Proszę o opnie
W skrócie opiszę problem
Suczka West adoptowana w wieku około 6 lat sterylizowana ale dość zaniedbana.
Obecnie oceniam wiek na 11 lat waga 9 kg
W trakcie pobytu u mnie usunięto dwa guzki w okolicy odbytu około trzech lat temu. Badania histopatologiczne wykazały że nie są rakotwórcze
Rok temu badania wykazały niedoczynność tarczycy i wprowadzono Euthyrox 2*dziennie po 50 mg
Wyniki się poprawiły lecz suczka była dalej ospała, szybko się męczyła, na spacerach i przy wyższych temperaturach mocno dyszy. Także wyraźnie pogorszył się słuch.
Dodam też że ma zmianę podskórną wyczuwalna na lewym boku w miejscu łączenia się z podbrzuszem która się nie powiększa i weterynarz nie zalecił jej usuwania a także zmianę pod skórą na szyi która zachowuje się jak cysta przy ucisku guzek znika. Był pobrany płyn i weterynarz też nie zalecił zabiegu
Przeprowadziłem rozszerzone badania które wykazały w/g opinii weterynarza złe wyniki wątroby
Nie mogę wkleić załącznika wiec podam te które odbiegają od normy
24/07/2018
Albumin 1,8
ALT 283
AST brak
ALP 755
28/07/2018
Albumin 4,0
ALT 415
AST 58
ALP >2,000
Usg wykazało guza na wątrobie o wielkości 2 cm na 4 cm
Muszę podjąć decyzję czy usuwać guza czy leczyć paliatywnie
Stąd moja prośba o opinie czy warto zrobić zabieg ? Jakie jest ryzyko ?
I jakie rokowania ?
Z góry dziękuję za poświęcony czas i ewentualne wskazówki.
Guz na Wątrobie
nikt Ci nie odpowie wiążąco bez badań histopatologicznych . Samego guza wątroby jest bardzo ciężko usunąć trzeba wprawnych dwóch chirurgów.
Ja znalazłam w Internecie że w Polsce zaczęto wykonywać u ludzi zabiegi usuwania guzów echolaserem. Pomyślałam że najpierw przecież wszystko testuje się na zwierzętach i że może gdzieś ktoś robi coś takiego jeśli nie w kraju to za granicą np. w Niemczech.
Pewnie koszt takiego zabiegu jeśli byłby wykonalny u psa byłby bajoński, ale zawsze warto popytać i poszukać o coś takiego zanim skreśli się psa.
Mnie oczywiście nie stać byłoby na taki zabieg, ale może mogłabym spróbować zbierać pieniądze dla psa w jakiejś organizacji. Może udałoby mi się coś zebrać, chociaż przypuszczam że ciężko jest nakłonić ludzi do wpłacania pieniędzy na ratowanie życia psa.
A czy mogłabym spytać ile lekarz twojego psa życzy sobie za operacje psa? Pytam z ciekawości. Ceny usług czasem różnią się znacznie, w zależności od renomy i lokalizacji gabinetu.
Pozdrawiam.
Pewnie koszt takiego zabiegu jeśli byłby wykonalny u psa byłby bajoński, ale zawsze warto popytać i poszukać o coś takiego zanim skreśli się psa.
Mnie oczywiście nie stać byłoby na taki zabieg, ale może mogłabym spróbować zbierać pieniądze dla psa w jakiejś organizacji. Może udałoby mi się coś zebrać, chociaż przypuszczam że ciężko jest nakłonić ludzi do wpłacania pieniędzy na ratowanie życia psa.
A czy mogłabym spytać ile lekarz twojego psa życzy sobie za operacje psa? Pytam z ciekawości. Ceny usług czasem różnią się znacznie, w zależności od renomy i lokalizacji gabinetu.
Pozdrawiam.
Mam nadzieję że to nie jest niezgodne z regulaminem forum ,a jeśli tak to przepraszam.
Tutaj jest link do opisu operowania echolaserem guzów wątroby, ale niestety tylko u ludzi. Nie wierzę w to że nikt nie robi czegoś takiego u psów. Przecież wszystkie metody lecznicze zanim są stosowane u ludzi najpierw są testowane na zwierzętach. Ktoś musi to robić:
http://echolaser.pl/watroba/
Tutaj z kolei pisze o tym że termoablacja guza wątroby u człowieka jest możliwa wobec czego u psa pewnie też.
http://www.advancemed.pl/pl/272,termoablacja-guza-watroby.html
A tak w ogóle czy nie da się określić czy guz jest złośliwy czy też nie przy pomocy badania MR lub CT z kontrastem?
Mnie lekarz onkolog od ludzi powiedział że jak zmiana się "świeci" po kontraście to znaczy że jest unaczyniona. Powiedział też że nowotwór jest unaczyniony więc jak się zmiana "zaświeci" po kontraście to znaczy że jest zła.
Ale jak pisałam, nie jestem lekarzem i nie znam się na leczeniu. O wszystko trzeba pytać tych którzy nimi są.
Pozdrawiam.
Tutaj jest link do opisu operowania echolaserem guzów wątroby, ale niestety tylko u ludzi. Nie wierzę w to że nikt nie robi czegoś takiego u psów. Przecież wszystkie metody lecznicze zanim są stosowane u ludzi najpierw są testowane na zwierzętach. Ktoś musi to robić:
http://echolaser.pl/watroba/
Tutaj z kolei pisze o tym że termoablacja guza wątroby u człowieka jest możliwa wobec czego u psa pewnie też.
http://www.advancemed.pl/pl/272,termoablacja-guza-watroby.html
A tak w ogóle czy nie da się określić czy guz jest złośliwy czy też nie przy pomocy badania MR lub CT z kontrastem?
Mnie lekarz onkolog od ludzi powiedział że jak zmiana się "świeci" po kontraście to znaczy że jest unaczyniona. Powiedział też że nowotwór jest unaczyniony więc jak się zmiana "zaświeci" po kontraście to znaczy że jest zła.
Ale jak pisałam, nie jestem lekarzem i nie znam się na leczeniu. O wszystko trzeba pytać tych którzy nimi są.
Pozdrawiam.
o złosliwości może zadecydować tylko badanie HP. Inne symptomy moga świadczyć ale pamiętajmy że narzady miąższowe częstą mają na sobie naczyniaki a one nie są złośliwe a więc Twoja teoria upada.
Wyceniono koszt operacji na około 600 złDORIS2 pisze: ↑05 sierpnia 2018, 20:00Ja znalazłam w Internecie że w Polsce zaczęto wykonywać u ludzi zabiegi usuwania guzów echolaserem. Pomyślałam że najpierw przecież wszystko testuje się na zwierzętach i że może gdzieś ktoś robi coś takiego jeśli nie w kraju to za granicą np. w Niemczech.
Pewnie koszt takiego zabiegu jeśli byłby wykonalny u psa byłby bajoński, ale zawsze warto popytać i poszukać o coś takiego zanim skreśli się psa.
Mnie oczywiście nie stać byłoby na taki zabieg, ale może mogłabym spróbować zbierać pieniądze dla psa w jakiejś organizacji. Może udałoby mi się coś zebrać, chociaż przypuszczam że ciężko jest nakłonić ludzi do wpłacania pieniędzy na ratowanie życia psa.
A czy mogłabym spytać ile lekarz twojego psa życzy sobie za operacje psa? Pytam z ciekawości. Ceny usług czasem różnią się znacznie, w zależności od renomy i lokalizacji gabinetu.
Pozdrawiam.
Tak oczywiście zdaję sobie z tego sprawę.
Moja znajoma namawia mnie na zabieg u Państwa.
Czy mógłby Pan podać orientacyjny koszt takiej operacji?
600zł to nie jest dużo za operację. A czy osobno każą płacić za wynik histopatologiczny? Mam rozumieć że został zaproponowany zabieg chirurgiczny a nie jakiś zabieg laserowy?
Może można by "wypalić" guza takim laserem. Trzeba by spytać lekarza który takie rzeczy robi. Taka operacja laserowa na pewno jest mniej groźna niż "otwieranie" brzucha psu. O tym echolaserze stosowanym u ludzi czytałam że można nim zoperować nawet nieoperacyjne tradycyjną metodą guzy, które są np zlokalizowane w jakiś trudnych miejscach.
zastanawia mnie jednak czy przed zabiegiem laserowym trzeba robić biopsję. Jeśli chodzi o podawanie psu później jakiś leków to trzeba chyba wiedzieć co to było. Obawiam się jednak że ceny ewentualnych chemioterapeutyków są tak wysokie że mało kogo na nie stać.
Może można by "wypalić" guza takim laserem. Trzeba by spytać lekarza który takie rzeczy robi. Taka operacja laserowa na pewno jest mniej groźna niż "otwieranie" brzucha psu. O tym echolaserze stosowanym u ludzi czytałam że można nim zoperować nawet nieoperacyjne tradycyjną metodą guzy, które są np zlokalizowane w jakiś trudnych miejscach.
zastanawia mnie jednak czy przed zabiegiem laserowym trzeba robić biopsję. Jeśli chodzi o podawanie psu później jakiś leków to trzeba chyba wiedzieć co to było. Obawiam się jednak że ceny ewentualnych chemioterapeutyków są tak wysokie że mało kogo na nie stać.
nie wycenie operacji bez obejrzenia psa a zwłaszcza usg wątroby.
A czy można spytać czy w przypadku operacji na wątrobie nie jest potrzebne zabezpieczenie psa pod kątem potrzeby przetoczenia mu krwi?
Czy pobiera się u psa jego własną krew do późniejszego przetoczenia czy tego się nie robi. Czy należy mieć zbadaną grupę krwi psa i można sprowadzić skądś krew dla niego?
Czy pobiera się u psa jego własną krew do późniejszego przetoczenia czy tego się nie robi. Czy należy mieć zbadaną grupę krwi psa i można sprowadzić skądś krew dla niego?
Można sprowadzić krew, przy czym w dobrze wykonanym zabiegu nie będzie on potrzebna. Usuwaliśmy kilka razy płat wątroby i nigdy nie było potrzeby przetoczenia krwi.