gronkowiec
dokladnie tak - mamy super narzedzia tylko do kazego, nawet najlepszego narzedzia (czy to maszyny czy leku) musi byc dolaczony madry, otwarty i myslacy operator Dlatego powtarzam i powtarzac bede ze dobry weterynarz wart jest wiecej zlota niz wazy
Tylko Ty potrafisz napisać taką sentencję.Liwia pisze:dokladnie tak - mamy super narzedzia tylko do kazego, nawet najlepszego narzedzia (czy to maszyny czy leku) musi byc dolaczony madry, otwarty i myslacy operator Dlatego powtarzam i powtarzac bede ze dobry weterynarz wart jest wiecej zlota niz wazy
Tak Liwia wspołczuje Ci bo wiem co to znaczy. Moja siostra miała owczarka, któremu w wieku około 1 roku ktoś podrzucił bułkę z jakąś bliżej nie okresloną trucizną.
Tylko szybki kontakt z lek. wet. i to że pies miał silny organizm pozwoliło wyciągnąc psa z tego i uniknął smierci choć lekarze nie dawali mu żadnych szans, ale..... przez całe życie cierpiał z tego powodu na dolegliwości wątrobowe, przez jednego głupiego palanta, że tak powiem.... całe życie musiał brać leki i być karmiony karmą typu Royal Hepatic na przemian z Trovetem..... ale i tak jak na zły stan wątroby dożył 11 lat. Niestety potem przyplątał się nowotwór
A wszystko przez to, że jakiś palant zrobił to co zrobił z bliżej nieokreslonych powodów, z zawiści, czy pies mu przeszkadzał że się z nim mijał na drodze? Powody zna już on sam.
Tylko szybki kontakt z lek. wet. i to że pies miał silny organizm pozwoliło wyciągnąc psa z tego i uniknął smierci choć lekarze nie dawali mu żadnych szans, ale..... przez całe życie cierpiał z tego powodu na dolegliwości wątrobowe, przez jednego głupiego palanta, że tak powiem.... całe życie musiał brać leki i być karmiony karmą typu Royal Hepatic na przemian z Trovetem..... ale i tak jak na zły stan wątroby dożył 11 lat. Niestety potem przyplątał się nowotwór
A wszystko przez to, że jakiś palant zrobił to co zrobił z bliżej nieokreslonych powodów, z zawiści, czy pies mu przeszkadzał że się z nim mijał na drodze? Powody zna już on sam.
No zdaje sobie z tego sprawe, ale jakie ci ludzie mieli powody???!!!!! Wiesz jeśli widzę że ktoś wyrządza zwierzakowi jakąś krzywdę....takiemu to bym normalnie j....urwał.
Nieraz zdarzało mi sie interweniować widząc jak właściciel kopie swojego psa. Takim ludziom to bym nie dał nawet szczotki drewnianej do ręki a co dopiero zywego stworzenia.
Nieraz zdarzało mi sie interweniować widząc jak właściciel kopie swojego psa. Takim ludziom to bym nie dał nawet szczotki drewnianej do ręki a co dopiero zywego stworzenia.
Mojemu szefowi w jednym tygodniu otruto ONka, a w następnym było włamanie . Teraz mają kolejnego owczarka, ale na czas nieobecności domowników jest zamykany wewnątrz mieszkania. Przeszedł też szkolenie i nie bierze nic od obcych. Tamten szkolony nie był i ufał całemu światu....Liwia pisze:powod prosty - latwiej sie wlamac do domu w ktorym nie ma wielkiego psa z zebami jak noze niz do domu w ktorym taki pies jest. Inna opcja nie przychodzi mi do glowy.
Dlatego tak ważne jest szkolenie psa aby nie tknął jedzenia od obcej osoby. U mnie w domu gdy moja mama przyjezdza to nawet od niej nie wezmie zadnego przysmaku, ani nic na spacerze nie wsunie.
To po doswiadczeniach mojej siostry której pies własnie zjadł taka podrzuconą bułkę z trucizną, ja chuchałem na zimne i wyuczyłem psa, że jedzenie bierze tylko ode mnie i mojej żony i nikogo więcej.
Ale to cholernie ciężka praca tak wyszkolić.
To po doswiadczeniach mojej siostry której pies własnie zjadł taka podrzuconą bułkę z trucizną, ja chuchałem na zimne i wyuczyłem psa, że jedzenie bierze tylko ode mnie i mojej żony i nikogo więcej.
Ale to cholernie ciężka praca tak wyszkolić.
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 69 gości