę odżyła. Teraz, tak jak gdzieś już napisałam, pracuję nad jej guzkami. Może uda mi się je zmniejszyć.
-
- Posty:3463
- Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19
CRE w sensie kreatyniny? Cieszymy się, że Ciapa dobrze się czuje:)
Tak, CRE jako kreatynina.
Ciapa jest w rewelacyjnej kondycji. O wiele lepszej niż na miesiące przed tą całą akcją.
Ciapa jest w rewelacyjnej kondycji. O wiele lepszej niż na miesiące przed tą całą akcją.
-
- Posty:3463
- Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19
to musi być super uczucie odzyskać młodość psa...
Ciapiątko ma się rewelacyjnie. Piła i sikała dużo przeze mnie. Zorientowałam się po czasie. Podawałam jej na guzki w okolicach sutków kurkumę z piperyną, żeby zwiększyć przyswajalność (kurkuma zamykana jest w micelach i wydalana z kałem a niewielki % przedostaje się do krwi). Piperyna jednak sama w sobie zwiększa diurezę (u Ciapy głównie przez to, że wzmaga pragnienie). Guzki się nie zmniejszyły wcale (na tłuszczaki może i działa i niby na guzy z receptorami estrogenowymi- tak przypuszczałam, że to te, ale efekt żaden) a Ciapa już wymiotowała choć dawkę miałam wyliczoną dla jej masy ciała. Odstawiłam jej po miesiącu. Czytałam, że efekty u psów są całkiem niezłe, ale piperyna nie jest dobrym rozwiązaniem. Na razie więc z guzkami nic nie robię. Nie powiększają się już. Być może usunięcie jajników przyhamowało ich wzrost. Widocznych przerzutów w czasie operacji nie było.
Nie mogę się nadziwić, że w tej układance wyrazów dla niezarejestrowanych jest błąd- tam gdzie trzeba ułożyć zwierzęta żyjące w Polsce do wyboru jest Aligator, Foka, Koń, Sarna i Żubr. Wszystkie, poza aligatorem, występują naturalnie w PL , ale jak tak się ułoży to nie można dodać komentarza, bo wg serwisu foka nie żyje w Polsce.
Nie mogę się nadziwić, że w tej układance wyrazów dla niezarejestrowanych jest błąd- tam gdzie trzeba ułożyć zwierzęta żyjące w Polsce do wyboru jest Aligator, Foka, Koń, Sarna i Żubr. Wszystkie, poza aligatorem, występują naturalnie w PL , ale jak tak się ułoży to nie można dodać komentarza, bo wg serwisu foka nie żyje w Polsce.