Niewydolność nerek, serce i guzek

Dyskusje o chorobach, ich leczeniu, oraz profilaktyce.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

Silmarillion

19 sierpnia 2015, 22:09

Witam, jestem tu nowa i to mój pierwszy post (wybaczcie, że taki długi) :)
Chciałabym się z Wami podzielić moimi "przejściami" z moim psem, może ktoś miał podobnie, może ktoś coś doradzi.

Mam małego kundelka (ok 8kg) który w grudniu skończy 12 lat.
"Przeboje" zaczęły się na początku lipca, wcześniej był zdrowy jak koń, nie miał żadnych problemów, ze zdrowiem. W czwartek pies nic prawie nie chciał jeść a w piątek już w ogóle, wieczorem zaczęła się wodnista biegunka. Zabrałam go do weterynarza, jedynego którego udało mi się w wieczornych porach w moim małym mieście zastać. Pies nie jadł, tylko pił, był słabszy, wymiotował i miał wodnistą biegunkę.
Diagnoza pierwsza - zatrucie no i zastrzyki. Następnego dnia stwierdził, że to na 99% nosówka ale nawet go nie zbadał, tylko po objawach tak stwierdził. Do niedzieli dostawał podskórnie w strzykawkach kroplówkę i zastrzyki. Już nie miał biegunki, dalej nie jadł tylko pił ale słabł, ledwo się na nogach trzymał, tylko leżał. Na szczęście w poniedziałek zdecydowałam, że warto zmienić weterynarza i zabrałam go do innej lecznicy gdzie go w końcu ktoś ZBADAŁ, pobrali mu krew, obadali.

Diagnoza - NIEWYDOLNOŚĆ NEREK, podwyższona kreatynina i bardzo wysoki mocznik we krwi, pies ledwo żywy, siostra myślała, że zdycha ale ja miałam nadzieje, nawet jak weterynarz mi powiedział, że szanse na wyleczenie nie są wysokie i sama muszę zadecydować czy go uśpić czy leczyć. Postanowiłam leczyć. Przez tydzień był dzień w dzień na kroplówkach + zastrzyki, zaczął jeść (tydzień nie jadł). Zrobiłam mu usg wyszło, że ma powiększoną korę nerkową i przy okazji, że trochę powiększoną prostatę (u psa w jego wieku to raczej często się zdarza) ale jelita i reszta układu pokarmowego w porządku. Zaczęłam mu dawać tabletki wg zaleceń weta (bioprazol na żołądek, ranigast - na zgagę i ulgastran - mleczko osłonowe), pies odzyskał radość i siły, następne badania krwi wyszły lepiej ale jeszcze mocznika było dużo i kreatynina podwyższona, jeszcze tydzień na tabletkach i doszedł Biopron 9 (odpowiednik leku na nerki - azodyl, który nie jest dostępny w pl), który dostaje do tej pory. Oczywiście pies był cały czas na diecie niskobiałkowej. Następne badania wyszły na tyle dobrze (kreatynina w porządku, mocznik trochę podwyższony), że weterynarz pozwolił wrócić stopniowo do normalnej diety. Zaczęłam dawać psu stopniowo mokrą karmę - Dolina Noteci + sucha karmę Bosch z obniżona zawartością białka dla starych psów. Psu nic nie było po tym jedzeniu.

Kolejne USG pokazało że z nerkami lepiej, kora dalej powiększona ale nie tak jak wcześniej, ale prostata się trochę powiększyła. Weterynarz zaproponowała mi w przyszłości jak pies się na dobre wykuruje, żeby go WYKASTROWAĆ że to pomoże na prostatę, ale ja nie wiem co mam na ten temat myśleć, boje się że będą jakieś powikłania i pies zdechnie. słyszałam od znajomej, że mógłby się nawet po narkozie nie obudzić, to stary pies, więc się trochę boje.

Pies wrócił do dawnych sił i wagi, jest wesoły, energiczny, biega, szczeka, dostaje dalej Biopron 9 wizytę kontrolną mam na początek września, juz myślałam, że wszystko będzie ok ale zaczął kaszleć, przy pierwszym badaniu stetoskopem wyszło, że ma SZMERY NA SERCU ale Wet powiedział, że skoro się szybciej nie męczył to nic się z tym nie robi.

Zabrałam go znowu do Weta, który mi powiedział, że to może być od upałów (dzień w dzień ponad 30 stopni) i wyczułam w lecznicy, że ma jakiś GUZEK na żebrach po prawej stronie, musiał się pojawić albo tego samego dnia albo dzień wcześniej, bo go wcześniej nie wykryłam. Weterynarz obmacał i powiedział, że to może być reakcja alergiczna (czy jakoś tak) po zastrzykach (bo w sumie dużo ich dostawał ale żeby po 3 tyg wyskoczyło?). Poprosiłam tylko o tabletki z witaminami to dostałam takie dla starszych psów które mają pomóc zapobiegać najczęstszym chorobom w starszym wieku. Minął tydzień, upały przeszły, pies faktycznie mniej kaszle ale jeszcze trochę kaszle a guz dalej jest, nie zwiększył się. Zauważyłam, że pies się czasem drapie, ogólnie, niekoniecznie w tamto miejsce a pcheł na pewno nie ma, czy to może po tych zastrzykach?

Co robić z tym guzkiem? Czy faktycznie to może być od zastrzyków? i czy zacząć go leczyć na serce ? Czy nie ma potrzeby jeszcze? Słyszałam o tabletkach, KARSIVAN na ogólna poprawę kondycji u starszych psów i poprawę krążenia, które daje się też psom z chorobami serca ale są drogie. Czy lepiej zacząć to leczyć wcześniej (bo jak się nic nie zrobi to się samo raczej nie poprawi) czy to będzie raczej nadgorliwość i lepiej nie dawać mu tabletek jak nie jest źle?

Najbardziej mnie teraz martwi ten guzek.
Awatar użytkownika
Jarek
Lekarz weterynarii
Posty:13054
Rejestracja:29 września 2004, 14:43
Kontakt:

30 sierpnia 2015, 18:50

większość pytań trzeba pozostawić bez odpowiedzi, bo bez badań nie da się wróżyć co będzie itd. Na pewno rozszerzyłbym diagnostykę w kierunku układu krążenia, nerki często ulegają wtórnemu uszkodzeniu jak pracuje źle serce. Co do guzka aby spać spokojnie trzeba wykonać biopsję cięgłową i nie martwić się co to jest. Samą niewydolność nerek regularnie kontrolować mimo tego , że bardzo się poprawiło. W stanach początkowych tak często bywa , że ładnie się poprawia co usypia czujność właściciela albo zawiesza właściciel często dalszą diagnostykę , co z biegiem czasu lubi przynieść bardzo silne nawroty, które już tak łatwo nie podlegają terapii.
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Bing [Bot] i 24 gości