krew z dróg rodnych u suczki 8mies

Dyskusje o chorobach, ich leczeniu, oraz profilaktyce.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

Janikasina

01 marca 2012, 06:59

mnie jedna rzecz dziwi że jak poszłam do weta to babka przypisała mu tabletki na krzepliwość chociaż nie było podejrzenia że ma coś z krwią (może opierała się na podstawie suczki) tylko że on strasznie ciężko oddycha (prawie się dusi) dzwoniliśmy wczoraj do weta z białego (jedyny najdłużej otwarty)to jak powiedziałam że pies chyba zostal otruty to powiedziała żeby dać 5 tabletek na krzepliwość jak się spytałam czy oni mogą chociaż jego zbadać jak przyjedziemy do nich bo byłam w 2 mniejszych lecznicach (nie wiem czy tamte są kompetentne)to ona na to że poco? jak został otruty to tylko witamina K jest jedynym ratunkiem.
Dzwonilam do weta z mojego miasta to powiedział że nic nie poradzi najwyżej krew przetaczać.Dla mnie to jest chore bo według mnie to nie powinna opierać swoich działań na suczce o ona inaczej to przeżywała a on inaczej (on nie krwawi znikąd) Ma napuchnięty brzuch to USG by się przydało lub coś w tym stylu?
Czy mogę jakieś środki przeciwbólowe mu dać czy lepiej nie ryzykować?
pianistka
Posty:1120
Rejestracja:30 listopada 2005, 09:17

01 marca 2012, 09:05

Zastanawiają mnie objawy coraz bardziej.
A leczenie na odległość jeszcze bardziej -(
Zatrucie ..... nie powoduje krwawienia z dróg rodnych, chyba że to uszkodzenie nerek i krwiomocz
Tu zapuchnięty brzuch - a więc skręt żołądka ? Uszkodzenie wątroby ?? Krwotok wewnętrzny ???

TEGO się nie leczy zapobiegawczo, czemu NIKT do tej pory nie pofatygował się zrobić ani jednemu psu USG i RTG ??? Czemu nie pobrano krwi i moczu do badania ?
Czy to taki WIELKI problem zażądać badań a skoro na miejscu jest konował jechać do kliniki ??? I bez sugerowania lekarzowi, dopiero po badaniach i diagnozie powiedzieć o drugim psie.
Nie mona leczyć metodą szkiełka i oka tak poważnych objawów, to nie katar.

Sprawa może tkwić w ostrej infekcji bakteryjnej lub wirusowej. A nie w zatruciu. A to oznacza, że masz kwarantannę bo każde zwierzę jakie się pojawi w zakażonym miejscu do 6 msc po zdarzeniu zachoruje .
SleepingSun
Posty:3463
Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19

01 marca 2012, 10:25

przepisała bo podejrzewała że dostał trutkę na szczury, czyli witaminę D w końskiej dawce. I na pewno miała trochę racji ALE takiego psa trzeba stale monitorować dlatego że wszystko polega na szybkim reagowaniu na kolejne objawy np. zatrzymanie krążenia. Nie da się nic z tym zrobić faktycznie oprócz wit K, ale istnieje jeszcze prawdopodobieństwo że psu dolega coś innego. Powinien mieć zrobione wszystkie podstawowe badania przede wszystkim rozszerzoną morfologię, biochemmię, USG jamy brzusznej koniecznie.
ania05

01 marca 2012, 10:41

Przepraszam ...ale dla mnie to wszystko robi sie niejasne i podejrzane .....
Seiti
Posty:3112
Rejestracja:03 lutego 2011, 10:58
Lokalizacja:Łódź

01 marca 2012, 11:27

Skoro pies ma spuchnięty brzuch czemu nikt do licha się tym nie zajął? Chyba powinno się to sprawdzić robiąc USG. Jak dla mnie pies powinien mieć zrobione badania krwi, USG i powinien zostać w lecznicy na obserwacje. Nie ma to jak leczyć na coś nie mając podparcia badaniami że leczą na to co powinni.
abii

01 marca 2012, 11:57

Janikasina ta cała historia to taka bajka nie ? Aż nie chce się wierzyć by tak wszyscy po kolei ignorowali Ciebie i Twojego z tego co piszesz , ciężko chorego psa . A jeśli to prawda to dziwne , że masz czas siedzieć przed komputerem zamiast zabrać zwierzę i jechać do lekarza ... no chyba , że tu o ten dramatyzm chodzi ...
ania05

01 marca 2012, 14:10

Też mam wrażenie że to całe zamieszanie jest fikcją ....jeśli nie to przepraszam ale nie wierzę żeby lekarz na oko stwierdził zatrucie i nawet nie zobaczył co tam jest w tym brzuchu .....i to nie jeden lekarz .....przecież taki pies powinien być płukany chyba ....jakieś badania żeby ocenić stan ogólny ...nie wyobrażam sobie inaczej .
Janiakasina

01 marca 2012, 19:48

byłam u innego weta zrobił mu badanie krwi i stwierdził jakąś chorobę od kleszcza i szukam dawcy krwi 2-3 strzykawki:
ma to byś pies,zdrowy
wiek od 2-6lat
waga od 25-40 kg (może ważyć więcej)
Janiakasina

01 marca 2012, 19:52

jeżeli dla psa się polepszy to dawca bedzie niepotrzebny ale muszę znaleźć kogoś kto jakby co mu pomógł
SleepingSun
Posty:3463
Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19

01 marca 2012, 19:55

a skąd jesteście?
Gość

01 marca 2012, 20:04

do weterynarza z białegostoku jeździmy
mg
Posty:519
Rejestracja:20 października 2008, 18:11
Lokalizacja:Katowice

01 marca 2012, 20:31

Tu masz klinikę weterynaryjną w Białymstoku, która może sprowadzić krew z banku krwi:

http://sano.bialystok.pl/linki

http://sano.bialystok.pl/kontakt
Janiakasina

01 marca 2012, 20:32

10 minut temu mały przeszedł na drugą stronę [*]
SleepingSun
Posty:3463
Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19

01 marca 2012, 20:34

bardzo mi przykro:( ważne, że o niego walczyliście...
Janiakasina

01 marca 2012, 20:38

Alt to wszystko moja wina bo gdybym bardziej walczyła o suczke to on by nie tęsknił ,gdybyb go nie wypuściła na podwórko to by go kleszcz nie złapał i by jeszcze żył :cry:
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 34 gości