Drodzy Forumowicze,
Szukam rady i jakichś wskazówek, może ktoś będzie w stanie nam pomóc.
Tofi to nasza druga, przygarnięta kotka, chyba 4-letnia. Trudno określić dokładny wiek. Na pewno była po przejściach, gdy do nas trafiła. Od początku ma problemy ze skakaniem, poziom kanapy to maksimum, nie potrafi się szybko wybić i ustawić ogona w piękną fajeczkę. Zapewne była kotem z bloków, bo w przeciwieństwie do naszej drugiej kotki (ogród, bezpieczna okolica), jak już zawędrowała do domu, to nie ma ochoty go w ogóle opuszczać.
Miała też jakieś napady lękowe, ale to przeszło. Stała się też niestety grubaskiem.
Od pewnego czasu naszą uwagę zwróciło to, że kicia robi kupkę poza kuwetą. Dopiero wtedy niestety dotarło do nas, że siusiu, zawsze w kuwecie, robi razem z kuka co dwa dni. Vet w pierwszym momencie to zlekceważył, więc trafiła kicia do innego. Zrobił USG i badanie moczu. Okazało się, że w moczu było nieco za dużo białka, niewielka ilość krwi. Niewielki stan zapalny, Vet stwierdził, że może być to wynikiem trzymania moczu i rozciągania ścian pęcherza.
W USG wyszedł megacolon, stąd załatwianie się poza kuwetą pewnie.
Dostała Gasprid, furaginę i Enroxil. Kupka stała się miększa, ale siusianie bez zmian. Vet stwierdził, że oczywiście przyczyną mogą być uszkodzenia neurologiczne.
Następna partia leków to Ubretid, kapsułki na zakwaszenie moczu, bo wyszło nieco kryształów, ale nie jakoś dramatycznie. Nic to nie dało, za to pojawiła się krew w kale. Ubretid po 5 dniach odpadł, znowu dostała Enroxil. Upomniałam się też o probiotyk, więc dostała Flora Defnse. Krew zniknęła, problem z sikaniem nie.
I teraz vet zaproponował Amitryptylinę, 10 mg raz na 24 godziny, by sprawdzić, czy u podłoża problemu nie tkwi stres.
Kot osowiały, smutny, otępiały. Ale to pierwsze dni na leku.
Tyle że sama jestem osoba niepełnosprawną, z poważnym schorzeniem, więc mam odruch sprawdzania leków (lekarze od ludzi wymagają kontroli, oj wymagają i czytam o tym, że ten lek potrafi spowolnić perystaltykę jelit.
Przy megacolon nie dorobimy się dodatkowego problemu? Na dodatek raczej na problemy z mikcją poza kuwetą, a ona akurat siusiu robi zawsze w kuwecie.
Nie podoba mi się ten lek i ze względu na skutki uboczne, i ze względu na samą kotkę, która się po prostu męczy.
Zasugerowałam vetowi, by zrobić biochemie z krwi, bo sam nie zaproponował. Ale co jeszcze? Zwyrodnienia jakieś? Gdzie szukać?
I co z tą Amitryptyliną? Przesadzam z tymi skutkami ubocznymi? Czy jednak zwyczajnie vet nie pomyślał?
pozdrawiam
Kicia siusia co dwa dni plus megacolon - leczenie
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 30 gości