Od 24.01.2014 15 letni pies wymiotuje i ma biegunki. Nie je i bardzo mało pije.
Jest nawadniany dożylnie i podawane sa leki (niestety nie pamietam jakie).
Stan psa po dzisiejszej nocy diametralnie sie zmienił ustala biegunka i wymioty, jednak piesek sam nie może chodzić już od trzech dni, trzeba go nosić.
Dzis dostalismy wyniki badań:
Kreatynina 8,1 mg/dl
Białko całkowite 6,3 g/dl
Mocznik 415,0 mg/dl
ALP 206,0 U/l
AST (GOT) 25,1 U/l
Albuminy 3,2 g/dl
Glukoza 119,8 mg/dl
ALT (GPT) 51,7 U/l
Morfologia
/ WBC 22.50 G/l
/ RBC 6.13 T/l
/ HGB 15.1 g/dl
/ HCT 43.6 %
/ MCV 71.1 fL
/ MCH 24.6 pg
/ MCHC 34.6 g/dl
/ PLT 289 G/l
/ LYM 1.54 G/l
/ MON 1.14 G/l
/ EO 0.02 G/l
/ BAZ 0.01 G/l
/ NEU 19.79 G/l
/ LYM % 6.8
/ MON % 5.1
/ EO % 0.1 %
/ BAZ % 0.0 %
/ NEU % 88.0 %
co robić dalej? Jakie rokowania?
Niewydolność nerek u psa!
Witam.
Mój 7-letni posokowiec w ciągu miesiąca stracił na wadze 5 kg (z 15,5 na 10,5), zaczęły się wymioty żółcią i biegunki. Po badaniu krwi i moczu okazało się,że to PNN. Wyniki na początku leczenia to: kreatynina 1,6 [ mg/dl], mocznik 167 [ mg/dl] . Pies przez cały czas był w miarę żywy, biegał i bawił się na spacerach, rano trudno było mu się rozruszać. Mój lekarz jest niekonwencjonalny więc nie było kroplówek (ile trzeba wlać, żeby wypłukać....), więc pies dostał urosept i duomox na liczne bakterie oraz dieta gotowana-ryż z odrobiną mięsa. Mój pies jest wybredny więc nie jadł nic przez 2 dni bo ryż i odrobina mięsa to obraza więc trzeba było dać więcej mięsa a to ( i niedziałające leki) już przełożyło się na wyniki badań po 2 tygodniach- kreatynina 2,6 [ mg/dl] mocznik 241 [ mg/dl]. Pies dostał więc furosemid (silniejszy lek moczopędny )-pół tabletki na dzień i karmę weterynaryjną Trovet.
Po 15 dniach tej terapii kreatynina wróciła do normy 1,1 [ mg/dl] mocznik spadł do 124 [ mg/dl].
Dalej karmimy trovetem (sucha+mokra) i dajemy furosemid-pół tabletki co 2 dni. Za 2-3 tygodnie kolejne badania.
Zaczęłam czytać wpisy na forum jak się dowiedziałam o chorobie psa i dziwiłam się,że mój weterynarz nie chce stosować kroplówek i nie daje wielu leków, zastrzyków itp, nie robi prześwietleń, dodatk. badań. Nie wiem, czy wynika to z jego już wieloletniego doświadczenia czy stan psa nie był po prostu ciężki. Jak na razie jest lepiej i oby tak dalej.
Mój 7-letni posokowiec w ciągu miesiąca stracił na wadze 5 kg (z 15,5 na 10,5), zaczęły się wymioty żółcią i biegunki. Po badaniu krwi i moczu okazało się,że to PNN. Wyniki na początku leczenia to: kreatynina 1,6 [ mg/dl], mocznik 167 [ mg/dl] . Pies przez cały czas był w miarę żywy, biegał i bawił się na spacerach, rano trudno było mu się rozruszać. Mój lekarz jest niekonwencjonalny więc nie było kroplówek (ile trzeba wlać, żeby wypłukać....), więc pies dostał urosept i duomox na liczne bakterie oraz dieta gotowana-ryż z odrobiną mięsa. Mój pies jest wybredny więc nie jadł nic przez 2 dni bo ryż i odrobina mięsa to obraza więc trzeba było dać więcej mięsa a to ( i niedziałające leki) już przełożyło się na wyniki badań po 2 tygodniach- kreatynina 2,6 [ mg/dl] mocznik 241 [ mg/dl]. Pies dostał więc furosemid (silniejszy lek moczopędny )-pół tabletki na dzień i karmę weterynaryjną Trovet.
Po 15 dniach tej terapii kreatynina wróciła do normy 1,1 [ mg/dl] mocznik spadł do 124 [ mg/dl].
Dalej karmimy trovetem (sucha+mokra) i dajemy furosemid-pół tabletki co 2 dni. Za 2-3 tygodnie kolejne badania.
Zaczęłam czytać wpisy na forum jak się dowiedziałam o chorobie psa i dziwiłam się,że mój weterynarz nie chce stosować kroplówek i nie daje wielu leków, zastrzyków itp, nie robi prześwietleń, dodatk. badań. Nie wiem, czy wynika to z jego już wieloletniego doświadczenia czy stan psa nie był po prostu ciężki. Jak na razie jest lepiej i oby tak dalej.
Nefrolog xxxxxxx postanowił wykorzystać komórki macierzyste w leczeniu przewlekłej i ostrej niewydolności nerek. Komórki macierzyste działają przeciwzapalnie, poprawiają ukrwienie narządu i odbudowują nefrony - mówi doktor xxxxxx. - Zabieg przeprowadziliśmy w środę i mamy nadzieję, że niedługo zobaczymy efekty.
Komórki macierzyste są pobierane w klinice, a izolowane w specjalnym laboratorium w Warszawie. Leczenie tą metodą kosztuje ponad 2 tys. zł
W Polsce można leczyć koty i psy, za pomocą komórek macierzystych.Wystarczy nawiązać kontakt tel. z Laboratorium i swoim lekarzem prowadzącym
Komórki macierzyste są pobierane w klinice, a izolowane w specjalnym laboratorium w Warszawie. Leczenie tą metodą kosztuje ponad 2 tys. zł
W Polsce można leczyć koty i psy, za pomocą komórek macierzystych.Wystarczy nawiązać kontakt tel. z Laboratorium i swoim lekarzem prowadzącym
-
- Posty:3463
- Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19
podziel się wrażeniami i wynikami Gościu koniecznie.
Stosuję u mojego psa terapie regeneracyjną,jestem bardzo zadowolona z efektów. Co do PNN,dotychczasowe metody leczenia,nie dają gwarancji w wyleczenie zwierzaka.Medycyna regeneracyjna,terapia komórkami macierzystymi,pozwala na zniesienie bólu i daje nadzieje na regeneracje organu,oczywiście nie gwarantuje wyleczenia,ale daje nadzieje.Samo zniesienie bólu,to duży sukces,umożliwia to zaprzestanie podawania leków przeciwbólowych,które nie są obojętne dla organizmu,maja wiele skutków ubocznych.Wybór terapii,należy zawsze do opiekuna.Miłego dnia,życzę.
-
- Posty:3463
- Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19
dobra, to wygląda po prostu na reklamę
SleepingSun , ale dlaczego tak uważasz,czy iksowałabym nazwiska ??? naprawdę stosuje ,u mojej suni terapie medycyną regeneracyjną, Krakvet ,też już podjął próby w tym kierunku,w Krakowie gdzie obie mieszkamy,dużo lecznic już w to" weszło".
My leczymy w ten sposób chore stawy suni,od pierwszego podania ,a właściwie dwa dni przed,odstawiliśmy leki przeciwbólowe, ponieważ wchodzą w intereakcje.Bałam się tego,bez nich nie mogła wcześniej chodzić, leków też się bałam, bo mają działanie uboczne,za długo,wiele miesięcy była na lekach,już zaczynały się wymioty żółciom,mimo osłon, więc szukałam,czytałam,aż się zdecydowałam . Ja nie czekam ,na cuda,chciałam ,by moja sunia mogła jeszcze pożyć bez bólu, nie chciałam zabić, jej lekami przeciwzapalnymi,nie chciałam by doszło do leczenia sterydami .śledzę non stop postęp w weterynarii i medycynie regeneracyjnej,dużo czytam,oglądam,pomyślałam o PNN,bo to choroba , ze złym zakończeniem ,kosztowna,a wiem,ze już trwają próby leczenia kom. macierz. koty podobno z dobrym skutkiem,a teraz próby u psów.Napisałam,bo mało tu na ten temat.a może warto.Decyduje każdy sam,a poczytać w necie ,nie zaszkodzi.Ja szukałam znajomości z takimi którzy ,próbowali przed nami,zanim odważyłam się zadzwonić do lecznicy gdzie stosują.Ale przyznam się ,że rozmawiałam z kilkoma lecznicami w Polsce,nie powiązanymi ze sobą. Bo taki ze mnie niedowiarek.
My leczymy w ten sposób chore stawy suni,od pierwszego podania ,a właściwie dwa dni przed,odstawiliśmy leki przeciwbólowe, ponieważ wchodzą w intereakcje.Bałam się tego,bez nich nie mogła wcześniej chodzić, leków też się bałam, bo mają działanie uboczne,za długo,wiele miesięcy była na lekach,już zaczynały się wymioty żółciom,mimo osłon, więc szukałam,czytałam,aż się zdecydowałam . Ja nie czekam ,na cuda,chciałam ,by moja sunia mogła jeszcze pożyć bez bólu, nie chciałam zabić, jej lekami przeciwzapalnymi,nie chciałam by doszło do leczenia sterydami .śledzę non stop postęp w weterynarii i medycynie regeneracyjnej,dużo czytam,oglądam,pomyślałam o PNN,bo to choroba , ze złym zakończeniem ,kosztowna,a wiem,ze już trwają próby leczenia kom. macierz. koty podobno z dobrym skutkiem,a teraz próby u psów.Napisałam,bo mało tu na ten temat.a może warto.Decyduje każdy sam,a poczytać w necie ,nie zaszkodzi.Ja szukałam znajomości z takimi którzy ,próbowali przed nami,zanim odważyłam się zadzwonić do lecznicy gdzie stosują.Ale przyznam się ,że rozmawiałam z kilkoma lecznicami w Polsce,nie powiązanymi ze sobą. Bo taki ze mnie niedowiarek.
Witam!
Ja dwa dni temu dowiedziałam się, że moja 8,5 letnia suczka też prawdopodobnie ma niewydolność nerek. Od soboty przed świętami zaczęła być osowiała, nie chciała nic jeść, kiepsko było z piciem. Ledwo schodziła i wchodziła po schodach. W badaniu krwi okazało się, że mocznik wynosi 356mg, a kreatynina 11,1mg. Od trzech dni jest tylko na kroplówkach i zastrzykach pobudzających apetyt. Niestety nic nie chce zjeść. Ledwo robi kilka kroków, jest tak słaba.
Ja dwa dni temu dowiedziałam się, że moja 8,5 letnia suczka też prawdopodobnie ma niewydolność nerek. Od soboty przed świętami zaczęła być osowiała, nie chciała nic jeść, kiepsko było z piciem. Ledwo schodziła i wchodziła po schodach. W badaniu krwi okazało się, że mocznik wynosi 356mg, a kreatynina 11,1mg. Od trzech dni jest tylko na kroplówkach i zastrzykach pobudzających apetyt. Niestety nic nie chce zjeść. Ledwo robi kilka kroków, jest tak słaba.
Witam.
Musiałam uśpić moją Tessę po 5 miesiącach od diagnozy PNN. Była pod opieką weterynarza, na diecie - Trovet RID oraz lekach. Od kiedy się dowiedzieliśmy była właściwie skazana na śmierć, bo nie można wyleczyć psa chorego na niewydolność nerek. Przez pięć miesięcy patrzyłam jak systematycznie chudnie, traci chęć do życia, martwiłam się każdym niezjedzonym posiłkiem, brakiem chęci do picia itp. Przeżywałam każdy wynik - ciągłe skoki kreatyniny i mocznika, raz prawie w normie i euforia po 3 tygodniach bardzo żle. Równocześnie bardzo żywa, przymilająca się i chętna do zabawy i wyciągana siłą na spacery, osowiała,śpiąca, wymiotująca żółcią, z biegunką. Zwlekałam za długo z decyzją skrócenia jej cierpień. Każdy chce aby jego pies żył jak najdłużej ale przychodzi moment, gdzie nie można być egoistą i trzeba pomyśleć o życiu, jakie się funduje na siłę swojemu przyjacielowi. Dziś wspominam wspólnie przeżyte chwile i cieszę się nimi.
Musiałam uśpić moją Tessę po 5 miesiącach od diagnozy PNN. Była pod opieką weterynarza, na diecie - Trovet RID oraz lekach. Od kiedy się dowiedzieliśmy była właściwie skazana na śmierć, bo nie można wyleczyć psa chorego na niewydolność nerek. Przez pięć miesięcy patrzyłam jak systematycznie chudnie, traci chęć do życia, martwiłam się każdym niezjedzonym posiłkiem, brakiem chęci do picia itp. Przeżywałam każdy wynik - ciągłe skoki kreatyniny i mocznika, raz prawie w normie i euforia po 3 tygodniach bardzo żle. Równocześnie bardzo żywa, przymilająca się i chętna do zabawy i wyciągana siłą na spacery, osowiała,śpiąca, wymiotująca żółcią, z biegunką. Zwlekałam za długo z decyzją skrócenia jej cierpień. Każdy chce aby jego pies żył jak najdłużej ale przychodzi moment, gdzie nie można być egoistą i trzeba pomyśleć o życiu, jakie się funduje na siłę swojemu przyjacielowi. Dziś wspominam wspólnie przeżyte chwile i cieszę się nimi.
Witam.
Od wczoraj czytam posty na forum, gdyż miałam podejrzenie, że moja suczka berneńczyk ma problemy z nerkami. Jest 3 tyg. po sterylizacji z powodu ropomacicza i do tej pory zupełnie nie ma apetytu
Dziś zrobiłam badania krwi i bardzo prosiłabym o opinię te osoby, które potrafią coś na ten temat powiedzieć:
Biochemia:
BUN 66mg/dl
Glu 97 mg/dl
ALP 159 IU/L
T-Pro 6,6 g/dl
ALT 19 IU/L
Cre 5.9 mg/dl
Alb 1.8 g/dl
Morfologia:
WBC: 8.9
RBC: 4.18
HGB: 10.2
HCT 30.5
PLT: 54
MCV: 73
MCH: 24.3
MCHC: 33.3
RDW: 16.2
MPV: 9.9
Lekarz za bardzo nie chciał mi powiedzieć, jak poważny jest stan Basty. Zlecił jeszcze zrobienie USG, ale chciałabym się dowiedzieć, czy rzeczywiście jest taka potrzba - chodzi o koszty leczenia, które wciąż rosną. Jeżeli rzeczywiście są konieczne, to nie będziemy na nich oszczędzać, ale chciałabym zasiegnąć opinii kogoś, kto ma doswiadczenie w tej sprawie.
Z góry dziekuję za odpowiedź.
Od wczoraj czytam posty na forum, gdyż miałam podejrzenie, że moja suczka berneńczyk ma problemy z nerkami. Jest 3 tyg. po sterylizacji z powodu ropomacicza i do tej pory zupełnie nie ma apetytu
Dziś zrobiłam badania krwi i bardzo prosiłabym o opinię te osoby, które potrafią coś na ten temat powiedzieć:
Biochemia:
BUN 66mg/dl
Glu 97 mg/dl
ALP 159 IU/L
T-Pro 6,6 g/dl
ALT 19 IU/L
Cre 5.9 mg/dl
Alb 1.8 g/dl
Morfologia:
WBC: 8.9
RBC: 4.18
HGB: 10.2
HCT 30.5
PLT: 54
MCV: 73
MCH: 24.3
MCHC: 33.3
RDW: 16.2
MPV: 9.9
Lekarz za bardzo nie chciał mi powiedzieć, jak poważny jest stan Basty. Zlecił jeszcze zrobienie USG, ale chciałabym się dowiedzieć, czy rzeczywiście jest taka potrzba - chodzi o koszty leczenia, które wciąż rosną. Jeżeli rzeczywiście są konieczne, to nie będziemy na nich oszczędzać, ale chciałabym zasiegnąć opinii kogoś, kto ma doswiadczenie w tej sprawie.
Z góry dziekuję za odpowiedź.
Na forum są podane normy, porównaj sobie z tymi wynikami zanim lekarz odpowie. Ale widać, że kreatynina jest powyżej normy.
a ja równiez mam pieska 15 lat z niewydolnościa nerek. mam prosbe, czy możecie podac jakis przepis na domową dietę nerkową?????bo za bardzo suchą dla nerkowca nie chce jeśC......jestem zdeterminowana żeby ratowac mojego kochanego Astorka.....z góry dziekuję....
jusska powtórz z krwi jeszcze raz mocznik i kreatyninę, jak najbardziej można wykonać usg nerek , ale powtórzyłbym tą analizę krwi , o której piszę. Anii poszukaj w archiwach chyba w dziale żywienie , ktoś tam pisał o takich dietach.
Witam. 20 maja piesio miał mocznik 118 a kreatynina 3,9. Po tygodniu kroplowek, diety i karmy dla nerkowca - dzis wyniki : mocznik 36 a kreatynina 3,0. Piesio 15 letni. skad wynika taka wysoka kreatynina w stosunku do "normy " mocznika?????
PS: cieeeeesze sie , że spadł mocznik= ale wiem, ze praca jeszcze przed nami.
PS: cieeeeesze sie , że spadł mocznik= ale wiem, ze praca jeszcze przed nami.
kreatynina świadczy o "trwałym , starym " uszkodzeniu nerek . Nie można tego puścić płazem tylko bardzo pilnować aby tak było jak jest. Monitoruj stan psa i nie odpuszczaj z lekami.