Mojej 14-letniej suczce ostatnio drżą łapy, zwłaszcza po wysiłku (spacer). Głównie tylne, choć przednie też delikatnie. Poza tym zauważyłam, że zaczęła wchodzić na różne przedmioty i czasem obija się o meble. Wzrok ma świetny, to wiem na pewno, bo widzę jak reaguje na spacerach - potrafi dostrzec z dużej odległości, np. kota, którego ja ledwo widzę Ale w mieszkaniu zdarza jej się wchodzić na różne przeszkody: potyka się o buty w przedpokoju, a ostatnio weszła na pudełka z ozdobami choinkowymi, choć wokół było dużo miejsca do przejścia. Ostatnio na spacerze biegnąc wpadła w głeboką jamę i się przewróciła. Takie rzeczy nigdy się nie zdarzały. To wygląda tak jakby nie potrafiła ocenić odległości?? Nie wiem w sumie jak to dokładniej opisać.
I jeszcze jedna rzecz jest dla nas nowością - mianowicie suczka czasem na spacerach jakby przypominała sobie o czymś i zaczyna wtedy biec. Najgorsze jest to, że biegnie zazwyczaj do drogi, szosy, zresztą jakiejkolwiek drogi. Muszę ją wtedy albo gonić albo przykucnąć i mieć nadzieję, że się odwróci i "obudzi", że przecież po co biec, pańcia jest tutaj...
Z tego powodu zmieniłyśmy trasy spacerów na bezpieczniejsze, a ja nauczyłam się już wyłapywać sygnały, mówiące, że ona zaraz się "zapomni" i poleci. Dla postronnego obserwatora nie wygląda to tak źle, jak opisuję, ale ja te wszystkie zmiany widzę, bo przecież znam swojego psa od kilkunastu lat...
Dodam jeszcze, że jakieś 2 - 3 lata temu zaczęła tracić słuch i teraz prawie nie słyszy, w każdym razie bardzo słabo. Uszy kilkakrotnie były oglądane przez weterynarzy, ale orzekli że są czyste, nie ma stanu zapalnego ani nie są zatkane. Więc może to już z powodu wieku.
Chciałabym się dowiedzieć, co oznaczają te wszystkie zmiany, czego mogę jeszcze się spodziewać i czy cos można z tym zrobić?
Drżenie tylnych łap i inne problemy - pytanie do dr Jarka
-
- Posty:3474
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
Niestety to są oznaki starości. I suczka nie dość że robi się głucha to jeszcze ślepnie. W takim stanie gdy jest spuszczona ze smyczy wpada w panikę, kompletna dezorientacja i biegnie przed siebie....może długa linka?
Mój poprzedni pies pod koniec życia był już kompletnie głuchy i ślepy, z niskim węchem. Po odpięciu smyczy stawał i zaczynał skomleć.
Bardzo to przykry widok....i bardzo przykra świadomość
Mój poprzedni pies pod koniec życia był już kompletnie głuchy i ślepy, z niskim węchem. Po odpięciu smyczy stawał i zaczynał skomleć.
Bardzo to przykry widok....i bardzo przykra świadomość
Ona nie ślepnie. Tak jak napisałam - ma bardzo dobry wzrok.
I spuszczenie ze smyczy nie powoduje jej dezorientacji. Może biegać długo bez smyczy i wszystko jest w porządku. Odwraca się za mną, dalej biega, wącha i po jakimś czasie nagle widzę, że coś się z nią dzieje. Tak jakby zapominała gdzie jest.
Oczywiście, że to oznaka starości. Podejrzewam, że te zachowania mają związek ze zmianami w mózgu.
Zamieściłam post, ponieważ chcę się czegoś więcej dowiedzieć - co to za zmiany, czy będą się pogłębiać i czy można je spowolnić (bo zatrzymać raczej nie).
I spuszczenie ze smyczy nie powoduje jej dezorientacji. Może biegać długo bez smyczy i wszystko jest w porządku. Odwraca się za mną, dalej biega, wącha i po jakimś czasie nagle widzę, że coś się z nią dzieje. Tak jakby zapominała gdzie jest.
Oczywiście, że to oznaka starości. Podejrzewam, że te zachowania mają związek ze zmianami w mózgu.
Zamieściłam post, ponieważ chcę się czegoś więcej dowiedzieć - co to za zmiany, czy będą się pogłębiać i czy można je spowolnić (bo zatrzymać raczej nie).
Może jakieś problemy neurologiczne typu padaczka ,nie wiem czy u psów jest padaczka bezobjawowa jak u ludzi .A moze na spacerze jak jest widno to kota widzi a w domu moze półmrok to już nie tak wyrażnie .Jeśli obija się o meble to dla mnie są to jakieś zaburzenia widzenia .Miałam kiedyś psa z padaczką ,po ataku jak już wstał to własnie właził w ścianę i inne dziwne rzeczy .
Dziękuję Wam za odpowiedzi. Padaczka to raczej nie jest, bo ona nigdy nie miała ataków padaczkowych, nigdy nie miała też żadnego urazu głowy.
Masz rację, SleepingSun. Suplementujemy ją wapniem, bo ona nie je żadnych kości, a nabiału nie lubi. Może mieć za mało wapnia. Magnez - nie wiem. Podpowiedzcie, jak prawidłowo żywić seniora. Ona dostaje gotowany ryż z szyjami i/lub żołądkami indyczymi, kurzymi skrzydełkami, rzadziej mielone mięso wieprzowe + ziemniak + marchewka. Je też suchą karmę. Od kilku miesięcy jest to Markus Muehle. Dostaje także olej z łososia.
Nabiału i jajek nie lubi. Więc nie przejdzie jogurt naturalny, ani twaróg, ani jajko, nieważne czy surowe czy gotowane.
Nabiału i jajek nie lubi. Więc nie przejdzie jogurt naturalny, ani twaróg, ani jajko, nieważne czy surowe czy gotowane.
-
- Posty:384
- Rejestracja:09 lutego 2012, 13:50
Maja musisz się niestety powoli pogodzić z tym,że nie będzie lepiej tylko coraz gorzej,14 lat to naprawdę bardzo podeszły wiek jak na psa.Jakiej ona jest rasy i wielkości, bo w psim życiu jest tak że te psy z mniejszych ras żyją dłużej a te z większych krócej.W prawie każdej klinice weterynaryjnej jest wywieszona tablica jaki wiek psa odpowiada wiekowi człowieka i to jest podzielone na rasy: małe,średnie i duże.
Badania krwi ma robione, są w normie. Tzn. morfologia i biochemia.
Sunia jest średniej wielkości, waży ok. 25 kg. O ile dobrze pamiętam, wg tej tabeli u weta, ma 90 - 100 lat
Sunia jest średniej wielkości, waży ok. 25 kg. O ile dobrze pamiętam, wg tej tabeli u weta, ma 90 - 100 lat
-
- Posty:384
- Rejestracja:09 lutego 2012, 13:50
No to już jest piękny wiek prawda? Oczywiście że dobrze robisz dbając tak o nią u jej schyłku życia,ale musisz pogodzić się z myślą, że te wszystkie dolegliwości które jej zaczynają dokuczać raczej już trudno będzie wyleczyć.
Nie wiem kiedy te lata przeleciały. Zawsze mi się wydawało, że będzie wiecznie młoda. Czas jest jednak nieubłagany.
Oczywisty wydaje się wniosek, że skoro ma 14 lat, to pewnie ślepnie. Ale według mnie wzrok ma dobry. Podałam akurat przykład z kotem, zgoda - mogła go wyczuć. Tyle, że wtedy węszyłaby z nosem uniesionym ku górze, a ona wpatrywała się w ten mały punkcik. Poza tym, w związku z utratą słuchu, wypracowałyśmy sposób przywoływania na spacerze za pomocą gestu. Czyli np. sunia biega po łące i na mój gest ręką przybiega do mnie. Inny przykład: siedzi w domu przy oknie i szczeka na gołębie siedzące na gałęzi. Więc widzi.
Jej problem z wchodzeniem na przedmioty wydaje się być związany z brakiem oceny odległości. Tak mi się wydaje i tak bym to określiła.
Jej problem z wchodzeniem na przedmioty wydaje się być związany z brakiem oceny odległości. Tak mi się wydaje i tak bym to określiła.
-
- Posty:3459
- Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19
hm, po 14 latach sunia powinna pamiętać co w którym miejscu jest... to może być jakiś problem neurologiczny.