Gula na szyi
Bardzo proszę o pomoc. W lutym mój piesek został pogryziony w okolicach szyi przez psa sąsiadów. W miejscu ugryzienia pojawiło się opuchnięcie, a potem urosła mu tam taka mała gula, która po pewnym czasie zaczęła się powiększać. Zabraliśmy Gustawka do weterynarza, który stwierdził, że może to być nowotwór. Na szczęście po zrobieniu badań krwi i biopsji okazało się, że nie ma komórek rakowych. Weterynarz powiedział, że to włókniak, przepisał mu jakieś tabletki i kazał smarować szyję maścią Aescin. Gula się zmniejszyła. Niestety od 2 tygodni jest znowu gorzej, jest tragicznie. Gula szybko się powiększa, przechodzi już na drugą stronę szyi. Weterynarz przepisał Amoksiklav, który nic nie pomógł więc dziś pies dostał nowy antybiotyk- Amoksycyline . Weterynarz mówi, że pierwszy raz spotyka się z czymś takim, twierdzi, że jest to jakaś rzadko spotykana bakteria i nie jest pewny, który antybiotyk będzie skuteczny. Gustawek bardzo źle się czuje, nie je, cały czas leży. Co to może być? Gustawek ma już 12 lat, czy operacja wycięcia tego guza pomoże? Strasznie się martwimy. Proszę o pomoc.
na tyle mało danych podałaś że ciężko do tego się ustosunkować, najlepiej jakbyś wkleiła jakieś zdjęcia. Może to być kilka rzeczy ale po twoim opiesie na razie ciężko coś do tego przykleić bo okolica szyii to bardzo rozległa część ciała.
To znowu ja. Przesłałam zdjęcia i więcej szczegółów na Pana skrzynkę, ale niestety to wszystko jest już nieaktualne. Musieliśmy uśpić Gustawka bo zaczął się dusić. Wypchnęło mu na wierzch oczko i ogólnie był już w bardzo złym stanie. Może nie powinnam tak mówić ale chyba zwariuję z rozpaczy. Strasznie mi go brakuje, bez niego jest tak pusto i cicho, nie mam do kogo się przytulić. Nie wiem jak sobie mam z tym wszystkim poradzić.