W porządku na razie. Przestało bolec, dzisiaj 3 dzien dostanie Inflamex, a ten podobno po 3 dniach przynosi pierwsze efekty.
Mam możliwość podania mu komórek macierzystych i tutaj się zastanawiamy z mężem, czy teraz komórki czy teraz operacja. Nie wiem, Mam mętlik w głowie. Daję mu też to artro ha, ale to nie pomoże od razu, zamówiłam te kostki kolagenowe, ale jeszcze nie przyszły i tez od razu nie pomogą, dzisiaj chyba pójdę podac mu bonharen. Ten jeszcze najszybciej zadziała.
Ale nad komórkami ciężko myślę i chciałabym, mu je podać. Co o tym myślicie?
kasik.u
daroplastyka
Z komórkami macierzystymi to tak jak z resztą zabiegów może się sprawdzić ale nie musi. Zdania są podzielone, to tak jak z daroplastyką u mojego efekt osiągnięty i to bardzo dobry. Nie wszyscy niestety chcą się podzielić informacjami. na Twoim miejscu skonsultowałabym to z dr N. z Wrocławia. Osteotomę główek kości zdążysz zrobić zawsze, a może podane komórki odsuną ten zabieg w czasie, co swoje stawy to swoje, jednak to kolejne znieczulenia i zawsze jest minimalne ryzyko. Żeby nie wiem jakie preparaty podawać jeżeli stan bioder si ę pogarsza to pozostają mocne leki przeciwbólowe i przeciwzaplane lub zabieg usuwający przyczynę bólu. W końcu musicie się na coś zdecydować aby pies nie cierpiał, nie znam i nie widzę psa wszystko zależy od stopnia bolesności. Niektóre z dysplazją radzą sobie do późnej starości nie mam pojęcia od czego to zależy.
Nie będzie znieczulenia, bo podalibyśmy komórki od dawcy. Jedyne ryzyko, którego się boję to podanie dostawowo preparatu.
kasik.u
kasik.u
Podczas iniekcji do stawowych wymagany jest bezruch zwierzęcia, nie wyobrażam w jaki sposób lekarz ma to wykonać na nie znieczulonym psie, dostaje się w okolice torebki stawowej jeden ruch i staw może zostać uszkodzony. Nie sądzę, że ktoś się na to zdecyduje. Dlaczego komórki będą od innego dawcy, najlepiej tolerowany jest swój materiał ? w czym problem, czy może chcesz psu oszczędzić całej procedury pozyskiwania.
Podanie preparatu dostawowo, owszem w całkowitym bezruchu, więc zapewne narkoza. Al komórki chcielibyśmy od dawcy między innymi dlatego, żeby zaoszczędzić mu pobierania tłuszczu z brzuszka. Skoro można, to czemu nie.
Tym bardziej, że doktor napisal, że Bobo jak najbardziej kwalifikuje się do tej całej procedury
kasik.u
Tym bardziej, że doktor napisal, że Bobo jak najbardziej kwalifikuje się do tej całej procedury
kasik.u
Gdybym mogła i miała fundusze a wiem jaka to kwota, ponieważ przed daroplastyką rozważałam podanie komórek to od razu bym to zrobiła. Niestety u mnie dysplazja postępowała zbyt szybko, psiak już nie za bardzo mógł się podnosić i chodzenie sprawiało mu ból (zachowywał się jak pies ze zwyrodnieniem stawów taki ponad dziesięcioletni). Wy jesteście w lepszej sytuacji, do dzieła, powodzenia.
To nie jest tak, że u mnie fundusze nie grają roli, bo wydatek jest spory jakby na to nie patrzeć. Wiem, że nikt nie da mi pewności, że to zadziała, choć szanse są duże... nie wiem po prostu co robić.
kasik.u
kasik.u
Znajdź lekarza, który będzie potrafił doradzić Ci co jest dla pieska lepszym wyjściem mniej inwazyjne komórki, czy usunięcie główek, wszystko zależne jest od stanu psiaka i funkcjonowania. Małe psiaki bardzo dobrze sobie radzą po osteotomii, znam przykład szitzu, właścicielka zadowolona psiak również, biega jak szalony nie widać, że był operowany. Skonsultuj się z lekarzem, masz aktualne prześwietlenie Bobo, na jaki stopień ma określoną dysplazję, czy ma zwyrodnienia ?
A jak u tamtego shih pezebiegała rekonwalescencja, wiesz może?
Dzisiaj było 15 minut ruchu w basenie Zero bólu.
kasik.u
Dzisiaj było 15 minut ruchu w basenie Zero bólu.
kasik.u
Rehabilitacji jako takiej nie było, po tym zabiegu psy dość szybko dochodzą do siebie, w miejscu usuniętych główek wytwarza się staw rzekomy bardzo mocny co pozwala psiakowi niemalże po kilku dniach powrócić do ruchu, nie mówię tu o bieganiu tylko wyjściu na potrzeby fizjologiczne. Po dwóch miesiącach po dobrze przeprowadzonym zabiegu bez powikłań nikt się nie pozna, iż pies był operowany. Przy pieskach małych i bez nadwagi wszystko powinno odbyć się bez sensacji. Najlepszą rehabilitacją jest pływanie nie obciąża, wpływa na rozwój mięśni, oczywiście po wygojeniu ran. Wskazaniem do usunięcia główek jest postępujące zwyrodnienie stawów, dlatego pytałam w jakim stanie są stawy Bobo, czy ma już zwyrodnienia, czy brał NLP w jakiej ilości jak często. Pewnie Bonharen zrobił swoje i Bobo jeszcze może funkcjonować, gorzej będzie jesienią, zimno wilgotno, zwyrodnienia tego nie lubią.
Bobo już dwa lata żyje ze zdiagnozowaną dysplazją, zima to jego ulubiona pora roku - kocha śnieg. Nigdy nie brał żadych leków przeciwzalapnych, jedynie suplementy i Inflamex. Zastanawiam się czy nawet na te komórki nie jest za wcześnie...
kasik.u
Zwyrodnień brak.
kasik.u
Zwyrodnień brak.
Może poczytaj o tym http://www.irap.pl/wp-content/uploads/2 ... ka-psy.pdf
tez godne uwagi, o tym czy jest już pora na podanie komórek czy tez nie powinien zadecydować lekarz, należało by przemyśleć czy wcześniejsze podanie komórek lub zastosowanie innej metody leczenia spowoduje dalszy brak pojawienia się zwyrodnień. Jeżeli ich jeszcze nie ma a upłynęły dwa lata od diagnozy to nie jest źle, może Bobo ma niewielką dysplazję i obejdzie się bez zabiegu osteotomii. Jaki jest procentowy indeks wychylenia się główek poza kość miednicę stawu biodrowego, ciekawa jestem. Procent wychylenia rzutuje na dalszy rozwój dysplazji i wskazuje na stan torebek stawowych i ich rozciągnięcia.
tez godne uwagi, o tym czy jest już pora na podanie komórek czy tez nie powinien zadecydować lekarz, należało by przemyśleć czy wcześniejsze podanie komórek lub zastosowanie innej metody leczenia spowoduje dalszy brak pojawienia się zwyrodnień. Jeżeli ich jeszcze nie ma a upłynęły dwa lata od diagnozy to nie jest źle, może Bobo ma niewielką dysplazję i obejdzie się bez zabiegu osteotomii. Jaki jest procentowy indeks wychylenia się główek poza kość miednicę stawu biodrowego, ciekawa jestem. Procent wychylenia rzutuje na dalszy rozwój dysplazji i wskazuje na stan torebek stawowych i ich rozciągnięcia.
z tą dysplazją są bardzo przedziwne historie. Musicie pamiętać, że ona nie przebiega u każdego psa tak samo, u każdego przebiega inaczej osobniczo. Stąd leczenie i zabiegi nie zawsze dają takie same efekty . Tak samo jak postępowanie u jednego psa nie może znaczyć , że takie samo postępowanie należy wdrożyć u innego psa. Niektóre psy mimo wady pozostawia się bez zabiegu tylko obserwuje się wadę i wspomaga organizm farmakologicznie ( głownie dotyczy to lekkich psów ), ale także to nie jest reguła . Przy tej chorobie nie ma uniwersalizmu. Zaś co do pectinektomi czy symphisitomi te zabiegi należy wykonywać w bardzo wczesnym okresie życia najlepiej 5-6 miesiąc potem już niewiele dają. Tak jak i darectomia też jest super zabiegiem , ale nie u każdego da zamierzony efekt. Jeżeli dysplazja prowadzi do ciężkiego zwyrodnienia biodra to mimo zabiegu nie zatrzyma to stuków ubocznych choroby.
Nie mam pojęcia jaki jest procentowy indeks wychylenia, szczerze to mało mnie to interesowało. Wiem, że dysplazja jest tak zaawansowana, że główki kości wyskakują same, same wchodzą kiedy chcą, dochodzi do nadwichnięć - jak to określił lekarz. Bobo był u 3 ortopedów.
Wydaje mi się, że Pan doktor ma rację, nie ma reguły co do dysplazji, czasem dysplazja niewielkiego stopnia powoduje ból, czasem pies z dysplazją żyje lata i nikt o tym nie wie.
U boba pojawiła się jak miał rok. Jedynym objawem był ogromne klikanie w kościach. Dotychczas zdarzyły się dwa epizody bólowe, pomogło masowanie i Inflamex. Ale ja zawsze panikuję, dlatego już teraz byłam zdecydowana na komórki. Dzisiaj już nie wiem, bo Bobo czuje się dobrze. Choć widać, że stopu układają się do środka.
Panie doktorze, może Pan mi powie, czy jest sens już teraz myśleć o komórkach czy może poczekać?
I jeszcze drugie pytanie - wiem, że są różne przypadki i nie można uogólniać, ale jak żyją psy po resekcji główek? Bobo waży ok 9 kg...
kasik.u
Wydaje mi się, że Pan doktor ma rację, nie ma reguły co do dysplazji, czasem dysplazja niewielkiego stopnia powoduje ból, czasem pies z dysplazją żyje lata i nikt o tym nie wie.
U boba pojawiła się jak miał rok. Jedynym objawem był ogromne klikanie w kościach. Dotychczas zdarzyły się dwa epizody bólowe, pomogło masowanie i Inflamex. Ale ja zawsze panikuję, dlatego już teraz byłam zdecydowana na komórki. Dzisiaj już nie wiem, bo Bobo czuje się dobrze. Choć widać, że stopu układają się do środka.
Panie doktorze, może Pan mi powie, czy jest sens już teraz myśleć o komórkach czy może poczekać?
I jeszcze drugie pytanie - wiem, że są różne przypadki i nie można uogólniać, ale jak żyją psy po resekcji główek? Bobo waży ok 9 kg...
kasik.u
z tymi komórkami macierzystymi jest tak samo jak z dysplazją . U niektórych daje to super efekt u innych niewiele pomagają , a kuracja jest dosyć kosztowna. Po resekcji główek dobrze wykonanym zabiegu nawet nie poznasz , że pies ma problemy z biodrami przy takiej wadze.