Panie Doktorze, Pana pacjentka ma się dobrze.. Przypuszczam, że może Pan myśleć, że została uśpiona dlatego "wysyłam wiadomość".
we wrześniu, po konsultacji z Panem, w której powiedział Pan - albo się polepszy, albo powrót do sterydów, albo zmiana domu (że coś ją u mnie uczula) - zdarzył się cud. Pewna osoba, zaoferowała, że przejmie Freykę z jej problemami i leczeniem... Freya pojechała do Niemiec 18.09.2010. Zdiagnozowano nużeńca, po 3 tygodniach (odczekano aż organizm wyczyści się z leków) udało się zrobić testy alergiczne - wyszła alergia na roztocza i większość mięs. Od początku pobytu w Niemczech Freya miała dietę gotowaną - rybę z ziemniakami. Na nużeńca zastosowano przymoczki z Ziela Neem 2x w tygodniu przez 6 tygodni (Miodla Indyjska - stosowana właśnie w Niemczech i Anglii na pasożyty).
To zdjęcia bezpośrednio z przed wyjazdu, z września kilka dni po naszej ostatniej wizycie w Krakvecie
a to ostatnie zdjęcia Freyki z 28.11 :
Panie Doktorze nie bywam teraz w Krakvecie ze względu na odległość i brak problemów ze zwięrzętami, ale BARDZO PANU DZIĘKUJĘ ZA WSZYSTKO CO ZROBIŁ PAN DLA FREYKI, ZA TO, ŻE DZIĘKI PANU PIERWSZY RAZ POBIEGŁA, ZA KAŻDY DYŻUR NOCNY, ZA KAŻDY ODEBRANY TELEFON, ZA KAŻDĄ POŚWIĘCONĄ NAM MINUTĘ, ZA WSPÓLNĄ WALKĘ Z CHOROBĄ.
Sunia żyje i ma się dobrze, niestety musiałam się z nią rozstać, ale dzięki temu zdrowieje..
Również bardzo proszę przekazać dobre informacje (i podziękowania za okazaną nam sympatię) Pani Dr Adamskiej oraz Pani z recepcji w Krakvecie na Sanockiej.