Witam serdecznie.
Czytuję forum od jakiegoś czasu i mam o nim i jego użytkownikach i moderatorach bardzo dobre zdanie
Mój pierwszy post to pytanie (nie mogę się dodzwonić do mojego weta):
Moja 9 miesięczna wyżlica jest leczona doustnie Biomectimem na nużycę.
Po 2 dawkach pojawiła się u niej biegunka.
Czy to może być objaw uboczny Biomectimu?
pozdrawiam,
Grzegorz
iwermektyna - objawy uboczne?
jak najbardziej jest to możliwe. Dobrze byłoby zgłosić to lekarzowi prowadzacemu.
W moim przypadku ivomec zabił szczenięta labradora.
Preparat podany był 2 krotnie w odstępach tygodniowych. W pierwszym tygodniu po podaniu 1 szczenię z miotu umarło po ok 48 godzinach od zastrzyku. Pomimo tego faktu lekarze dalej zdecydowali podawać ivomec i w nastepnym tygodniu umarło jeszcze kilka.
Objawy były różne u jednych zaburzenia w oddychaniu, piesek kilkakrotnie szybciej oddychał niż te zdrowe. kilka zmarło nagle , po prostu usnęły bez wyrażnych zaobserwowanych przez nas objawów. Wystąpiła też u kilku może nie tyle biegunka co bardziej rozlużniona kupka w kolorze czekaolady podbarwiona cimną krwią i z gęstą śluzowata konystencją.
Leczenie miało być kontynuowane przez jeszcze przez 2 tygodnie.
Lekarze nawet nie powiedzieli przepraszam......
Preparat podany był 2 krotnie w odstępach tygodniowych. W pierwszym tygodniu po podaniu 1 szczenię z miotu umarło po ok 48 godzinach od zastrzyku. Pomimo tego faktu lekarze dalej zdecydowali podawać ivomec i w nastepnym tygodniu umarło jeszcze kilka.
Objawy były różne u jednych zaburzenia w oddychaniu, piesek kilkakrotnie szybciej oddychał niż te zdrowe. kilka zmarło nagle , po prostu usnęły bez wyrażnych zaobserwowanych przez nas objawów. Wystąpiła też u kilku może nie tyle biegunka co bardziej rozlużniona kupka w kolorze czekaolady podbarwiona cimną krwią i z gęstą śluzowata konystencją.
Leczenie miało być kontynuowane przez jeszcze przez 2 tygodnie.
Lekarze nawet nie powiedzieli przepraszam......
może to być po ivomecu ale takie rzeczy należy w jakiś sposób udowodnić, ja nie mogę takich rzeczy rozstrzygać, ivomec bardzo obciąża wątrobę, zresztą nie ma leków , które nie miałyby skutków ubocznych - to należy zawsze pamiętać lecząc siebie lub psa. Starajmy się także zapamiętać jedną zasadę jeśli przyjmujemy lub podajemy komuś leki i wystąpią niepokojące objawy trzeba zgłosić się do lekarza, który powinien dokładnie rozstrzygnąć czy tak może się dziać i czy dalej podajemy leki. Jeśli lekarz nas wtedy zbywa zmieńmy lekarza, skutki uboczne nietolerowanych leków mogą być opłakane.
Zabili nam kicie? W xxxxxxxjest klinika dla zwierząt. Pojechaliśmy z naszym maleństwem na którąś z kolei wizytę. Kotek czuł się dobrze tylko miał obszernego świerzba. Był trochę osłabiony i chudziutki ale czuł się dobrze. Dostał jakiś zastrzyk na świerzba nawet nam nie powiedzieli jak się lek nazywa ale mówili, że bardzo silny i muszą dokładnie dawkę odmierzyć. Dostał zastrzyk, kotek czuł się potem cały dzień senny i rano znaleźliśmy go konającego. Miał objawy jakby paraliżu, coś z układem nerwowym, wywracał główkę, napinał mięśnie... Natychmiast pojechaliśmy do tej samej kliniki. Ta sama babka na początku potwierdziła, że może to być od tego zastrzyku i że kotek umiera, potem jak zaczęłam wspominać że może nie powinno się podawać tak silnego leku w jego osłabionym stanie, zmieniła zdane i mówiła, że to może być ta parmowiroza. Pewnie się bała, że podała złą dawkę i w ogóle nie powinna podawać w jego stanie tak silnego leku. Podejrzewam, że to mógł być zastrzyk Ivomecu. Teraz pozostał nam smutek, żal i złość!!! Kotek by żył, bo był może chudziutki ale by żył teraz. Mogła zamiast tak silnego leku dać maść Stronghold! Ewidentnie to po tym zastrzyku tak się poczuł, miał ewidentnie objawy porażenia nerwowego. Już nigdy nie pojedziemy do tej kliniki, zatrudniają tam młodych, niedoświadczonych lekarzy, mają zamieszanie, poganiają z podjęciem decyzji. Gdyby nas nie poganiała tylko dała nam chwilę namysłu może byśmy nie pozwolili dać jej tego zastrzyku ani pozwolić go uśpić!!! Boże jak fatalnie się z tym czuję. Żył by!!!
Gosc,,,,cholernie Ci wspolczuje
TO jeszcze jeden dowod na to ile nieodpowiednie leczenie moze wyrzadzic złego...
Wdzisiejszych czasach naprawdę trzeba pięć razy przemyśleć gdzie skierować swoje kroki do którego weterynarza.... ja też miałem złe doświadczenia z niektórymi choć nie tak dramatyczne w skutkach i teraz opieram się tylko i wyłącznie na opiniach innych właścicieli czworonogów jak i przedewszystkim wybieram lecznice które już jakiś dłuższy czas egzystują na rynku, a lekarze w nich pracujący mają dobrą opinie.
Jeszcze raz podrawiam i trzymaj się jakos.
TO jeszcze jeden dowod na to ile nieodpowiednie leczenie moze wyrzadzic złego...
Wdzisiejszych czasach naprawdę trzeba pięć razy przemyśleć gdzie skierować swoje kroki do którego weterynarza.... ja też miałem złe doświadczenia z niektórymi choć nie tak dramatyczne w skutkach i teraz opieram się tylko i wyłącznie na opiniach innych właścicieli czworonogów jak i przedewszystkim wybieram lecznice które już jakiś dłuższy czas egzystują na rynku, a lekarze w nich pracujący mają dobrą opinie.
Jeszcze raz podrawiam i trzymaj się jakos.
Mój kot po podaniu zastrzyku przez Doktora xxxxx na odrobaczenie- IWERMEKTYNY stracił wzrok . IWERMEKTYNA NIE JEST ZAREJESTROWANA W POLSCE dla psów i kotów o czym nie zostaliśmy przez lekarza poinformowani . Kot miał wiele szczęścia ,że w ogóle przeżył dzięki pomocy Pani Doktor z Przychodni xxxxxxxx , która przez trzy dni podawała kici kroplówki .Przed nami kolejna wizyta w xxxxxxxxxxxxxxokulisty . I w taki sposób bezmyślność lekarza może zrujnować zdrowie niewinnego zwierzęcia i portfel opiekunów . STANOWCZO NIE POLECAM PRZYCHODNI xxxxxxxxxxx