Śliny na migdałach już nie ma, dołączyły się objawy od strony jelit, brzucha, jednorazowe wymioty żółcią ( znaczna ilość ), całkiem luźna kupa, mocno śmierdząca ( inaczej ! ), odstawiono wszystkie leki doustne, włączony został antybiotyk podskórnie linco spectin, lek osłonowy na żołądek i( p/wymiotny- ten tylko 2 dni.)
Dzisiaj rano bez wypróznienia, popołudniu kupa brązowo-żółta ( jaskrawa żółć), luźna , ale nie rzadka , o normalnym smrodzie,czyli jakby lepiej ?
Niby lepiej od strony żołądka, jelit, a kłapanie żuchwą nadal jest ! może troszkę mniej mlaskania.
W dzisiejszym wyniku krwi Ft4 - 0,72 przy normie od 1 -4 , czekam na wyniki TSH, oraz na profil trzustkowo-jelitowy - pewnie w przyszłym tygodniu będzie bo został wysłany do laboratorium w Niemczech.
Weterynarz upiera się, że kłapanie żuchwą może być od tarczycy, a konkretnie od niedoczynności.
Ja z tego co obserwuję wiem, że pies ma nadprodukcję żółci,to na pewno, bo i wymioty żółcią i kupy na początku zielone, twarde końcówka luźna, a w dzisiejszej jaskrawa żółć w końcówce kupy.
Apetyt dopisuje ( trochę się krzywi na Gastro Royal wolałby mięsko

Obawiam się jutrzejszego dnia, bo co drugi dzień jest gorzej. Wtedy większość dnia przesypia, nosi zabawki w pysku, chyba po to żeby ta żuchwa nie opadała, bo widzę, ze jest to dla niego dyskomfort, nie ból.
Taki oto zagadkowy przypadek
