drży,niespokojny

Dyskusje o chorobach, ich leczeniu, oraz profilaktyce.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

mmjjmm
Posty:1
Rejestracja:30 stycznia 2013, 10:43

30 stycznia 2013, 10:46

Witam. Mój pies, BEAGLE, ma ponad 6lat. Od pewnego czasu trzesie się,szuka sobie miejsca i jest niespokojny. Wcześniej miał rozwolnienie,raz zwymiotowal żółtym śluzem,potem to ustało. Poszliśmy do weterynarza,ktory zbadał mu temperature,osluchal, zajrzal do gardla itp i powiedzial ze psiakowi nic nie dolega. Teraz dostał tabletki na odrobaczanie(ostatni brał je ponad pol roku temu) i po dwoch dniach znowu pojawiło się rozwolnienie,pies delikatnie drży co pewien czas,jest dość niespokojny, gdy chodzi po domu jakby "zniża się" jakby przed polozeniem,nie może sie ułożyc,cały czas chodzi za mna i leży obok mnie, w nocy nie spał. Apetyt ma normalny, na spacerach jakby nic nie bylo, kilka godzin (2-3) w trakcie dnia potrafi zachowywac się normlanie,bawi się,szczeka . Dodam,że ma dysplazje stawow i co jakis czas,szczegolnie gdy mokro i zima,to się odzywa i dostaje wtedy male tabletki, jednak do tej pory nic one nie powodowaly(dysplazja od ponad roku). Podobne drżenie,tyle,że o wiele większe połączone z trudem chodzenia mial kilka miesicy temu,gdy poważnie bolaly go stawy i wtedy dostal zastrzyki i wszytsko minęło.

Dziś rano znów zwymiotował,ale nie ma rozwolnienia,cały czas jest niespokojny,nie śpi i szuka sobie miejsca 'kręci się',delikatnie zaczął drżeć,ale dopeiro od kilku minut.

Proszę o pomoc.
ania05

30 stycznia 2013, 11:31

Bierz psa pod pachę i idz do lekarza ,niech mu zrobi porządne badania ,analizy krwi i może usg .Jesli pies drży to prawdopodobnie coś go boli .
kapryska
Posty:61
Rejestracja:11 sierpnia 2012, 21:25

30 stycznia 2013, 15:05

Mój pies miał podobne objawy i okazało się, że ma niedobory róznych mikro i makro elementów potas,magnez. Dlatego tak czy inaczej trzeba do lekarza
grachagc2

03 lutego 2013, 15:10

Te małe tabletki, które piesek dostaje w przypadku bólu to pewno sterydy i mogły już dużo złego narobić w organizmie psa, począwszy od uszkodzenia wątroby . Proponuję poszukać weta stosującego homeopatię, leki homeopatyczne zwłaszcza w chorobach przewlekłych pozwolą uniknąć agresywnych leków chemicznych, które doraźnie pomogą ale działania uboczne prędzej czy później spowodują nieodwracalne skutki w narządach psa.
isabelle30
Posty:3475
Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36

03 lutego 2013, 15:34

Czy twoim zdaniem mądre jest odstawienie leczenia konwencjonalnego i rozpoczęcie leczenia wodą?
grachagc2

03 lutego 2013, 17:27

Nie jest konieczne odstawienie leków konwencjonalnych, leki homeopatyczne mogą być stosowane równocześnie z nimi, dopiero kiedy przekonujesz się , że efekty leczenia są znacznie lepsze niż przy leczeniu tylko konwencjonalnym, możesz podjąć taką decyzję.Tak było u mnie na początku.
Oczywiście podstawa to znaleźć dobrego lekarza ja miałam farta - znalazłam
Do szukania zostałam zmuszona kiedy bezskutecznym było leczenie suni u różnych w tym znanych i rzekomo dobrych warszawskich specjalistów przez pół roku z powodu kaszlu (pisałam o tym na wątku "uporczywy kaszel")
Dwóch świetnych lekarzy postawiło diagnozę "przewlekły nieżyt oskrzeli" co jest chorobą nieuleczalną u psa i niewątpliwie można to usłyszeć przy badaniu. Ładowali w psa sterydy i antybiotyki, pies przestawał kasłać w czasie podawania leków, po kilku dniach kaszel wracał, był intensywniejszy , serce bolało jak się tego słuchało. Były też pomysły , że to kaszel sercowy i leczenie lekami konwencjonalnymi wtedy pies nie mógł nawet wejść po schodach
Efektem były problemy z wątrobą, grzybica i zaćma posterydowa. Pies kasłał dalej...
Od kiedy trafiłam do tej wetki homeo (właśnie minął rok) pies nie dostał już ani razu antybiotyków ani sterydów, w oskrzelach nic nie słychać jest czysto. W między czasie w grudniu za dużo spacerowaliśmy a było dosyć zimno i zrobiło się zapalenie oskrzeli , miałam dylemat czy nie podać antybiotyku - mam oczywiście też weta normalnego, ale mądrego i otwartego- który poradził posłuchać homeopatki , spróbować przejść to zapalenie bez antybola, tylko zastrzyki homeopatyczne i granulki
i oskrzela są znowu czyste...choć bałam się , bo pierwszy raz w takiej sytuacji zdecydowałam o nie podawaniu antybiotyku

Nie było tylko łatwo i cudnie przez ten rok - pies kaszle dalej, ale jest to kaszel który daje się słuchać, na poziomie 20% tego co było na początku leczenia, nie rozrywa serca właściciela zwierzaka.

Ja uważam, że sunia już by nie żyła gdyby nie homeopatia... TyIsabell nie musisz wierzyć w działanie homeopatii, uwierzysz może kiedy będziesz chciała uratować zwierzaka, a medycyna konwencjonalna będzie bezradna , pod warunkiem ,że trafisz na dobrego weta homeopatę.
Myślę, że jeżeli się czegoś nie rozumie, lub w coś nie wierzy to nie jest powód do totalnej negacji...
isabelle30
Posty:3475
Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36

03 lutego 2013, 18:19

Jestem w stanie uwierzyć w ziołolecznictwo. Ale homeopatia- wybacz, leczenie wodą z cukrem...kosmos.
grachagc2

03 lutego 2013, 19:20

Ja też jestem niedowiarek i na początku wszystko sprawdzałam i potwierdzałam.
Nie mogłam uwierzyć, że psy które trafiły do tej wetki ze stwierdzoną cukrzycą i biorące insulinę w większości dają się prowadzić bez insuliny na zastrzykach homeopatycznych i granulkach... to dla mnie też" kosmos".
Żałuję bardzo , że jej nie znałam , kiedy umierała moja sunia na niewydolność nerek trzy lata temu.

A wracając do tej mojej suni - jako podobny do Ciebie niedowiarek wszystko mam na papierze i mogę Ci wysłać mailem
-jedna diagnoza doktora nauk weterynaryjnych -przewlekłe zapalenie oskrzeli
-druga diagnoza profesora (bardzo cenionego przez doktora Orła)-przewlekłe zapalenie oskrzeli
wiadomo-choroba nieuleczalna..
i czyste oskrzela obecnie- chętnie bym ją dostarczyła do doktora Orła ale mieszkam w Sochaczewie, 56km od W-wy

Ale nic na siłę...

-
isabelle30
Posty:3475
Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36

03 lutego 2013, 19:40

Nie chodzi o niedowiarstwo...od zawsze homeopatia z załozenia była dla mnie nieskuteczna - tak jak napisałam woda z cukrem nie ma żadnych mocy leczniczych - ale ta prawdziwa homeopatia. I znam efekty leczenia homeopatycznego - moja koleżanka tak leczy dzieci - zapalenie oskrzeli zamiast trwać tydzień trwa 3 tygodnie, a zapalenie płuc po 3 miesiącach leczenia homeopatycznego skończyło się na OiOMie pediatrycznym....i tak cały czas.
Ale nie należy tego mylić z ziołolecznictwem - w to wierzę, wiem że działa bo ma co działać. W homeopatii kolejne setne rozcieńczenie czegoś co zostało już 500razy rozcieńczone, przy załozeniu istnienia czegoś takiego jak pamięć wody...no błagam!
grachagc2

03 lutego 2013, 19:52

Podstawą leczenia homeopatycznego jest dobry lekarz, ja zawsze to podkreślam.
Widzę ,że żadne moje argumenty nie trafiają do Ciebie, ale gdybyś stanęła kiedyś przed takim dylematem jak ja (odpukać), to daj znać może coś podpowiem, weterynarzy homeopatów jest w Polsce niewielu.
isabelle30
Posty:3475
Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36

03 lutego 2013, 20:01

Mam świetną wetkę, doskonałego psiego zielarza też znam (pomagał nawet mnie po złamaniu nogi)...powinno wystarczyć ale dzięki :mrgreen:
grachagc2

03 lutego 2013, 21:20

Nic złego nie miałam na myśli -czemu pokazujesz mi zielone zęby?
Z zielarzem kierunek super, kocham zioła i latem bardzo dużo eksperymentowałam ,żeby znaleźć środek skuteczny dla psa w grzybicy. Nie było proste, czasami ręce opadały ale udało mi się sporządzić mieszankę po której czarne grzybicze plamy schodziły w całości, teraz nie ma śladu po grzybicy i żadnego chemicznego środka nie używałam.
Jak doszłaś do ziół to pójdziesz dalej... :D
isabelle30
Posty:3475
Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36

03 lutego 2013, 21:34

zielony z sympatii :mrgreen: :D
grachagc2

03 lutego 2013, 21:46

Całkiem zmieniłyśmy temat wątku, może do następnego... :D
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 22 gości