Niedoczynność trzustki
przede wszystkim nie oceniałbym do końca niedoczynności trzustki po samym wyglądzie kupy. Takie włókna ciężko pomylić z innymi strukturami. Lepiej to sprawdzić pod mikroskopem i w labolatorium. Co do testów TLI może to zakupić lekarz jako snap test niestety pojedynczego testu nie da się kupić.
Nowe wieści o moim Nerusiu.
Badania krwi - ok! Trzustka, wątroba, nerki-wszystkie parametry w normie!!!
Brak biegunki, wymiotów, obecnie pies jest na Trovecie DPD, ale jeszcze za krótko by pisać opinię na temat tej karmy. Mało tego, przytył przez miesiąc prawie 3 kg.
Ale by nie było zbyt pięknie, mamy problem z pęcherzem moczowym. Badany był tez mocz i niestety tu jest kiepsko: obecne białko, za niski ciężar, bilirubina (parametrów nie napiszę, bo wyniki zostały w karcie psa w lecznicy).
Wet powiedział, że to wskazuje na przewlekłe zapalenie pęcherza moczowego. No tak, bo pies bezwiednie posikuje.
Do tego powiększona prostata. Dostał lek Urinovet 400mg. No i to czego się boję najbardziej- 4 kwietnia mamy termin na zabieg kastracji
Mam nadzieję, że lek, a potem zabieg pomoże.
Moje pytanie jest następujące - czy powiększona prostata może wpływać na upośledzenie pracy pęcherza moczowego i czy kastracja daje szansę na wyeliminowanie bezwiednego posikiwania?
Badania krwi - ok! Trzustka, wątroba, nerki-wszystkie parametry w normie!!!
Brak biegunki, wymiotów, obecnie pies jest na Trovecie DPD, ale jeszcze za krótko by pisać opinię na temat tej karmy. Mało tego, przytył przez miesiąc prawie 3 kg.
Ale by nie było zbyt pięknie, mamy problem z pęcherzem moczowym. Badany był tez mocz i niestety tu jest kiepsko: obecne białko, za niski ciężar, bilirubina (parametrów nie napiszę, bo wyniki zostały w karcie psa w lecznicy).
Wet powiedział, że to wskazuje na przewlekłe zapalenie pęcherza moczowego. No tak, bo pies bezwiednie posikuje.
Do tego powiększona prostata. Dostał lek Urinovet 400mg. No i to czego się boję najbardziej- 4 kwietnia mamy termin na zabieg kastracji
Mam nadzieję, że lek, a potem zabieg pomoże.
Moje pytanie jest następujące - czy powiększona prostata może wpływać na upośledzenie pracy pęcherza moczowego i czy kastracja daje szansę na wyeliminowanie bezwiednego posikiwania?
Panie Doktorze!
jednej rzeczy nie rozumiem - w surowicy profil wątrobowy, trzustkowy i nerkowy wyszedł ok. Natomiast w moczu obecna jest bilirubina i białko.Przeczytałam,że świadczy to o schorzeniach wątroby. Więc jak to jest,że wyniki krwi wyszły ok?
Zadzwoniłam do lecznicy i podano mi pozostałe parametry z moczu:
barwa-ciemnosłomkowa
ciężar wł.-1,030
bialko- ++
zw. ketonowe-nieobecne
glukoza-nieobecna
bilirubina- ++
Ph-6
leukocyty,erytrocyty- brak
Nic z tego nie rozumiem, tym bardziej że lekarz już umówił się na zabieg kastracji.Ale skoro bilirubina i białko w moczu świadczą o chorej wątrobie, to dlaczego w tym badaniu krwi i w badaniu sprzed miesiąca profil wątrobowy był w normie.
jednej rzeczy nie rozumiem - w surowicy profil wątrobowy, trzustkowy i nerkowy wyszedł ok. Natomiast w moczu obecna jest bilirubina i białko.Przeczytałam,że świadczy to o schorzeniach wątroby. Więc jak to jest,że wyniki krwi wyszły ok?
Zadzwoniłam do lecznicy i podano mi pozostałe parametry z moczu:
barwa-ciemnosłomkowa
ciężar wł.-1,030
bialko- ++
zw. ketonowe-nieobecne
glukoza-nieobecna
bilirubina- ++
Ph-6
leukocyty,erytrocyty- brak
Nic z tego nie rozumiem, tym bardziej że lekarz już umówił się na zabieg kastracji.Ale skoro bilirubina i białko w moczu świadczą o chorej wątrobie, to dlaczego w tym badaniu krwi i w badaniu sprzed miesiąca profil wątrobowy był w normie.
proszę sprawdzić jeszcze raz próby wątrobowe.
Przerośnięta prostata może byc powodem schorzeń pęcherza, ale też nie jest konieczna kastracja, można podać leki zmniejszające prostatę i na prawdę są skuteczne ( Ypozane).
Przerośnięta prostata może byc powodem schorzeń pęcherza, ale też nie jest konieczna kastracja, można podać leki zmniejszające prostatę i na prawdę są skuteczne ( Ypozane).
Co do pęcherza i prostaty rozumiem.
Miesiąc temu jak i teraz wyniki profilu wątrobowego były ok. Jak najbardziej mogę to powtórzyć. Tylko czy u tego samego weta? Czy jest możliwość,że jego aparatura fałszuje wyniki? I czy fałszowałaby ten sam parametr nawet 2 razy pod rząd?
Tak na chłopski rozum to coś tu w wynikach nie gra.
Co jest bardziej miarodajne jeśli chodzi o stwierdzenie choroby wątroby, wyniki z krwi czy bilirubina w moczu?
Czy poddanie psa narkozie w przypadku hipotetycznie chorej wątroby może pogorszyć jej stan?
Miesiąc temu jak i teraz wyniki profilu wątrobowego były ok. Jak najbardziej mogę to powtórzyć. Tylko czy u tego samego weta? Czy jest możliwość,że jego aparatura fałszuje wyniki? I czy fałszowałaby ten sam parametr nawet 2 razy pod rząd?
Tak na chłopski rozum to coś tu w wynikach nie gra.
Co jest bardziej miarodajne jeśli chodzi o stwierdzenie choroby wątroby, wyniki z krwi czy bilirubina w moczu?
Czy poddanie psa narkozie w przypadku hipotetycznie chorej wątroby może pogorszyć jej stan?
bilirubina w moczu to nie tylko chora wątroba , ale także kłopoty z przepływem żółci, hemoliza erytrocytów. Czułym testem dla chorób wątroby sa próby wątrobowe i oznaczenie bilirubiny we krwi. Na pewno nie diagnozuje się chorób watroby tylko poprzez badanie moczu .
Oznaczenia we krwi są prawidłowe, zarówno próby wątrobowe jak i bilirubina.
Czy zażywanie enzymów w postaci leku Lipancrea 16000 może mieć jakikolwiek wpływ na parametry wątroby lub na te kłopoty z żółcią?
Co oznacza i co powoduje problem z przepływem żółci i hemoliza erytrocytów?
Czy zażywanie enzymów w postaci leku Lipancrea 16000 może mieć jakikolwiek wpływ na parametry wątroby lub na te kłopoty z żółcią?
Co oznacza i co powoduje problem z przepływem żółci i hemoliza erytrocytów?
lipancrea nie ma wpływu na funkcje watroby, trzeba dokładnie obejrzeć watrobe na usg , zrobić porządną morfologie z rozmazem, porządne usg układu moczowego i kontrola funkcjonowania nerek i powtórzyć nalezy jeszcze raz badanie moczu czy ulega zmianie.
Przeczytałam wszystkie posty z tego tematu i nie zauważyłam, żadnej wzmianki na temat podawanych witamin . Moja sunia od prawie 2 lat choruje na niewydolność trzustki. Podobnie jak większość właścicieli piesków i u nas był problem z prawidłowym zdiagnozowaniem jej choroby.
W dość zaawansowanym stadium sierść wyglądała jak zjedzona przez mole, psina była mocno wychudzona (mam akitę japońską; ważyła 21kg, teraz 28-29), przelewające się gazy w jelitach, biegunki na okrągło i wilczy apetyt, brakowało jej siły żeby wejść na schodek, nie było mowy o spacerach.
Dopiero czwarty z kolei weterynarz zrobił odpowiednie badania i postawił trafną diagnozę.
Z karm na początku stosowałam Royala, ale po 2-3 tygodniach poprawy był nawrót biegunek. Zdecydowaliśmy się na tę karmę http://www.krakvet.pl/hills-canine-12kg-p-143.html i problemy minęły.
Oczywiście bierze też leki:
- Kreon 10 000 po 2 kapsułki rano i wieczorem; na początku podawaliśmy mniejszą dawkę ale w końcu ustaliła się na takim poziomie i jest OK (ja wysypuję peletki z kapsułek bezpośrednio na karmę, ponieważ gdy łykała w całości, enzym nie nadążał z działaniem - inna długość układu pokarmowego psa i człowieka)
- witaminy 1 raz dziennie K, D3, A, E, B comp.
- wit B12 w zastrzykach na początku leczenia przez prawie 2 miesiące, bo miała zastraszająco niski poziom (po 3 miesiącach kontrolne badanie i 2 tygodniowa kuracja, następna kontrola będzie za miesiąc).
Teraz od czasu do czasu zjada też coś oprócz suchej karmy, ale zapobiegawczo dostaje wtedy jedna kapsułkę Kreonu więcej. Domownicy wiedzą, że nie powinna zjadać nic innego, gorzej z gośćmi, bo sunia jak każdy normalny piesek próbuje żebrać i czasem jej się udaje .
Kondycyjnie jest super.
Badania i wizyty trochę kosztowały, ale nie żałuję, bo do tej pory pewnie by już jej z nami nie było.
Miesięczna kuracja razem z karmą, to wydatek ok. 300zł, co daje 10 zł dziennie i myślę, że nie jest to dużo, a przynajmniej wszystko jest odpowiednio zbilansowane, pies szczęśliwy i my też.
W dość zaawansowanym stadium sierść wyglądała jak zjedzona przez mole, psina była mocno wychudzona (mam akitę japońską; ważyła 21kg, teraz 28-29), przelewające się gazy w jelitach, biegunki na okrągło i wilczy apetyt, brakowało jej siły żeby wejść na schodek, nie było mowy o spacerach.
Dopiero czwarty z kolei weterynarz zrobił odpowiednie badania i postawił trafną diagnozę.
Z karm na początku stosowałam Royala, ale po 2-3 tygodniach poprawy był nawrót biegunek. Zdecydowaliśmy się na tę karmę http://www.krakvet.pl/hills-canine-12kg-p-143.html i problemy minęły.
Oczywiście bierze też leki:
- Kreon 10 000 po 2 kapsułki rano i wieczorem; na początku podawaliśmy mniejszą dawkę ale w końcu ustaliła się na takim poziomie i jest OK (ja wysypuję peletki z kapsułek bezpośrednio na karmę, ponieważ gdy łykała w całości, enzym nie nadążał z działaniem - inna długość układu pokarmowego psa i człowieka)
- witaminy 1 raz dziennie K, D3, A, E, B comp.
- wit B12 w zastrzykach na początku leczenia przez prawie 2 miesiące, bo miała zastraszająco niski poziom (po 3 miesiącach kontrolne badanie i 2 tygodniowa kuracja, następna kontrola będzie za miesiąc).
Teraz od czasu do czasu zjada też coś oprócz suchej karmy, ale zapobiegawczo dostaje wtedy jedna kapsułkę Kreonu więcej. Domownicy wiedzą, że nie powinna zjadać nic innego, gorzej z gośćmi, bo sunia jak każdy normalny piesek próbuje żebrać i czasem jej się udaje .
Kondycyjnie jest super.
Badania i wizyty trochę kosztowały, ale nie żałuję, bo do tej pory pewnie by już jej z nami nie było.
Miesięczna kuracja razem z karmą, to wydatek ok. 300zł, co daje 10 zł dziennie i myślę, że nie jest to dużo, a przynajmniej wszystko jest odpowiednio zbilansowane, pies szczęśliwy i my też.