Cześć, mam spory problem ze swoim pieskiem.
3.11.2017 pies po ogrodzie gonił kota, mnie więcej w połowie pościgu psina zapiszczała i usiadła. Miał niesamowity kłopot z powrotem do domu - ok 20 metrów, 3 schody (wejście na taras). Z obserwacji wynikało że coś mu się stało z lewą łapką - łapa w górze, pies starał się nią nie stąpać. W domu jak piesek usiadł to już w ogóle miał problemy z wstaniem, ale po jakimś czasie wszedł do legowiska. Przespał pół dnia i za nic nie chciał już wyjść ze swojego kosza. Zakładam, że obawiał się bólu. Psu bardzo ciężko było w ogóle wstać. Ale w jakiś sposób pieska dawało się namówić na wyjście z domu 2 razy na dobę - droga pokonania ok 20 metrów w jedną stronę plus wspomniane wcześniej schody. Pies pokonywał ten dystans z przerwami, musiał odpocząć, mobilizował się i szedł dalej.
Dodać muszę, że co ważne, jest to 4 letni mieszaniec z nadwagą, został przyniesiony do domu w wieku może ok 3 miesięcy. Uratowaliśmy go od śmierci, ktoś go dał manelom do utopienia za przysłowiowe wino. Nie wiem w jakich warunkach przebywał nim trafił do mnie. Pies od zawsze był agresywny. Nie toleruje kagańca. Ze 3 razy w życiu udało mi się włożyć mu kaganiec na pyszczek. Tak wiem, że złe wychowanie pieska jest tylko i wyłącznie moją winą, teraz prawdopodobnie nie zdołam już tego odkręcić. Musiałem dodać tą informacje, ze względu na dalsze wydarzenia.
Nie mogłem patrzeć jak pies cierpi. 6.11.2017 na wizytę domową przyjechał weterynarz. Z uwagi na obawę, że i tym razem nie zdołam założyć mu kagańca, psa na okres badania Pan doktor uśpił.
Po dokładnym obejrzeniu psa (nie wiem na ile takie badanie jest miarodajne, bez usg, rtg) Pan weterynarz stwierdził, że raczej z kręgosłupem wszystko dobrze, kości całe. Padło podejrzenie na ścięgno, albo na pęcherz! Weterynarz zauważył ropę na penisie psa. Lekarz wytłumaczył, że w związku z prawdopodobnym zapaleniem pęcherza, z uwagi na ból mogą występować ograniczenia w chodzeniu. Pieskowi został podany jakiś zastrzyk, oraz dostałem porcję tabletek dla pieska. Zapas tabletek na 2 tygodnie - 1x rano, 1x na noc, są to różne tabletki. Przy badaniu, byłem tak zestresowany, że nie mam pojęcia co to był za zastrzyk oraz jak nazywają się te tabletki. W książeczce zdrowia psinki owszem są wpisane, ale ja za nic w świecie nie rozczytam co to jest, nie jestem tym samym w stanie Wam powiedzieć co podaję psu.
Po wyjściu z narkozy, jak już pies doszedł do siebie na dzień kolejny, tj. 7.11.2017 piesek miał już dużo, dużo mniejsze problemy ze wstawaniem, chętniej się troszke przechadzał. Jednak nadal są to krótkie dystanse. Nadal występują kłopoty z wejściem na wzniesienia (lecz dużo mniejsze, niż przed wizytą weta). Pies na dworze robi obchód ogrodu, dużo przy tym sika. Przy oddawaniu moczu jest w stanie utrzymać się na jednej nodze (przed wizytą weterynarza i podaniu leków sikał kucając). Wczoraj, tj. 8.11.2017 pies był w stanie nawet wskoczyć na łóżko. Więcej postępów na dzień dzisiejszy nie zaobserwowałem, piesek większość dnia spędza w legowisku, kilka chwil bawi się piłką, misiem. Pies pije, nie ma z tym problemu, ma też apetyt. Dodam, że pies w pozycji bocznej (gdy leży w legowisku) nie ma zupełnie problemu z manewrowaniem łapkami - unosi je, podnosi, itp. Podczas głaskania, staram się go dotykać w newralgicznych miejscach, cały kręgosłup, stawy tylnych łap itp. Pies nie reaguje negatywnie, czyli jak mniemam, tak jest wszystko ok, bo nie odczuwa bólu. Udało mi się sfilmować jak pies się porusza, zaraz dodam filmik na yt i dodam, tu do postu.
Tak się piesek porusza: https://www.youtube.com/watch?v=5O4ytyBdfDA
Proszę, powiedzcie mi, czy przy tak lakonicznych informacjach jakie miał weterynarz mogła paść dobra diagnoza? Czy faktycznie chory pęcherz może mieć związek z problemami tylnych łapek? Jestem w kropce, bardzo się boję o pieska. Tabletek do końca kuracji pozostało 8 szt. tych podawanych na noc oraz 12 szt. tych podawanych rano.
Kłopoty z chodzeniem, tylne łapki
-
- Posty:3
- Rejestracja:09 listopada 2017, 19:36
Jakie badania trzeba zrobić żeby wiedzieć czy to nie problem z nerkami?
Krew, mocz, usg.
Krew, mocz, usg.
-
- Posty:233
- Rejestracja:16 października 2016, 15:58
USG nerek, kreatynina,mocznik, RTG też wskazane
-
- Posty:3
- Rejestracja:09 listopada 2017, 19:36
Z uwagi, że piesek jest trudny (agresywny przy zakładaniu kagańca) weterynarz będzie u mnie w piątek. Doktor twierdzi, że to przejściowe problemy z nerkami. Nie wiem co myśleć. Pomijając problemy z tylnymi łapkami pies wygląda na zdrowego. Żadnego nieprzyjemnego zapachu od psa, z pyska również brak odoru, nos zimny oraz mokry, pies się załatwia kilka razy dziennie, ma apetyt, wodę pije, wykazuje zainteresowanie, szczeka, robi nawet spacery po ogrodzie, codziennie chwilowa zabawa (wymioty tylko na dzień następny od uśpienia pasa, tj. 7.11.2017). Żadnych książkowych objawów kłopotów z nerkami, pomijając kłopot z chodzeniem na tylne łapki oraz kilka kropel ropy na penisie (ropa zauważalna 6.11.17). Na dzień dzisiejszy brak wykonanych badań krwi, moczu, usg, rtg. Żeby go gruntowne przebadać trzeba go znów uśpić. Czekam do piątku do wizyty weterynarza.
Wiem, że bez badań nie da się określić co psince dolega. Chciałem tylko zapytać z grubsza, uważacie, że problem może leżeć w uszkodzeniu mięśnia, stawów, kości? Czy raczej problemy narządów wewnętrznych? Reumatyzm w tym wieku? Coś załapanego od kleszcza? Cokolwiek?
Wiem, że bez badań nie da się określić co psince dolega. Chciałem tylko zapytać z grubsza, uważacie, że problem może leżeć w uszkodzeniu mięśnia, stawów, kości? Czy raczej problemy narządów wewnętrznych? Reumatyzm w tym wieku? Coś załapanego od kleszcza? Cokolwiek?
zdecydowanie należy wykonać dokładne rtg kręgosłupa i stawów zwłaszcza bioder. Każde inne badanie będzie coś wnosiło do sprawy , ale nie brałbym pod uwagę w tym wypadku kłopotów z układem wydalniczym.
Panie Pastelowy, po wyleczeniu psa, radziłabym rozpocząć pracę nad jego zachowaniem (pod opieką specjalisty), aby zmniejszyć agresję. Jest jeszcze młody, więc powinno się udać. Piszę to tylko dlatego, że – jak wspomniałeś – do najdrobniejszego badania jest niezbędne usypianie go, a to nie jest obojętne dla jego organizmu. Gdy pies dożyje starszego wieku, będzie wymagał częstszych badań, a wtedy regularne usypianie go, żeby zbadać krew, zrobić usg itp., stanie się bardzo problematyczne.