W dniu 22.05 wykonałam kotce badania krwi bo miałam wrażenie że schudła, Wyszły podniesione próby wątrobowe do poziomu 400. Weterynarz zalecił usg jamy brzusznej, wykonane zostało 10.06. Na podstawie tego wyniku weterynarz powiedział, że aktualnie nie ma stanu zapalnego ani nowotworu, należy więc podawać hepatiale i powtórzyć badanie za 3 miesiące. 10 lipca kotka dostała rozwolnienia ( nie była to typowa biegunka bo robiła 1 lub 2 kupy na dzień, ale rzadkie i bardzo cuchnące) wezwałam więc do domu weterynarza ponieważ w klince w której kotka była leczona był remont i weterynarz dojezdzal do domu. Lekarka zbadała kotkę powiedziała że wątroba i trzustka nie są powiększone za to są obolałe jelita, podała zastrzyki, powiedziała że kroplowka nie jest konieczna bo kotka nie jest odwodniona i że zastrzyki trzeba powtórzyc za 2 dni. 13.07 kotka dostała znów zastrzyki i biegunka ustąpiła. W kolejny weekend 20.07-21.07 nie było nas całymi dniami w domu więc nie wiem co się działo, bo wracaliśmy wieczorem. W poniedziałek 22.07 kotka przestała jeść i była bardzo apatyczna, chodziła jakby nie miała siły i nie jadła, podałam jej strzykawką wodę do pyszczka i zadzwoniłam do wet prowadzącej wieczorem co robić, kazała jechać do jakiejś lecznicy. We wtorek pojechałam, zawiozłam wcześniejsze badania. Zbadano kotkę, stwierdzono odwodnienie i temperaturę 41 stopni. Podano kroplówkę i leki (Tolfedine i Synulox) wg lekarza jama brzuszna była niebolesna i miękka, szukano więc przyczyn w klatce piersiowej, wykonano rtg które nic nie wykazało, pobrano krew na badania i kazali mi przyjechać na następny dzień. Wieczorem dostałam na maila wyniki badań w wynikach tragiczne wyniki wątroby alat i aspat ( 4500 i 3500) przeraziłam się, więc mąż spakował kotkę i pojechał do lecznicy spowrotem. Tam zaczęto "płukanie" trwało to 2h i mąż o 1.30 wrócił z kotką do domu. Po 2giej kotka zaczęła wyć i dostała drgawek, poleciał więc z nią spowrotem. Poinformowano go ze to efekt encefalopatii wątrobowej, podano relanium i kotka została w szpitalu. O 6ej dostałam telefon że zmarła. Podobno mimo kroplówek pęcherz był pusty, nie wytworzyl sie mocz co oznacza. ze nerki wysiadły. I tu mam masę pytań. W wynikach z 14ej nerki były wydolne, czemu wysiadły? Czy mogło dojść w 1 miesiac to tak drastycznego pogorszenia stanu wątroby? Z 400 do 4500 skoro usg nic nie wykazało? Czy to te masywne kropówki doprowadziły do niewydolnosci nerek? Czy powinno się podjac inne dzialania przy takich wynikach watroby? Czy wtedy 11 lipca ta biegunka to byl objaw problemow z watroba? Zaznaczam ze lekarz ogladal wtedy kotke i nie stwierdzil zażółcenia błon śluzowych, nie było wymiotów wykluczył więc wątrobę jako przyczyne. Bede wdzieczna za Panstwa opinie, chcialabym zrozumiec jak to sie stalo ze 7 letnia kotka odeszla w 1 dzien nagle mimo ze byla pod kontrola lekarza cale zycie
Wynik USG
Wynik krwi 22.05
Wynik krwi z dnia śmierci