Cześć. Jestem tu nowa, ale czytałam juz kilka wątków o niedoczynności tarczycy, jednak nie trafiłam na taki przypadek, jak nasz... Może ktoś będzie mógł się przyjrzeć mu bliżej i go ocenić.
Elmo ma +/- 6/7 lat i jest mieszanką husky prawdopodobnie z border collie (dane niepewne, gdyż jest adoptowany ze schroniska). Mam go od 1.5 roku i nigdy nie było większych problemów... Morfologia i biochemia, robione profilaktycznie w grudniu 2017 oraz październiku 2018 były bez zarzutu.
Problemy zaczęły się właściwie z dnia na dzień, pod koniec marca/ na poczatku kwietnia. Elmo nagle praktycznie przestał ruszać suchą karmę (co nie dziwiło, bo nigdy za suchą nie szalał), niestety również mieszaną z mokrą. Następnie z dnia na dzień przestał interesować się przysmakami - dotychczas szalał za suszonymi kurzymi łapkami, tchawicą wołową, uszami itd., ale co gorsze i dziwniejsze przestał na spacerach pracować na nagrody (w 3 smakach, za które dotychczas, przez rok, dałby się pokroić). Przestało go też interesować żebranie o makaron, ser, jogurt naturalny. Ryż odstawił już w lutym, kiedy zatruł się jakimś twarogiem znalezionym w krzakach, a następnego dnia zaczął wymiotować i zwymiotował między innymi ryż. 3 dni kroplówek i zastrzyków i oprócz niechęci do ryżu zapomniałam o tamtym zatruciu. Na poczatku lutego ważył 28kg.
Koniec marca/początek kwietnia zaczął też bardzo dużo pić i dużo sikać. 5.04.2019 po równych 8h od spaceru pierwszy raz zsikał się w domu. Rano pobiegłam z próbką moczu i na badania krwi, wyniki poniżej.
Leukocyty- podwyższone 17.6G/l (norma 6-12)
Erytrocyty 5.52 T/l (5.5-8)
Hemoglobina 8.38mmol/l (7.45-11.17)
Hematokryt 0.4l/l (0.37-0.55)
MCV 72fl (60-77)
MCH - podwyższone 1.52 fmol (1.18-1.49)
MCHC 21 mmol/l (19.8-22.3)
RDW 16% (14-19)
płytki krwi 220G/l (200-580)
MPV - podwyższone 10fl (6-9)
Kwasochłonne 4 (0-10)
Pałeczkowate 2 (0-3)
Segmentowane - podwyższone 86 (60-77)
Limfocyty - obniżone 7 (12-30)
Monocyty 1 (0-10)
Obraz krwinek czerwonych - bez zmian
Erytroblasty 1
AspAT 25 U/l (3-45)
AlAT 31 (5-60)
ALP 24 (5-155)
Glukoza - obniżona 60 mg/dl (70-120)
Kreatynina 1.2 (0.8-1.7)
Mocznik 35 (20-50)
Białko całkowite 72g/l (55-75)
Bilirubina całkowita 0.3mg/dl
Albuminy 30g/l (29-43)
GGT 6 U/L (5-25)
Wapń - podwyższony 13.7mg/dl (8.4-11.5)
Fosfor 2.5 (2.5-6.3
Magnez - obniżony 1.6 (1.7-2.9)
Cholesterol całkowity 250 (128-360)
LDH 432 U/l (80-1683)
Kinaza kreatynowa 222 (5-467)
Triglicerydy 53mg/dl (18-115)
Sód - obniżony 128.7mmol/l (139.1-156.5)
Potas 4.3 (4.1-5.4)
Chlorki 101 (98.7-115.6)
Globuliny 42g/l (28-42)
Amylaza 1201 U/L (300-1800)
Lipaza (DGGR) 39 (0-135)
Friktozamina 240 umol/l (225-365)
T4 - obniżone 8.88 ng/ml (15-40)
fT4 - obniżone 0.77 (1-4)
TSH 0.22 (0.04-0.8 )
MOCZ gęstość względna - obniżona 1.007 (1.016-1.045)
Barwa slomkowa
Przejrzystość lekko mętny
Odczyn słabo kwaśny
Białko nieobecne
Glukoza nieobecna
Ketony nieobecne
Barwniki krwi nieobecne
Barwniki żółciowe nieobecne
Urobilinogen w normie
Osad moczu mierzy, jasny, st.
Nabłonki wielokątne nieliczne w prep.
Nabłonki okrągłe pojedyncze w prep
Leukocyty 4-6 w pw
Erytrocyty 0-1 w pw
Opis: Świeże
Wałeczki nie znaleziono
Kryształy nie znaleziono
Flora bakteryjna mierna
Plemniki nieliczne
Zanieczyszczenia nieliczne
Weterynarz stwierdza, ze wyniki moczu są prawidłowe, w krwi jest jakiś lekki stan zapalny organizmu, ale przede wszystkim jest niedoczynność tarczycy i na jej leczeniu się skupimy.
Temperatura ciała ok, w badaniu palpacyjnym wszystko ok, poza lekko powiększoną prostatą (pies niekastrowany). Informuję weterynarza, że od jakiegoś czasu pies przy np. przeciąganiu się, zeskakiwaniu z łóżka, dłuższym leżeniu na plecach - kicha i ma odruch odkrztuśny, ale nic nie zwraca. Przy szybkim piciu wody również ten odruch, czasem ulewa trochę wody. Wet stwierdza, że to może być od wszystkiego, również od tarczycy.
9 kwietnia przy wadze 26kg (a więc 2kg mniej niż w lutym) pies rozpoczyna leczenie Forthyronem, 2x dziennie po 300.
Pies dalej gardzi przysmakami, również nowymi rodzajami, za to gdybym pozwalała, to zeżarłby wszystkie kości na ulicy.
12.04.2019 pies drugi raz (i na szczęście póki co ostatni) sika w domu, jak jestem w pracy, pewnie około 9h od spaceru.
12-29.04 pies dalej nie chce karmy, mokrą czasami, za to chętnie zjada gotowane mięso i wtedy przy okazji kilka kulek suchej. Dużo śpi, jest apatyczny, mamy wolniejsze tempo na większości spacerów (chodzimy z endomondo). Elmo był zawsze na drugim końcu smyczy, z amortyzatorem napiętym na maxa, teraz często połowę smyczy trzymam w ręce. Potrafi nagle usiąść na środku trawnika i siedzieć, choć zawsze pędził przed siebie. Szybko i bez powodu się denerwuje. Potrafi zawarczeć, gdy chcę go pogłaskać.
29.04.2019 jedziemy na konsultację do innej przychodni. Robimy test płytkowy na boleriozę, erlichiozę, anaplazmę i dirofilariozę, mimo że w tym roku nie znalazłam żadnego kleszcza. Testy wychodzą negatywnie.
Dwóch weterynarzy w tym miejscu potwierdza diagnozę o niedoczynności i zgadza się z dobraną dawką, ale stwierdza, że przecież pies powinien tyć, a on znowu chudnie. Na wadze 24.2kg. Proponują zrobić USG jamy brzusznej i szukać dalej, bo niedoczynność tarczycy jest prawdopodobnie dodatkiem do innej choroby.
Przez ostatni miesiąc próbujemy 5 nowych suchych karm, żadna go nie interesuje, nawet taka śmierdząca śledziowa, której rok temu próbkę próbował zjeść razem z opakowaniem.
Dziś 04.05.2019 robimy USG jamy brzusznej w pierwszym gabinecie. Pies waży 23.7 (-0.5kg od poniedziałku do soboty). Weterynarz mówi, że nie widzi żadnych guzów itd. ani widocznych patologii, jest lekko powiększona prostata i jedna nerka trochę inna, ale to z racji wieku - do obserwacji.
Wracamy do domu, pies nie chce suchej, nie chce suchej z mokrą. Samą mokrą zjada, ale nie rzuca się na nią.
Przychodzą goście, pies (który zawsze wtedy siedział z nami na kanapie) leży u siebie. Goście wychodzą, pies kładzie się w kąt, mówię do niego - warczy. Po 10 minutach przychodzi się przytulić. Po kolejnych 10 przypomina sobie, że od 2 tygodni obok leży tchawica wołowa i nagle się na nią rzuca, ale jednak zjada tylko pół.
Gotuję mu udo kurczaka i dodaję do suchej - udo zjada, suchej kilka kulek, więc dzielę na porcje i podaję kilkukrotnie, żeby więcej tej suchej zjadł. W końcu odchodzi od miski sam, mimo że mięso jeszcze zostało. Następnie jak zawsze wychodzi na balkon i śpi, nie upomina się o spacer, choć z poprzedniego wróciliśmy 9h temu.
Odrobaczany był 22.03 Cestalem Plus, od około miesiąca kupy nie są twarde, ale dają się łatwo posprzątać (może to kwestia częstych zmian mokrej karmy, żeby trafić w gust).
BŁAGAM, BŁAGAM, niech ktoś mnie nakieruje na jakiś trop...
Gdyby pies miał takie objawy, jak ma (apatia, brak apetytu), ale by TYŁ - uznałabym, że to na pewno ta niedoczynność.
Ale pies chudnie... Bierze Forthyron od miesiąca, a poprawy samopoczucia nie widzę...
Zostawiłam już naprawdę dużo pieniędzy u weterynarzy i ciągle tylko słyszę, że to ciężki przypadek i ustabilizowanie hormonów może trwać i 3 miesiące...
Bardzo proszę o pomoc