Dobry wieczór.
Chciałam podziękowac P. Jarku za informacje, niestety mój Bafuś nie dał rady i przegraliśmy;(( Mineły prawie 2 tyg. Tesknie, ale sądze że jest szczesliwym za tenczowym mostem ,bo nawet snił mi się uśmiechniety;)
Mam nadzieje że wasze psiaki będą powoli zdrowieć i zyć normalnie! Trzeba wierzyć że będzie dobrze.
Pozdrawiam!
Niewydolność nerek u psa!
Jestem po wizycie u pana doktora - narazie się diagnozujemy ale pan doktor trochę podniósł nas na duchu. Faktycznie - pies czuje się podejrzanie dobrze ( a nawet bardzo dobrze patrząc na jego szaleństwa) przy takich wynikach. Panie Doktorze - jeszcze raz bardzo dziękujemy
-
- Posty:2
- Rejestracja:02 maja 2013, 19:55
Witam Wszystkich ja rowniez straciłam swoja rottwailerke na pnn walczyłysmy z tym 9 miesiecy. Kroplówki, antybiotyki, ipakitina, dieta.....Wszystko bylo ok do momentu kiedy kreatynina podskoczyla do 12 i musialam ja uspic dwa tyg temu Do tej pory nie potrafie sie z tym pogodzic poniewaz spedziłam z nia 10 lat a najgorszy byl widok kiedy zasypiala i odchodzila bylam do tego zmuszona poniewaz nie chciala juz nic jesc, wymiotowala i nie miala sily chodzic tylko patrzyla na mnie smutnym wzrokiem... wet stwierdzil ze juz nic nie mozna dla niej zrobic i nie mozna pozwolic jej cierpiec Strasznie kocham psy i nie wiem czy kiedykolwiek zdecyduje sie na kolejnego w obawie przed chorobą pupila mimo tego ze strasznie mi brakuje kręcącego sie czworonoga po mieszkaniu.....
-
- Posty:2
- Rejestracja:02 maja 2013, 19:55
Witam Wszystkich ja rowniez straciłam swoja rottwailerke na pnn walczyłysmy z tym 9 miesiecy. Kroplówki, antybiotyki, ipakitina, dieta.....Wszystko bylo ok do momentu kiedy kreatynina podskoczyla do 12 i musialam ja uspic dwa tyg temu Do tej pory nie potrafie sie z tym pogodzic poniewaz spedziłam z nia 10 lat a najgorszy byl widok kiedy zasypiala i odchodzila bylam do tego zmuszona poniewaz nie chciala juz nic jesc, wymiotowala i nie miala sily chodzic tylko patrzyla na mnie smutnym wzrokiem... wet stwierdzil ze juz nic nie mozna dla niej zrobic i nie mozna pozwolic jej cierpiec Strasznie kocham psy i nie wiem czy kiedykolwiek zdecyduje sie na kolejnego w obawie przed chorobą pupila mimo tego ze strasznie mi brakuje kręcącego sie czworonoga po mieszkaniu.....
-
- Posty:20
- Rejestracja:27 stycznia 2013, 09:50
Myszka 5891 jest mi bardzo przykro . Ja juz walcze z NN od 1.1/2 roku ale moj bokserek ma dopiero 2 lata i mysle ze pozyje jeszcze dlugo. Kreatynina wzrosla a i mocznik sie tez powiekszyl ale poki co moj psiak jest bardzo energiczny ale tez wiem, ze moze sie to wszystko bardzo szybko zmienic. My tez kochamy bardzo zwierzeta i dlatego sa dla nas bardzo wazne.
Trzymaj sie
Trzymaj sie
Potrzebuje pomocy
od 3 tygodni moja sunia nic nie je , pije tylko wode ( rasa pit-bull red nouse ) najpierw lekarz dal jej antybiotyki , nic nie pomoglo , w koncu zrobil badania krwi i moczu , okazalo sie ze ma niewydolnosc nerek , lekarz powiedzial ze jej 2/3 nerek nie pracuje . co moge zrobic? czy leczenie jej pomoze?
od 3 tygodni moja sunia nic nie je , pije tylko wode ( rasa pit-bull red nouse ) najpierw lekarz dal jej antybiotyki , nic nie pomoglo , w koncu zrobil badania krwi i moczu , okazalo sie ze ma niewydolnosc nerek , lekarz powiedzial ze jej 2/3 nerek nie pracuje . co moge zrobic? czy leczenie jej pomoze?
-
- Posty:3463
- Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19
najpierw ''sesja'' kroplówek, do tego odpowiednia dieta (tylko i wyłącznie karmy RENAL) i jakiś wspomagacz wiążący fosfor np. ipakitine. jakie dokładnie pies ma wyniki?
dokladnych wynikow nie znam , bo lekarz dzwonil i powiedzial tylko to ( a mieszkam w irlandii )
na dodatek on boi sie ja leczyc bo do weterynarzy jest agresywna , ale jak trzeba ja zaszczepic czy krew pobrac to zawsze zakladalam jej kaganiec i ja trzymalam i dawalismy rade , a teraz musialaby zostawac na noc w lecznicy .
na dodatek on boi sie ja leczyc bo do weterynarzy jest agresywna , ale jak trzeba ja zaszczepic czy krew pobrac to zawsze zakladalam jej kaganiec i ja trzymalam i dawalismy rade , a teraz musialaby zostawac na noc w lecznicy .
dodam ze sunia tylko pije wode , nic nie chce jesc , zalatwia sie dosc normalnie siku i rzadziej kupka
-
- Posty:3463
- Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19
no to albo psa zaczniecie leczyć, albo nie pozwólcie na to żeby cierpiał.
ja wiem jaka powinna byc decyzja , teraz musze przekonac mame , ze to bedzie najlepsze co mozemy dla naszej kochanej psinki zrobic
ona nadal ma sile w sobie . chce sie bawic , szczeka merda ogonkiem , jak widzi listonosza to sie wsciaka i chce zabrac pierwsza poczte z podlogi . jest silnym psem , moze jej sie uda wytrwac w leczeniu
bede o nia walczyc , bo kocham ja nad zycie ! a jak bedzie jej pora to dam jej godnie i bez bolu odejsc