Panie Jarosławie i inni forumowiecze - prosze o pomoc!
Mam 14-sto letniego psa – mieszanca. Jest psem średniej wielkości (korpus jamnika, a siła wilczura – jak zawsze mówiliśmy). Koks jest ze mna od początku swojego urodzenia.
2 lata temu przeszedl trudny czas, gdy zdiagnozowanego miał miedzybloniaka w tylnej czesci ciala. Ale wyszedl z tego, chociaz ja nawet o tym nie marzyłam. Przez rok otwarta wtedy rana, która wymagala dziennie kilkakrotnego odkazania, zamknęła się.
A teraz do rzeczy;)
Pol roku temu zaczal mieć problemy z chodzeniem. Takie mocne usztywnienie konczyn. Dostal wówczas dexafort i antybiotyk w zastrzyku, po tygodniu powtorzona miał dawke dexafortu i od tamtej pory, czyli konca maja, funkcjonowal bez zadnych lekow (Ew Wit B wspomagajaco). Niestety od tamtego czasu nie biegal już jak dawniej – po prostu chodzil wolniej, ale ogolnie problemu nie było. Miał wtedy wykonane badanie RTG, cytuję: „Brak spondylozy kręgosłupa CTL. Zatarcie szpar stawowych w segmentach L kręgosłupa”.
OD KILKU DNI JEST ZNACZNIE GORZEJ. Tydzień temu miał kilkukrotny problem z wejściem na schody (musi pokonac tylko półpiętro). W piątek 9.11. dostal wiec zastrzyk dexafortu. Sprawy wróciły do normy, ale we wtorek 13.11. miał pierwszy atak bolu przy wstawaniu z pozycji leżącej. Sczekal wtedy i piszczal przez kilkanaście sekund. Potem było w porządku, na dwor wychodzil normalnie. Dzien pozniej, w te srode (14.11.) wieczorem bylam z nim na spacerze, załatwił się wtedy bez problemu i wrócił do domu. Gdy napil się i zjadl, przeszedl kilka krokow i rozjechaly mu się tylne nogi, glowa leciała w przod i nie mogl utrzymac jej w równowadze. Piszczal i szczekal wtedy. Po kilkudziesięciu sekundach uspokoil się. Powtorzyl się jeszcze taki atak i dostal od wet. pyralgine czopku. Przespal spokojnie noc. Wczoraj rano dostal drugi czopek pyralginy. Potem troche wstawal, robil siku w domu.
Najgorsze zaczęlo się wczoraj po południu, gdy o wiele czesciej miał wyzej opisane ataki. Nawet podczas zwykłego lezenia piszczal i miał trudności w zlapaniu powietrza. Wieczorem przyszla pani wet. I dostał drugi zatrzyk dexafortu. NIESTETY nie widze poprawy. Wczoraj wieczorem Koks jeszcze wstawal, ale tuz po wstaniu dostawal paraliżu – usztywnienia ciala (tak to nazywam): wszystko idzie w swoja stronę – glowa w dol, przednia lapa w gore, a tylne na boki… W nocy budzil mnie 3 razy piszczeniem z bolu, uspokajałam go i spal dalej. Nasilal pod siebie, ale od srody wieczor nie robil kupy. A teraz (piątek 16.11.) rano nie może wstac.
Pani dr mowi, ze to spondyloza, nie neguje tego, ale spojrzcie jak szybko i dziwnie to postepuje i najbardziej zastanawia mnie i martwi, ze wczorajsza dawka dexafortu nie pomogla. Bardzo się martwie, nie wiem, co robic, to dzieje się tak szybko. Rozpisałam się, mam nadzieje, ze potrzebnie.
Czekamy na odpowiedzi – Natalia i Koks
Koks potrzebuje pomocy - ma silne bóle, nie moze wstac
Koks leżał cały wczorajszy dzień i dzis w sobote też leży.
Czasem probuje sie podniesc, ale mu nie wychodzi. Mniej piszczy z bolu, ale to pewnie dlatego, ze mniej sie rusza...
Ma apetyt, łapczywie pije. Załatwia sie też na leżąco.
Jak moge mu teraz pomoc? Masuje go po calym ciele tak zeby nie sprawic mu bólu, zginam i ruszam jego tylnymi łapami, przednimi tez w miare mozliwosci.
I jeszcze pytanie, teraz gdy lezy podaje mu mniej jedzenia. Dostaje ryż i kaszę z warzywami i odrobiną oleju. Jak powinnam go żywic?
NNatalia
Czasem probuje sie podniesc, ale mu nie wychodzi. Mniej piszczy z bolu, ale to pewnie dlatego, ze mniej sie rusza...
Ma apetyt, łapczywie pije. Załatwia sie też na leżąco.
Jak moge mu teraz pomoc? Masuje go po calym ciele tak zeby nie sprawic mu bólu, zginam i ruszam jego tylnymi łapami, przednimi tez w miare mozliwosci.
I jeszcze pytanie, teraz gdy lezy podaje mu mniej jedzenia. Dostaje ryż i kaszę z warzywami i odrobiną oleju. Jak powinnam go żywic?
NNatalia
Zlikwidować kaszę i dodać mięso.Anonymous pisze:Koks leżał cały wczorajszy dzień i dzis w sobote też leży.
Czasem probuje sie podniesc, ale mu nie wychodzi. Mniej piszczy z bolu, ale to pewnie dlatego, ze mniej sie rusza...
Ma apetyt, łapczywie pije. Załatwia sie też na leżąco.
Jak moge mu teraz pomoc? Masuje go po calym ciele tak zeby nie sprawic mu bólu, zginam i ruszam jego tylnymi łapami, przednimi tez w miare mozliwosci.
I jeszcze pytanie, teraz gdy lezy podaje mu mniej jedzenia. Dostaje ryż i kaszę z warzywami i odrobiną oleju. Jak powinnam go żywic?
NNatalia
...i zdiagnozować tego psa.
Napiszę o problemie, który wystąpił w punktach, żeby dać jasny obraz sytuacji:
1. 9.11.07. – od kilku dni problemy z wchodzeniem po schodach, dostaje dexafort-zastrzyk., problemy ustępują
2. 13.11. gdy wstaje z pozycji leżącej zaczyna piszczeć – głowa opuszczona, jest skulony – po kilkunastu sekundach atak przechodzi – zdarza to mu się pierwszy raz
3. 14.11. po powrocie ze spaceru i jedzeniu – podczas stania: atak bólu: stoi skulony, głowa opuszczona, łapy sztywno – i nieskoordynowane. Na wieczor dostaje od wet. Pyralgine.
4. 15.11. po południu po wstawaniu piszczy – głowa w dół, przednie łapy w bok, a stoi na tylnej prawej, lewą ma uniesiona do góry. Powtarza to się kilka razy. Również próbuje iśc na przednich łapach, tym razem tylne odmawiają posłuszeństwa. Wieczorem podczas siedzenia przewraca się do pozycji leżącej. Ponownie dostaje dexafort-zastrzyk. (Weterynarz w domu, stwierdza, ze najbardziej boli do kręgosłup w okolicy karku).
Pozycja, w jakiej leży Koks: tylna część ciała całkowicie na lewym boku, przednia: łapy przednie lezą płasko, po obu str. Tułowia, głowa pomiędzy nimi lub oparta na którejś z łap. Podczas próby podniesienia piszczy i trudno mu złapac oddech, dyszy.
5. 16.11.
17.11.
18.11.
19.11.(dziś) - przez cztery dni leży na lewym boku w powyżej opisanej pozycji.
Próbuje wstawac – nie wychodzi mu (wierzga tylnymi łapami). Przez cały czas je z apetytem, pije, wypróżnia się bez problemow, ale na leżąco.
Podczas podawania mu pokarmu zauważyłam, że uniesienie głowy sprawia mu duży wysiłek, zaraz po skończeniu jedzenia/picia opuszcza ją bezwładnie.
Chcę o niego jeszcze walczyc ,bo ogolnie jest w dobrej kondycji – badania krwi robione w lipcu nie wykazały istotnych zmian, i teraz widze, że on sam chciałby się podnieśc. Miał również w maju robione rtg kręgosłupa: cytuję: „Brak spondylozy kręgosłupa CTL. Zatarcie szpar stawowych w segmentach L kręgosłupa”.
Bardzo proszę o radę. Co mogło się stac i NAJWAŻNIEJSZE: Jak mu pomóc?
Weterynarz, który leczy Koksa proponuje zacząc podawac piroxicam, ale boję się, że lek ten może nie zadziałac, skoro nie działa dexafort. Być może są leki, które by mu pomogły, niekoniecznie tylko przeciwbólowe??
NNatalia
1. 9.11.07. – od kilku dni problemy z wchodzeniem po schodach, dostaje dexafort-zastrzyk., problemy ustępują
2. 13.11. gdy wstaje z pozycji leżącej zaczyna piszczeć – głowa opuszczona, jest skulony – po kilkunastu sekundach atak przechodzi – zdarza to mu się pierwszy raz
3. 14.11. po powrocie ze spaceru i jedzeniu – podczas stania: atak bólu: stoi skulony, głowa opuszczona, łapy sztywno – i nieskoordynowane. Na wieczor dostaje od wet. Pyralgine.
4. 15.11. po południu po wstawaniu piszczy – głowa w dół, przednie łapy w bok, a stoi na tylnej prawej, lewą ma uniesiona do góry. Powtarza to się kilka razy. Również próbuje iśc na przednich łapach, tym razem tylne odmawiają posłuszeństwa. Wieczorem podczas siedzenia przewraca się do pozycji leżącej. Ponownie dostaje dexafort-zastrzyk. (Weterynarz w domu, stwierdza, ze najbardziej boli do kręgosłup w okolicy karku).
Pozycja, w jakiej leży Koks: tylna część ciała całkowicie na lewym boku, przednia: łapy przednie lezą płasko, po obu str. Tułowia, głowa pomiędzy nimi lub oparta na którejś z łap. Podczas próby podniesienia piszczy i trudno mu złapac oddech, dyszy.
5. 16.11.
17.11.
18.11.
19.11.(dziś) - przez cztery dni leży na lewym boku w powyżej opisanej pozycji.
Próbuje wstawac – nie wychodzi mu (wierzga tylnymi łapami). Przez cały czas je z apetytem, pije, wypróżnia się bez problemow, ale na leżąco.
Podczas podawania mu pokarmu zauważyłam, że uniesienie głowy sprawia mu duży wysiłek, zaraz po skończeniu jedzenia/picia opuszcza ją bezwładnie.
Chcę o niego jeszcze walczyc ,bo ogolnie jest w dobrej kondycji – badania krwi robione w lipcu nie wykazały istotnych zmian, i teraz widze, że on sam chciałby się podnieśc. Miał również w maju robione rtg kręgosłupa: cytuję: „Brak spondylozy kręgosłupa CTL. Zatarcie szpar stawowych w segmentach L kręgosłupa”.
Bardzo proszę o radę. Co mogło się stac i NAJWAŻNIEJSZE: Jak mu pomóc?
Weterynarz, który leczy Koksa proponuje zacząc podawac piroxicam, ale boję się, że lek ten może nie zadziałac, skoro nie działa dexafort. Być może są leki, które by mu pomogły, niekoniecznie tylko przeciwbólowe??
NNatalia
rozwiązanie jest bardzo proste - postawić diagnozę a więc dokładnie wykonać rtg CAŁEGO kręgosłupa, jeśli nie wyjdą wyraźne zmiany wykonać mielografię kręgosłupa i postawi diagnozę zastanowić się nad rozwiązaniem sytuacji.
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 24 gości