powiedzmy płaska łyżeczka będzie okMaghda pisze:Czy 1 łyżeczka zmielonego ostropestu dla psa o wadze 12 kg to odpowiednia dawka na dzień?
leczenie wątroby u psa
-
- Posty:3475
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
Pamietaj że łyżeczkę podaje się człowiekowi więc psu znacznie mniej ( może wywołać biegunkę)
-
- Posty:3475
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
Ostropest bardzo ładnie stabilizuje pracę jelit. Także.Gość pisze:Pamietaj że łyżeczkę podaje się człowiekowi więc psu znacznie mniej ( może wywołać biegunkę)
Zgoda - pies to nie człowiek dlatego dawkowanie jest zupełnie inne, wieksze
Isabelle,dawkowanie u psa ma być większe??? Naprawdę?trzeba będzie zwiększyć a czy prawdą jest ze ostropest ma tez jakiś wpływ na nerki? Jaki?
Przepraszam bardzo,zajmę tylko chwilkę,czym karmiliście swoje psiny zanim pojawiły się problemy z wątrobą? Jest to dla mnie ważne bo zastanawiam się nad zmianą diety u swojego psa.
mój karmiony suchą, ale też mokrą - wysiadła i wątroba i nerki. Dzisiaj mija rok od jego uśpienia...
Bardzo mi przykro,przepraszam za te pytanie ale wolę coś zmienić niż mojego przyjaciela doprowadzić do choroby,póki jeszcze można. Gdzie nie pytam w gabinecie zawsze ta sama odpowiedz: tylko sucha.Jeszcze żaden lekarz nie powiedział mi prawdy.
Ja uważam, że wszystko, co sztuczne, przetworzone nie może być dobre dla zdrowia. Ok, może Barf (z obecnym jestem właśnie na tej diecie), czy gotowane może nie uchronią nas przed niektórymi chorobami, ale sama świadomość tego, że pies je tak, jak powinien, tak jak do tego stworzyła go natura jest budująca.
Niestety jestem mądra teraz, gdy pożegnałam najukochańszego przyjaciela, ale człowiek uczy się na błędach.
Niestety jestem mądra teraz, gdy pożegnałam najukochańszego przyjaciela, ale człowiek uczy się na błędach.
ja od zawsze gotuje mieso wolowe rosolowe, troche kurczaka albo indyka, do tego marchewka troche startej surowej tez, inne warzywa, kasza lub ryz- na zmiane . Raz na tydzien, dwa - gotuje rybe na parze. Zero puszek. Karma bywa czasami uzupelnieniem w porze przedpoludniowej gdy wiem, ze "prawdziwy" posilek bedzie poznym wieczorem.Wtedy skropiona letnia gotowana woda i olejem. Na przekaske jajko tzn, zoltko na poltwardo 2 x tydzien., albo lekko podduszona watrobka. Jesli kawalek miesa na surowo - to sparzony wrzatkiem. Generalnie - nic smazonego. Woda tez nie "kranowa", gotowana plus mineralna. Moje psy lubia chrupac suchary niskoslodzone - oczyszczaja zeby. Ale nie za duzo, bo to cukier i weglowodany. Wole gdy pogryzaja surowe marchewki, czasem jablko. Cale zycie mialam psy i nie chorowaly na watrobe. Foksterier gladkowlosy zyl prawie 17 lat. Sunia cocker spaniel okolo 13 lat. - zachorowala na babeszjoze. Wiec moje zywienie moze nie jest najgorsze. Niedawno stracilam pieska - guz sledziony, chloniak. Chyba nie z powodu jedzenia.