Gęste i ciemne plamienia podczas cieczki -> śmierć suki.

Dyskusje o chorobach, ich leczeniu, oraz profilaktyce.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

j_saw
Posty:4
Rejestracja:02 marca 2010, 10:35
Lokalizacja:Rz-ów

03 marca 2010, 11:06

Witam;
Wiem, że już mojej suni nic to nie pomoże, ale może ktoś będzie miał podobne problemy ze swoją suczką i po przeczytaniu tego postu podejmie właściwą decyzję w celu ratowania pupila.

Splot nieszczęśliwych zdarzeń rozpoczął się jesienią, na początku listopada. Podczas zabawy zauważyliśmy małe zgrubienie (guzek) w okolicach sutka. Po natychmiastowej konsultacji z wet. postanowiliśmy usunąć ww. guzek w znieczuleniu miejscowym. Po zabiegu, guz (2x1.5x1cm) został oddany do laboratorium histopatologicznego. Oto wynik:
"Rak brodawkowaty sutka, dobrze odgraniczony, guz usunięty w całości"
Później zaczęły występować różne, dziwne objawy (gorączki, wymioty....) oraz m.in. suka dostała cieczki, lecz plamienie w pewnym momencie stało się bardzo dziwne. Plamy krwi były bardzo, ale to bardzo gęste (konsystencja) i dodatkowo miały kolor bardzo ciemny, prawie brunatny !!! W efekcie po ok. dwóch tygodniach suka umiera - lek. wet byli mocno zdziwieni takim rozwojem sytuacji.

Powyższy opis jest bardzo skrócony i niefachowy. Jeżeli kogoś to zainteresuje to mogę napisać dokładny przebieg + wyniki badań....itp. Może ktoś z Państwa lek. wet. na forum będzie potrafił zinterpretować poszczególne objawy.

pozdrawiam
Jarek
isabelle30
Posty:3475
Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36

03 marca 2010, 12:47

Suka miala ropomacicze....nie trzeba tu weterynarza zeby zinterpretowac to co sie stalo. niestety nalezalo isc do weta juz przy pierwszych objawach czyli przy goraczce i pierwszym plamieniu, wtedy jeszcze mozna bylo przeprowadzic operacje usuniecia gnijacej macicy oraz jajnikow i suka mialaby wtedy spore szanse na przezycie....
j_saw
Posty:4
Rejestracja:02 marca 2010, 10:35
Lokalizacja:Rz-ów

03 marca 2010, 13:18

isabelle30 napisała:
Suka miala ropomacicze....nie trzeba tu weterynarza
Wnioskuję, że nie jesteś lek. weterynarzem ponieważ napisałem w swoim poście, że jest to wersja skrócona i jeżeli rozwinie się dyskusja to przedstawię dokładny opis wraz z diagnozami i wynikami badań. To chyba świadczy o tym, że suka była w lecznicy i zapewniam, że w ciągu miesiąca kilkukrotnie, nawet w środku nocy. To raczej "druga" strona zbagatelizowała sytuację.

W wolnej chwili opiszę dokładniej całą historię, dla jasności.

Jarek
isabelle30
Posty:3475
Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36

03 marca 2010, 13:56

Tymbardziej przykre ze zaufales lekarzowi a on przez swoja ignorancje poslal suczke za TM....
Kazdy z nas ma takie doswiadczenia, lazilam z dzieckiem od lekarza do lekarza i wmawiano mi ze dziecko chore 2 razy w miesiacu to normalka, a ze co drugi raz to bylo zapalenie uszu i dziecko tracilo sluch...to pikus.
Lazilam z psem od weta do weta, i tez mi wmawiano ze pies z rodowodem po roku zycia staje sie kundlem i zaczyna byc laciaty....a ze ma silna niedoczynnosc tarczycy ...to pikus.
Kazdy z nas ma doswiadczenia z lekarzami i "lekarzami"
j_saw
Posty:4
Rejestracja:02 marca 2010, 10:35
Lokalizacja:Rz-ów

03 marca 2010, 20:53

Moją intencją nie było wywołanie tematu "kompetencji" lek. wet. Nie jestem specjalistą w tej dziedzinie i się na tym nie znam dlatego postanowiłem przedstawić "suche" fakty. Łatwo jest kogoś pochopnie skrzywdzić, trudniej później taki błąd naprawić.

Poniżej jest dokładny, chronologiczny opis całej sytuacji. Suka rasy Alaskan Malamute 7.5 roku.
3.XI.09 Wykryty mały (2x1.5x1 cm) guz w okolicach sutka. Usunięty natychmiast w znieczuleniu miejscowym.
Wyniki bad. histopatologicznych : "Rak brodawkowaty sutka, dobrze odgraniczony, guz usunięty w całości"
Pies po zabiegu wracał do zdrowia, chociaż od tamtej pory był jakby trochę "apatyczny". Ustalono współnie z lek. wet., że należy przeprowadzić sterylizację aby zmniejszyć ryzyko nawrotu - planowany był zabieg w okresie po Świętach B.N.

# po około miesiącu #

1.XII.09 Badanie kontrolne (USG) u lek. wet. nie wykazało żadnych zmian w okolicach sutek, ani węzłów chłonnych.
Termin zabiegu sterylizacji nadal pozostał bez zmian.
Dodatkowo zauważyłem , że pies ma "brązowawe" ślady po jakiś wyciekach z kanałów łzowych oraz podobne w okolicach dolnych warg pyska. Wcześniej na 100% tego nie miał. Po telefonicznej konsultacji, lek. wet. zalecił krople Swietlik.
To były pierwsze oznaki jakiegoś osłabienia, ogólnej infekcji.... – Ogólna kondycja psa w normie, zachowywała się jak zawsze.


6.XII.09 Po tygodniu zakrapiania świetlikiem nie było efektu, więc po badaniu lek. wet. przepisał Tobradex oraz coś na "wzmocnienie sierści" - Biotynę z cynkiem - preparat Kerabol.
Blanka dostała w tym dniu cieczki -> trochę za wcześnie o jakiś miesiąc.

#po trzech dniach#

9.XII.09 Pies wymiotuje i ma gorączkę ~40.5°C Myślałem, że jest to jakaś reakcja na podawanie Biotyny lub Tobradexu i dlatego udałem się do lek. wet. (inna lecznica i inny lekarz) o 2.00 w nocy.
Badanie USG wykluczyło ropomacicze jednak lek. wet. przyznał, że "nie wie" co jest Blance. Suka dostała zastrzyk przeciwwymiotny + antybiotyk. Tej nocy Blanka miała dziwny wyciek z dróg rodnych "przeźroczysty, lekko galaretowaty, jednak o rzadkiej konsystencji płyn" - to nie był typowy wyciek ropny jak przy ropomaciczu. Zgodnie z zaleceniem w ciągu dnia udałem się swojego weterynarza na dalsze leczenie.

10.XII.09 Kontrola u naszego lek. wet. tzn. USG oraz badanie moczu (wysokie pH…..) również wykazało brak ropomacicza jednak silną infekcja dróg moczowych i pęcherza moczowego. Dostała zastrzyki z antybiotykiem przez kilka dni + Furaginum (3x1) + Vit.C (2x1)

#po pięciu dniach#

15.XII.09 Po serii zastrzyków kontrola w lecznicy. USG i badanie moczu wykazały, że wszystko jest już OK !!! Lek. wet. zalecił aby ponownie włączyć Tobradex (odstawiony wcześniej) na te przebarwienia od kanału łzowego pod oczami.
Niestety w tym czasie pojawiła się kolejna niepokojąca informacja tzn. konsystencja i kolor plamienia cieczkowego u Blanki. Plamienia były bardzo gęste, szybko zasychające o bardzo ciemnej (ciemno bordowej) barwie krwi, jednak w ilościach normalnych. Nigdy wcześniej nie miała czegoś takiego.

#po dwóch tygodniach#

28.XII.09 Pies rano zwymiotował jednak w zwymiotowanej treści była sierść więc uznałem, że to normalne. Zastosowałem tak na wszelki wypadek dietę - schowałem karmę, zostawiając tylko wodę. Około południa zaniepokoił mnie fakt, że pies nie chciał iść na spacer. Był bardzo apatyczny wręcz leniwy. Mimo wszystko wziąłem ją na spacer ale po parunastu minutach wróciliśmy bo nie chciała za bardzo iść - uznałem, że coś jest nie tak!.
Zmierzyłem temp. 38.8st.C i zadzwoniłem do swojego lek. wet. Ponieważ był już po dyżurze to skierował mnie z psem do swojego kolegi.

~17.00 godz. wizyta w lecznicy: badanie USG wykazało ropomacicze
Obrazek
wyniki bad. krwi:
RBC 6.19 M/ul
HCT 49.7 %
MCV 080 fl
WBC 34.7 k/ul
Hgb 15.8 g/dl
Blanka dostała od razu jedną kroplówkę 500ml z dodatkową Vit. B (zielonkawe zabarwienie) oraz zastrzyk przeciwbólowy + antybiotyk.

Ustaliliśmy, że sterylizację należy przyspieszyć i wykonać ją za dwa dni. Na następny dzień mieliśmy się zgłosić do lecznicy na jeszcze jedną kroplówkę.
Ok. godz. 20.00 wróciliśmy do domu

# dwie godziny później#

~22.00 godz. zaniepokoiło mnie zachowanie Blanki. Cały czas leżała, raz zwymiotowała praktycznie wodą i nie chciała pić. Zadzwoniłem do swojego wet. ale ten uspokoił mnie, że Blanka nabierze sił po kroplówce dopiero jutro oraz (dosłownie)
"takie zachowanie jest normalne, wszystko jest pod kontrolą i !!! nie ma żadnego zagrożenia życia !!!"
Po pewnym czasie zauważyłem:
Blanka zaczyna mieć bezwład kończyn (zaczynało się od tylnych a później już też przednie) i zaczyna szybko płytko oddychać i popiskiwać jakby z bólu.
Jednak nadal miałem w pamięci ostatnie słowa weterynarza. Zmierzyłem temp. 38.5st.C czyli zaczęła spadać. Niestety te popiskiwania były coraz rzadsze (myślałem, że jej to przechodzi) aż wreszcie po ok.2 ÷ 3 godzinach zasnęła na zawsze :(

Rano zadzwoniłem do lek. wet., który był mocno zdziwiony takim rozwojem sytuacji. Stwierdził, że musiała to być niewydolność mięśnia sercowego.

----------------
Wracając do komentarza isabelle30 że to na 100% ropomacicze to jak wytłumaczyć fakt, że kilkukrotne badania USG, wykonane w różnych lecznicach i przez różnych lekarzy wykluczały tę chorobę ?

pozdrawiam
Jarek
isabelle30
Posty:3475
Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36

04 marca 2010, 17:57

na pytanie odpowiem moze tak:
objawy na 100% wskazywaly na ropomacicze, nie mam pojecia dlaczego USG w kilku lecznicach wykazalo ze wszystko ok. Byc moze twoja suka zareagowala mocno na bardzo poczatkowe stadium ktorego po prostu nie bylo wyraznie wdac na usg....
jotkaszka
Posty:74
Rejestracja:13 kwietnia 2008, 23:05

24 marca 2010, 20:03

j_saw bardzo Ci współczuję z powodu śmierci pieska.... Niedawno odeszła moja sunia, domyślam się co przeżywasz ...
Ostatnio zmieniony 24 maja 2011, 08:50 przez jotkaszka, łącznie zmieniany 1 raz.
j_saw
Posty:4
Rejestracja:02 marca 2010, 10:35
Lokalizacja:Rz-ów

24 marca 2010, 22:25

No cóż, czas w tym wypadku wcale nie leczy ran :( Nie ma dnia żeby człowiek nie myślał o stracie najlepszego przyjaciela.
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 20 gości