Niewydolność nerek u psa!

Dyskusje o chorobach, ich leczeniu, oraz profilaktyce.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

Gość

15 listopada 2011, 18:54

Kochani,zrobiliście wszystko dla swoich piesków.Nie szukajcie winy w sobie,że coś pomineliście. Cieszcie się wspomnieniem kazdej radosnej chwili spędzonej z psiakiem-to lekcje zycia,w których pies uczył Was kochać i od Was uczył się miłości.
Przyszedł czas pożegnać się na tym ziemskim padole,nie rozpaczajcie,bo daję Wam słowo,że one dalej żyją i są szczęśliwe za T.M. Tak jak człowiek posiadają duszę.

Pozwolę sobie wkleić specjalnie dla Was urywek Epitafium dla najlepszego psa na świecie ( autorem jest pan Majewski ):

,,Bo żaden pies na świecie nie odchodzi całkiem.
Gdy z człowiekiem wymienią się duszy kawałkiem,
to jej przybywa... Z duszą jak ze szczęściem jest:
więcej duszy ma człowiek i więcej ma pies. "


przesyłajcie swoim pieskom miłość,one odbiorą ją tam,za Teczowym Mostem
gusiak82

16 listopada 2011, 09:27

Nie zdążyliśmy pojechać do Weta sam odszedł, biedniutki. Chcieliśmy jeszcze raz pobrać mu krew i sprawdzić czy się cokolwiek po lekach zmienia. Jeśli nie było by zmian byliśmy gotowi uśpić, nie zdążyliśmy mu ulżyć :cry:
ania05

16 listopada 2011, 20:44

Wiem jakie to przykre .Już go nic nie boli .Tylko was boli i będzie długo bolało .Ale to normalne jak się kocha zwierzęta .To znaczy że był wam bliski .
ania05

16 listopada 2011, 20:46

Pewnego razu Pan Bóg przechadzał się po Rajskim Ogrodzie. Nagle zza krzaka wyszedł Diabeł:
- Słyszałem, że stworzyłeś człowieka... - zagadnął Szatan.
- Tak, już żyje na Ziemi. Może mieć partnera i dzieci, na razie uczy się rozpalać ogień i budować miejsce na nocleg, ale za tysiące lat będzie władcą całego globu.
- I co z tego - prychnął Diabeł- nawet za te tysiące lat i tak będzie SAMOTNY.
Zasępił się Pan Bóg, podrapał w długą, siwą brodę i powiedział:
- Więc stworzę mu przyjaciela! Wybiorę jedno ze zwierząt, które uczyniłem, aby go strzegło i było mu poddane, ale jednocześnie oddało mu całe swoje serce.
- To niemożliwe! - Diabeł się roześmiał i gdzieś przepadł. Pan Bóg natomiast zwołał zwierzęta z każdego gatunku i wybrał PSA.

- Odtąd będziesz ogrzewał człowieka swoim ciepłem, uspokajał spojrzeniem, kochał z całego serca, nawet, kiedy on Cię znienawidzi.
- Dobrze - odparł dobry pies.
- Chociaż będziesz musiał znosić wszystkie upokorzenia, staniesz się też jego najlepszym przyjacielem. To bardzo zaszczytna rola.
Niestety Twoje serce będzie musiało bić dwa razy szybciej i nie będziesz mógł żyć długo - najwyżej 15 - 20 lat.
- Ale powiedz mi, czy człowiek nie będzie cierpiał, gdy odejdę do Ciebie?
- Właśnie o to chodzi.
- Jak to? - zdumiał się pies.
- Będzie cierpiał i będzie wiele dni nie utulony w bólu. Ale to Ty nauczysz go odchodzenia i przemijania, Ty nauczysz go kochać i odchodząc zostawisz wielką miłość w jego sercu.
Jesteś aniołem, którego powołałem, aby niósł radość i nadzieję, ale także uczył wiecznego prawa przemijania, aby ludzie wierzyli, że po ich życiu, jest życie TUTAJ. Kiedy to zrozumieją, nie będą płakać, bo będą wiedzieć, że spotkają Ciebie znów.
Gość

17 listopada 2011, 07:05

Kochani,przepraszam,że w tym temacie,wiem jak cierpicie po stracie piesków,ale jesli macie fb wejdzcie na profil sznacuery do adopcji i popatrzecie na okrucienstwo właścicieli,jak pozbywają się 11 letnich piesków,a wolontariuszka z wielkim sercem szuka im domków. Może ktoś przygarnąłby takiego biedaka ?

Panie administratorze,proszę nie kasować mojego postu,może znajdą tu się dobrzy ludzie i przygarną te niekochane biedactwa. xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
spojrzcie w oczy Tobiego i innych,już nie chcę komentować postępowania właścicieli.Proszę rozsyłajcie gdzie się da,znajdzmy im domek na ostatnie lata zycia
szabina

10 grudnia 2011, 18:23

Niestety przegraliśmy walkę z chorobą.....
Chciałabym oddać karmę RoYal Canin Renal i kilka puszek może jeszcze jakiemuś pupilowi pomogą
Gość

10 grudnia 2011, 18:30

Szabina, przytulam cieplutko;*
Awatar użytkownika
kora72
Posty:38
Rejestracja:06 listopada 2011, 11:19

10 grudnia 2011, 18:40

Ogromnie współczuję straty Psiego Przyjaciela [*]
Małgosia
SleepingSun
Posty:3459
Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19

10 grudnia 2011, 18:41

bardzo mi przykro!
Diuna B.
Posty:3
Rejestracja:27 maja 2008, 19:16
Lokalizacja:świętokrzyskie

20 grudnia 2011, 17:38

Ja też straciłam moją Bambi na niewydolność nerek,też nie miała żadnych objawów,a gdy straciła apetyt,kreatynina była już prawie 10,mocznik 152. Żyła jeszcze tydzień.Miała tylko 7 lat i 3 dni. :cry: :cry: :cry:
szabina

20 grudnia 2011, 22:17

Serdecznie współczuję wszystkim którzy usłyszeli tę straszną diagnozę. Nasza walka z chorobą trwała 9 miesięcy i choć było wiadomo że jest z góry przegrana to było warto walczyć o każdą chwilę. Życzę wszystkim którzy to muszą przechodzić dużo siły i wytrwałości i byście cieszyli się z każdego "merdnięcia" ogonem ...
Euphorion
Posty:1
Rejestracja:19 grudnia 2011, 22:45

20 grudnia 2011, 22:29

Mój piesek miał to samo:( Dwa miesiące temu... Ta choroba atakuje znienacka...
wilczurowa
Posty:1
Rejestracja:27 listopada 2011, 16:12

27 grudnia 2011, 16:57

Przeczytałam wątek jednym tchem, tak mi strasznie źle, że na takie cholerstwo nie ma rady...
Mój Rex ma 12 lat, od sześciu - problemy z wątrobą (ostatnio miał ALT 280 U/L a ALKP >2000 U/L). W wieku 8 lat był kastrowany. Generalnie zawsze wszystko się go czepiało, mniejsze i większe dolegliwości. We wrześniu zaczął popuszczać mocz, po kilka kropel - poza tym bardzo dużo pije i równie dużo siusia. USG wyszło bardzo źle, nerki są małe, widać jakieś guzy. Teraz dostaje Rubenal i Lotensin. Apetyt na szczęście mu dopisuje ale aż boję się myśleć, co będzie dalej.
peper11

28 grudnia 2011, 18:46

ja też miałam pięknego, bardzo wiernego owczarka niemieckiego,moja sunia praktycznie chorowała tylko 3 dni ,przestała jeść,okropnie zaczęła się ślinić,była osowiała .Pojechałam z nią do kliniki ,zrobili badania krwi,usg i szok, nowotwór i niewydolność nerek,kreatynia 12,9,mocnik 495.Lekarze od razu powiedzieli że niema szans na wyzdrowinie ,najlepszą rzecz jaką mogę dla niej zrobić to eutanazja.Byłam w takim szoku że trudno to nawet opisać.Pytąłam o leczenie, błagałam o pomoc dla niej,mówiłam ona ma dopiero 6 lat ,mam jej matkę która ma 9 lat i ma się dobrze i wszystko na nic ,żadnych szans.Na ostateczną decyzję potrzebowałam 3 godz. które spędziłam w tej klinice.Było to w maju tego roku ,ale do dziś jest mi ciężko.Jej matka też cierpiała kilka miesięcy ,nie jadła ,bardzo schudła ,dopiero we wrześniu jakoś otrząsnęła się i wraca do siebie,choć nie jest to ten sam pies co kiedyś jak były razem.Więc rozumiem wszystkich co mają ten sam problem ..Pozdrawiam wszystkich miłośników zwierząt.
beciak26

10 stycznia 2012, 15:48

witam mój piesek berneńczyk 6 letni też jest bardzo chory na przewlekłą niewydolnośc nerek..
jest w domu zabraliśmy go ze szpitala. Wiem że jego dni są policzone jest mi bardzo przykro.......
szkoda każdego pieska :((((
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 27 gości