Dzień dobry. Mam psa, który ma 14 lat. To kundelek, waży 16,6kg, jest średniej wielkości. Przez większość życia nie miał problemów zdrowotnych – w październiku 2014 przestał chodzić na 3 miesiące, stwierdzono zator włóknisto-chrzęstny, ale porządna rehabilitacja pomogła i w styczniu 2015 roku zaczął chodzić; problemy nie wróciły. W tym samym czasie pod ogonem, tuż obok odbytu pojawił się niewielki guzek. Weterynarze skupiali się na problemach z chodzeniem i kwestię tego guza odstawili na bok. Guz zaczął rosnąć – stopniowo, raczej powoli. Dzisiaj jest wielkości śliwki węgierki – gdy pies ma opuszczony ogon na dół to też go widać. Na samym odbycie niedawno pojawił mu się inny, na razie malutki. Weterynarze nie stwierdzali, co to jest, mówili jedynie, że takie problemy pojawiają się u starszych psów, szczególnie niewykastrowanych (mój też nie jest), więc to pewnie na tle hormonalnym i że dopóki nie sprawia to psu problemów to nie powinno się z tym nic robić. Mówili, że można go tylko usunąć operacyjnie, ale miejsce jest problematyczne (mogłyby się pojawić problemy ze zwieraczem), a ponadto zaawansowany wiek psa sprawia, że lepiej na razie to zostawić.
Na czwartkowej, rutynowej kontroli, pani weterynarz obejrzała guzy, z tego mniejszego (znajdującego się w odbycie) kapnęło kilka kropli krwi (z tym dużym nic się nie dzieje), po czym stwierdziła, że to nie zacznie się zmniejszać, tylko rosnąć, więc trzeba je wyciąć i od razu psa wykastrować (podczas jednego zabiegu). Najpierw zrobiono psu (na czczo) badania – krew raczej w normie, ale podwyższone enzymy wątrobowe; echo serca – zwyrodnienie. Pies miał stwierdzone problemy z sercem już 3 lata temu, ale było to bezobjawowe i wtedy lekarz stwierdził, że na razie nie wymaga leczenia. Ma też podwyższone ciśnienie: ok. 165-160, choć weterynarz stwierdziła, że normalnie może mieć nieco niższe, bo widać, że pies strasznie stresuje się tym, że wygolono mu sierść (pod badanie) i samą wizytą. Wprowadzono leczenie: Cardalis 5mg – 1tabletka dziennie; Hepatiale Forte Advanced 2 tabletki dziennie. Pani dała również jakąś żółtą, wodnistą maść z antybiotykiem na przemywanie guzów.
Za tydzień kontrola – ciśnienie i krew (pod kątem enzymów wątrobowych). Przez tydzień ma jeść tylko suchą karmę (nie sprecyzowano jaką). Powiedziałam, że w jego przypadku może być to trudne, bo dotychczas był żywiony głównie surowym mięsem, czasem dostał puszkę (Terra Canis, Taste of the wild), sporadycznie trochę suchego (Orijen, Acana – ale bez zbóż). Pani weterynarz zasugerowała więc Royal Canin hepatic puszki (w składzie praktycznie samo zboże), bo dzięki takiemu mokremu może zje te tabletki.
Po pierwsze: czy to naprawdę najlepsze żywienie dla psa? Może na problemy wątrobowe – tak, ale czy na te guzy?
Po drugie: czy, biorąc pod uwagę jego problemy sercowo-wątrobowe, operacja nie będzie stanowić dużego zagrożenia życia?
Pytałam również czy nie powinno się najpierw pobrać fragmentu tego guza, aby go zbadać i dopiero potem podjąć decyzję o operacji. Pani doktor powiedziała, że można, ale dla psa będzie to podwójne obciążenie operacyjne, a bez względu na to, co to jest – trzeba to wyciąć, więc oni wyślą do badania po wycięciu.
Generalnie zastanawia mnie to, że wcześniej kilku weterynarzy (m.in. ta sama pani doktor, która go badała w czwartek) mówiło, że lepiej z tym guzem nic nie robić, bo będzie się źle goić przez tę okolicę, może nawet nie trzymać kału, a teraz nagle operować (przecież mogliśmy zrobić to wcześniej - czas nie działa na korzyść).
Ostatnie pytanie: czy w takich wypadkach nie można podjąć leczenia Tamoxifenem? Daje skuteczność? Dotychczas nikt tego nie zaproponował, ja również zapomniałam zapytać, ale na najbliższej wizycie to nadrobię.
Opis badania:
Bł. Śluzowe różowe, CRT <2s, węzły chłonne prawidłowe.
Tony serca słyszalne, obecny szmer skurczowy III/VI. Nad polem płuc bez zmian osłuchowych.
Ciśnienie tętnicze mierzone metodą dopplera – uśredniony wynik z 5 pomiarów – 163 mmHg.
Nie stwierdzono wolnego płynu w worku osierdziowym. Światło lewej komory poniżej normy, pozostałe wymiary lewokomorowe w normie. Lewy przedsionek powiększony, stosunek przedsionka do aorty powyżej normy. Prawa komora i prawy przedsionek prawidłowej wielkości (RVDd 8mm). Płatek przedni zastawki mitralnej objęty procesem zwyrodnienia śluzakowatego, przepływ przez zastawkę o profilu typu zaburzonej relaksacji. Obecna fala zwrotna rzędu 6,08 m/s, pG 147,7 mmHg. Fala zwrotna wąskiej talii, wypełniająca ok 50% lewego przedsionka. Zastawka aorty zbudowana prawidłowo, przepływ przez zastawkę aorty w normie. Zastawka t. płucnej zbudowana prawidłowo, przepływ przez zastawkę t. płucnej w normie. Globalna funkcja skurczowa nieco powyżej normy. Diagnoza: MMVD, ACVIM Ca.
Badanie echokardiograficzne:
Teicholz: M-mode
IVSd 7mm
LVIDd 27 mm
LVPWd 10 mm
IVSs 11 mm
LVIDs 13 mm
LVPWs 16 mm
EDV 28 ml
ESV 4,6ml
SV 23 ml
EF 83,5%
FS 50,6%
Pomiar przedsionka i aorty B-mode:
LADs 28mm
AoDd 14 mm
LA/Ao 1,94
EPSS 5 mm
Doppler spektralny
Mitralna eV 0,92 m/s
Mitralna aV 1,04 m/s
LVOT Flow pV 1,08 m/s
LVOT Flow pG 4,7 mmHg
RVOT Flow pV 1,03 m/s
RVOT Flow pG 4,2 mmHg
Morfologia:
Krwinki białe: 15,7 tys/mm3 (6-17)
Krwinki czerwone: 7,36 mln/mm3 (5,4 – 7,8)
Hemoglobina: 16 g/dl (13,001 – 18,994)
Hematokryt: 48,6% (37-54)
Trombocyt: 242 tys/mm3 (160-430)
MCV: 66 um3 (64-74)
MCH (ŚMH): 21,7 pg (19-24)
MCHC (ŚSH): 32,8 g/dl (32-36)
RDW%: 14,9%
MPV: 10,3 um3 (6,5 – 15)
LYM%: 8% (12-30)
MONO%: 2,2% (3-10)
Grans%: 89,8% (60-77)
Limfocyty: 1,2 10^9/l (1-4,8)
Monocyty: 0,3 x10^9/l (0,2-1,4)
Granulocyty: 14,2 G/l (1-9,9)
Biochemia:
Glukoza: 116 mg/dl (70-120)
Kreatynina: 0,634 mg/dl (0,9-1,7)
Mocznik: 38 mg/dl (23,054-57,635)
Potas: 5,12 mmol/l (4,091-5,37)
ALT: 105 U/l (30-60)
AST (GOT) 37 stopni: 27,9 U/l (1-45)
AP: 51,2 U/l (20-155)
Cholesterol: 223 mg/dl (127,71 – 359,91)
Guz koło odbytu
Nie wiem co ci napisać bo w swoim poście napisałaś wszystko. Można podać terapię tamoxifenem, można wykonać biopsję, można usunąć zmiane. Niestety bez możliwość obejrzenia przynajmniej zdjęć będzie ciężko bo ci coś podpowiedzieć.
-
- Posty:551
- Rejestracja:16 grudnia 2020, 13:31
Witaj,
stan zdrowia naszych czworonogów powinien być bardzo ważny. Czasami konieczne będzie włączenie leków. Jednak zawsze w tym celu warto regularnie konsultować się z weterynarzem. W ten sposób będziesz mógł w 100% zadbać o stan zdrowia i dobre samopoczucie zwierzaka.
Musisz jednak pamiętać, że taka wizyta może wiązać się z dodatkowym stresem. Zajrzyj na naszego bloga i zobacz, jak możesz przeciwdziałać jego występowaniu.
https://www.krakvet.pl/artykuly/pupil-u ... w-i-kotow/
KrakVet.pl
stan zdrowia naszych czworonogów powinien być bardzo ważny. Czasami konieczne będzie włączenie leków. Jednak zawsze w tym celu warto regularnie konsultować się z weterynarzem. W ten sposób będziesz mógł w 100% zadbać o stan zdrowia i dobre samopoczucie zwierzaka.
Musisz jednak pamiętać, że taka wizyta może wiązać się z dodatkowym stresem. Zajrzyj na naszego bloga i zobacz, jak możesz przeciwdziałać jego występowaniu.
https://www.krakvet.pl/artykuly/pupil-u ... w-i-kotow/
KrakVet.pl