krew z dróg rodnych u suczki 8mies
-
- Posty:3463
- Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19
nie da się nad wszystkim zapanować i nie na wszystko ma się wpływ... Teraz biegają razem szczęśliwe po bezkresnych łąkach.
-
- Posty:3475
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
Ale co? Cholera? Ta babeszja też mniemana na podstawie wróżenia z fusów? Przecież robi się badania na szybko i jest odpowiedź!
I przy babeszji nie ma wzdętego brzucha o ile się nie mylę!
Powinniście tym razem zrobić sekcję zwłok!
I przy babeszji nie ma wzdętego brzucha o ile się nie mylę!
Powinniście tym razem zrobić sekcję zwłok!
wet u którego byłam powiedział że w styczniu koleś przyszedł z psem który zaraził się od kleszcza a teraz kilka dni ciepłych było po za tym mogł być nosicielem i teraz się obudziło.Dziwne że prawie w jednym tygodniu on i ona odeszli.wydaje mi się że dał ktoś mu trutki i on się osłabił i się obudziła.Jeżeli komuś nie jestem wiarygodna to trudno lecz tak się czasem zdarza
Po pierwsze . Borelioza jest u ludzi a u psów babeszjoza.
Po drugie. Babeszjozę sie stwierdza tylko po rutynowym pobraniu krwi, nie na oko.
Po trzecie. Teraz jest okres hibernacji wiec kleszczy nie ma.
Po czwarte. Borelioza i babeszjoza mają objawy dopiero po okresie utajonym w organiźmie ..... czyli jest to minimum tydzień, a czasem kilka lat.
Więc ktoś w styczniu mógł przyjść z psem zainfekowanym po ugryzieniu kleszcza tej jesieni, albo jeszcze poprzedniego roku, albo nawet 5 lat czy 8 lat wstecz.
Po drugie. Babeszjozę sie stwierdza tylko po rutynowym pobraniu krwi, nie na oko.
Po trzecie. Teraz jest okres hibernacji wiec kleszczy nie ma.
Po czwarte. Borelioza i babeszjoza mają objawy dopiero po okresie utajonym w organiźmie ..... czyli jest to minimum tydzień, a czasem kilka lat.
Więc ktoś w styczniu mógł przyjść z psem zainfekowanym po ugryzieniu kleszcza tej jesieni, albo jeszcze poprzedniego roku, albo nawet 5 lat czy 8 lat wstecz.
-
- Posty:3475
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
Oj, pianistko.....3 tygodnie temu psy wyniosły z lasu stado kleszczy - w śniegu i mrozie.
W zeszłym roku pies znajomego ledwo uszedł z życiem - powód - babeszja od kleszcza złapanego na łace....w lutym przy minus 20 stopniowych mrozach (kleszcz został znaleziony po 1 dobie od wlezienia)
U psów też występuje borelioza - są nawet dla psów szczepionki przeciwko boreliozie.
Opisane objawy nie pasują do babeszji....przykro mi. Opisane objawy obu psów pasują mi do zatrucia antykoagulantami czyli trutką na szczury.... Gdzie występuje krwawienie wewnętrzne. Jak krew znajdzie ujście na zewnątrz to wypływa, niezależnie od tego jaka to droga (oczy, pysk, drogi rodne, gdziekolwiek), jak nie to mamy krwotok do otrzewnej i puchnięcie brzucha....
Zawsze śmierć jest szybka, bolesna. Bardzo trudno z tego psa wyprowadzić.
Nie zawsze tam gdzie mieszkamy są lekarze którzy pracują z zamiłowania, mają wiedzę, i im się chce. W mniejszych miejscowościach weci głównie krowy macają, to jest dla nich zarobek i tu się przykładają bo krowa to realny majątek. Pies to tylko sierściuch niepotrzebny nikomu.
Bardzo współczuję utraty dwóch psiaków. Nie wolno następnego psa nawet na chwilę stracić z oczu....patrolować tereny przy płocie. Przeszukiwać trawę. Nawet jak widać we własnym ogródku pies nie jest bezpieczny. I tak będzie dopóki prawo a raczej jego egzekwowalność się nie zmieni. Bo jeżeli nawet dla policji czy prokuratora pies to tylko parchaty kundel to przecież jest to zniszczenie czyjejś własności....
W zeszłym roku pies znajomego ledwo uszedł z życiem - powód - babeszja od kleszcza złapanego na łace....w lutym przy minus 20 stopniowych mrozach (kleszcz został znaleziony po 1 dobie od wlezienia)
U psów też występuje borelioza - są nawet dla psów szczepionki przeciwko boreliozie.
Opisane objawy nie pasują do babeszji....przykro mi. Opisane objawy obu psów pasują mi do zatrucia antykoagulantami czyli trutką na szczury.... Gdzie występuje krwawienie wewnętrzne. Jak krew znajdzie ujście na zewnątrz to wypływa, niezależnie od tego jaka to droga (oczy, pysk, drogi rodne, gdziekolwiek), jak nie to mamy krwotok do otrzewnej i puchnięcie brzucha....
Zawsze śmierć jest szybka, bolesna. Bardzo trudno z tego psa wyprowadzić.
Nie zawsze tam gdzie mieszkamy są lekarze którzy pracują z zamiłowania, mają wiedzę, i im się chce. W mniejszych miejscowościach weci głównie krowy macają, to jest dla nich zarobek i tu się przykładają bo krowa to realny majątek. Pies to tylko sierściuch niepotrzebny nikomu.
Bardzo współczuję utraty dwóch psiaków. Nie wolno następnego psa nawet na chwilę stracić z oczu....patrolować tereny przy płocie. Przeszukiwać trawę. Nawet jak widać we własnym ogródku pies nie jest bezpieczny. I tak będzie dopóki prawo a raczej jego egzekwowalność się nie zmieni. Bo jeżeli nawet dla policji czy prokuratora pies to tylko parchaty kundel to przecież jest to zniszczenie czyjejś własności....
Zgadzam się że jeśli jeszcze kiedyś zdecydujesz się na psa nie wypuszczaj go samego, naucz porządnie komendy "nie rusz" czy "fe". Do tego jedna pani powiedziała mi o jednej sztuczce, mianowicie pies był nauczony brać jedzenie tylko z lewej ręki i tylko na dane słowo.
Nie wprowadzaj ludzi w błąd, pies jak najbardziej może zachorować na Boreliozę! Oczywiście, jeżeli ukąsi go akurat kleszcz, przenoszący tę chorobę. Dla zainteresowanych mogę przesłać na prv link do innego forum, gdzie są opisane objawy, proces dochodzenia do diagnozy i sposób leczenia. To bardzo trudna choroba do zdiagnozowania i ciężka w przebiegu.pianistka pisze:Po pierwsze . Borelioza jest u ludzi a u psów babeszjoza.
Po drugie. Babeszjozę sie stwierdza tylko po rutynowym pobraniu krwi, nie na oko.
Po trzecie. Teraz jest okres hibernacji wiec kleszczy nie ma.
Po czwarte. Borelioza i babeszjoza mają objawy dopiero po okresie utajonym w organiźmie ..... czyli jest to minimum tydzień, a czasem kilka lat.
Więc ktoś w styczniu mógł przyjść z psem zainfekowanym po ugryzieniu kleszcza tej jesieni, albo jeszcze poprzedniego roku, albo nawet 5 lat czy 8 lat wstecz.
nie sądzę, że to przez kleszcza... jak już tu napisano, objawy nie takie. ja mam akurat, niestety, sporo doświadczeń związanych z babeszjozą i na pewno nie wiadomo mi nic o tym, że objawem boreliozy/babeszjozy jest wzdęty brzuch. ja bym obstawiała zatrucie albo skręt żołądka. nie myślałaś nad sekcją psiaka?
Myśleliśmy i chyba to zrobimy ponieważ jest przypuszczenie że został otruty i możliwe że będzie proces więc to by posłużyło jako dowód.Tylko koszty są wysokie :sekcja-koło 90zł,protokół po sekcyjny (chyba tak to się nazywa)-koło 190zł,zbadanie narządów czy jakoś tak pod kątem zatrucia-po wyżej 500zł(wnętrzności pod kątem zatrucia to do Puław wysłać trzeba)
Uwaga na krwawienie u suczki!!! Może to się skończyć jej śmiercią! :!: Jeśli za-uwarzycie u swojego pupila duże krwawienie koniecznie zgłoś się do weta każda minuta się liczy :idea: Ja za długo czekałam za późno poszłam do weta moja sunia odeszła :?: a ja nie mogę sobie tego darować!!! :( [u] Dlatego nie bagatelizujcie tego lepiej dmuchać na zimne :!:
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 59 gości