Dysplazja u szczeniaka

Dyskusje o chorobach, ich leczeniu, oraz profilaktyce.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

Seiti
Posty:3112
Rejestracja:03 lutego 2011, 10:58
Lokalizacja:Łódź

01 kwietnia 2012, 12:34

Skąd ja to znam, z nami też nikt nie chce ćwiczyć :( A potem telefon, że pies zwiał ze smyczy albo uważają Neyę za głupka bo siad nie chce zrobić. Nie ma więzi nie ma wykonywania komend.
Awatar użytkownika
Dardamell
Posty:1137
Rejestracja:20 września 2011, 19:04

01 kwietnia 2012, 12:43

.
Ostatnio zmieniony 26 stycznia 2013, 19:45 przez Dardamell, łącznie zmieniany 1 raz.
Seiti
Posty:3112
Rejestracja:03 lutego 2011, 10:58
Lokalizacja:Łódź

01 kwietnia 2012, 12:51

Neya potrafi być uparta, czasem usiądzie i zmuś mnie. Arka totalnie olewa ale na mnie czy nawet jego nigdy nie warknęła czy pokazała zębów. W stosunku do nas nie okazuje agresji, ma inne sposoby na nie wykonywanie komend. Wszystko zależy od podejścia do psa i zaangażowania w posiadanie psa w domu. Mojemu to zwisa bo to moje psy i ja robię wszystko przy nich, tylko nie rozumiem jego zdziwienia jak pies nie chce słuchać. Sporo ludzi sądzi że jak jedna osoba czegoś nauczy to starczy oni nie muszą a pies ma ich słuchać bo ktoś już go tego nauczył.
SleepingSun
Posty:3463
Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19

01 kwietnia 2012, 13:07

to wybacz mi, że oceniłam nie znając sytuacji. Też mam problemy w domu jeśli chodzi o wychowanie psa, wiem co potrafi zdziałać brak konsekwencji u innych domowników. Kiedyś jak chodziłam z Kori po łące, to usłyszałam od Pani paniczne 'już ją łapię, niech pani też złapię swoją!' - myślę sobie ok, chociaż nie miałam pojęcia o co chodzi. Potem dowiedziałam się że moja grzeczna suka jak tata z nią wychodzi to rzuca się na każdego psa. Po prostu nie mogłam w to uwierzyć. Powiedziała mi też o tym znajoma 'psiara', że zachowanie suni jest diametralnie różne jak wychodzi z nią ojciec. Dlatego 3 lata temu podziękowałam wszystkim za pomoc w opiece i sama z nią wychodzę. A prosiłam, błagałam żeby poświęcić jej 15 minut dziennie na jakieś głupie ćwiczenia. Mówiłam, że mogę wyjść, zobaczyć, powiedzieć co robią źle. Ale nie, nikt nie da sobą rządzić smarkuli :] duma nie pozwalała. W tym momencie przez chorobę trzeba z nią wychodzić co 2h, tata wychodzi z nią na siku na trawnik przed blok. I nigdzie dalej. Pod groźbą rzucenia studiów (a zrobiłabym to bez wahania, jeśli chodzi o psa).

Psy nie dominują ludzi, po prostu walczą o pewne zasoby. Ale nie jest to dominacja jaka występuje w gatunku pies-pies. Strasznie jestem uczulona na używanie tego słowa, Pestucha może mieć dominujący charakter w stosunku do innej suki, ale nie do Ciebie i Twojej rodziny:)
Awatar użytkownika
Dardamell
Posty:1137
Rejestracja:20 września 2011, 19:04

01 kwietnia 2012, 13:21

.
Ostatnio zmieniony 26 stycznia 2013, 19:45 przez Dardamell, łącznie zmieniany 1 raz.
Seiti
Posty:3112
Rejestracja:03 lutego 2011, 10:58
Lokalizacja:Łódź

01 kwietnia 2012, 13:24

SleepingSun dosłownie jakbyś opisała Shene i jej wyjścia z moją śp. babcią! Ludzie nie wierzyli że to Shena. Rzucała się na wszystko na co mogła, do tego w ogóle nie słuchała.
Gość

01 kwietnia 2012, 20:34

witam. mam tylko jedno pytanie jak wyobrażacie sobie 1,5 rocznego psa ważącego 53kg z dysplazją? wykryto ją u mojego mieszańca-nie przypomina żadnej rasy znanej mi. od pary dni chcemy go oszczędzać, nie jest puszczany ze smyczy, powolne nie długie spacery itp. i pies dzisiaj dostał szału, gryzł wszystkich i biegał w kółko-tak robi zawsze jak chociaż co drugi dzień się nie wylata. on naprawdę potrzebuje intensywnego ruchu i był do niego zresztą przyzwyczajony. nie wiem co mam teraz robić, w domu są małe dzieci i jego napady są nie bezpieczne ze względu na możliwość stratowania. wszędzie piszą że psy potrzebują ruchu ze względu na zdrowie fizyczne i psychiczne więc jestem teraz w impasie bo co nie zrobię (nie pozwolę mu szaleć lub tak) to mu zaszkodzę :? :x :(
Seiti
Posty:3112
Rejestracja:03 lutego 2011, 10:58
Lokalizacja:Łódź

01 kwietnia 2012, 20:44

Nie mam doświadczenia z dysplazją ale psa można zmęczyć umysłowo :)
Awatar użytkownika
Dardamell
Posty:1137
Rejestracja:20 września 2011, 19:04

01 kwietnia 2012, 20:45

.
Ostatnio zmieniony 26 stycznia 2013, 19:45 przez Dardamell, łącznie zmieniany 1 raz.
isabelle30
Posty:3475
Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36

01 kwietnia 2012, 20:50

Ale to wcale nie jest tak że pies z dysplazją ma nie mieć ruchu. Wręcz przeciwnie. Ale musi to byc ruch dobrze przemyślany. Nie mogą to byc skoki, biegi z nagłymi zrywami i hamowaniami, nagłe zmiany kierunku, wywrotki, zabawy z przeciwnikiem wagi ciężkiej. Spacery dlugie jednostajnym tempem. Dużo pływania, trucht jak najbardziej. Niech kopie doły, Możesz z psem biegać - wtedy ma róne niezbyt szybkie tempo - prawdę mówiąc właśnie będzie to trucht. No i oczywiscie higiena ruchu czyli pies sam najlepiej wie kiedy musi mieć odpoczynek.
Jeżeli ograniczysz psu spacery, nie będzie mieć możliwości ruchu, to ze stawami będzie tylko coraz gorzej i gorzej, a na dodatek mięsnie oklapną i nie będą miały siły go dźwigać.
Pracuj z psem. Wykonywanie komend typu turlanie, zdechł pies, przechodzenie pod nogami od przodu i tyłu, z prawej i zlewej strony, czekanie i wiele innych także psa zmęczy przyzwoicie.
Gość

01 kwietnia 2012, 20:57

niestety leczenie będę mogła rozpocząć dopiero pod koniec przyszłego tygodnia-wypłata. dysplazję zdjagnozowano we wtorek. a co do ćwiczeń umysłowych-pracuje 20godz tygodniowo i w weekendy po 12. więc mało czasu zostaje po za tym nie znam się tak na tym i mam 2 letnie dziecko którym też trzeba się zająć. za wyprowadzanie psa żeby się wybiegał był odpowiedzialny mój 14letni brat (płace mu za to). nie mogę oczekiwać że poradzi sobie z czymś takim a mama już ma nie te lata. wogóle psiak to spadek po byłym chłopaku jest z nami od 4-5miesięcy. można powiedzieć że gdybym go nie wzieła skończył by w schronisku
Gość

01 kwietnia 2012, 21:01

pani isabello30 bardzo pani dziękuje za odpowiedź. dała pani nam nadzieje na normalny dom. pozostaje mieć tylko nadzieje że się uda wprowadzić wszystko to w życie
Awatar użytkownika
Dardamell
Posty:1137
Rejestracja:20 września 2011, 19:04

01 kwietnia 2012, 21:12

.
Ostatnio zmieniony 26 stycznia 2013, 19:46 przez Dardamell, łącznie zmieniany 1 raz.
isabelle30
Posty:3475
Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36

01 kwietnia 2012, 21:17

Drogi gościu - nie pracujesz dużo....ja mam pełen etat plus 2 godziny dojazdów i także dziecko.
Wychodzisz z dzieckiem na spacer, bierzesz psa ze sobą, wdrażasz dziecko w pracę z psem - dziecko jest w ten sposób zagospodarowane i pies także. Dziecko uczy się odpowiedzialności, oraz opieki nad psem, pies uczy sie posłuszeństwa i nawiązuje więż z dzieckiem dzięki czemu dziecko staje się dla psa pępkiem świata i jest to bardzo komfortowa sytuacja dla ciebie jako matki, wszyscy macie świetną zabawę.
Pamiętaj -pies nie może mieć nadwagi, a wręcz niewielką niedowagę! I musi być wartościowo odżywiany.
W leczeniu dysplazji bardzo ważne są środki przeciwzapalne, ale najważniejsze są wysokowartościowe białka zwierzęce bogate w lizynę. Bo tylko w ten spsób organizm ma z czego budować wszystko co jest niezbędne do prawidłowego funkcjonowania stawów. Zapomnij o galaretkach z kurzych łapek. Hydroksylowana lizyna wchodząca w skłąd kolagenu zawartego w tych łapach dla twojego psa jest bezwartościowa.
Gość

01 kwietnia 2012, 21:24

więc czyma karmić psa? na domowe raczej go nie przerzucę bo jest wciąż wtedy głodny. zostaje sucha karma. czy znajdę cos wartościowego do max.200zł za worek. słyszałam dobre opinie w zoologicznym o eukanubie...
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 51 gości