Niewydolność nerek u psa!
masz rację , ale nie zawsze się da. Ty miałaś szczęście.
Długo nie zaglądałam na forum, ponieważ do tej pory ciężko byłoby mi pisać o tym, co się stało: 4 czerwca lekarz pomógł podjąć nam decyzję o uśpieniu Bastuni. Było już z nią bardzo źle, przestała wstawać, reagować na cokolwiek i było widać, że cierpi, a my razem z nią. Wiem, że była to dla niej dobra decyzja, chociaż w tamtym momencie było to strasznie trudne i ciężko to przeżyliśmy.kahulec pisze:Jusska co z pieskiem? Jak się czuje?
Ale, Kahulec, byłam bardzo ciekawa co u Twojego pieska. Mam nadzieję, że macie więcej szczęścia i dajecie sobie radę.
U nas w tej chwili jest już dużo lepiej, bo dość szybko zdecydowaliśmy się na nowego szczeniaka - też berneńczyk i też suczka Oczywiście nigdy nie zapomnimy Bastuni, gdyż była jedyna i wyjatkowa, ale Birma znacznie skróciła nam okres żałoby i wniosła do rodziny sporo radości. Nie miałam pojęcia, że nowy psiak w domu może tak pomóc pozbierać się po stracie poprzedniego. Był to naprawdę dobry pomysł, zwłaszcza dla syna, który bardzo rozpaczał, a dopiero szczeniak sprawił, że zaczął się uśmiechać. Z resztą ze mną było tak samo
Kahulec, koniecznie napisz, co u Was.
Jusska, domyśliłam się, że Twoja nieobecność wskazuje najgorsze Jestem pełna podziwu dla waszej decyzji. Cieszę się rownież, że macie nowego psiaka
A co u nas? 3 tygodnie temu mocznik: 143, kreatynina 5,52. Wyniki naprawdę zadowalające, wszyscy którzy wiedzą o naszej chorobie i choć trochę orientują się w temacie są w szoku jak tego dokonaliśmy. Zresztą sam weterynarz nie jest w stanie sobie tego wytłumaczyć Rudi czasami ma gorsze dni, kiedy mało sika i momentalnie zaczyna się źle czuć. Wet naciska na podawanie furosemidu, ale ja cały czas odmawiam. Oprócz tego ładnie je, pije. Od czasu do czasu ma straszne biegunki, ktore zazwyczaj na następny dzień przechodzą. Od kilku tygodni ma problem ze stawami. Podczas stania i siedzenia strasznie drżą jej łapki. Odwlekaliśmy podawanie jakiegokolwiek leku, ale jest coraz gorzej. Dlatego dzisiaj dostała tabletki na 4 dni, zobaczymy jak to będzie. Może ktoś słyszał o leku na wzmocnienie stawów, który nie obciąza za bardzo nerek?
A co u nas? 3 tygodnie temu mocznik: 143, kreatynina 5,52. Wyniki naprawdę zadowalające, wszyscy którzy wiedzą o naszej chorobie i choć trochę orientują się w temacie są w szoku jak tego dokonaliśmy. Zresztą sam weterynarz nie jest w stanie sobie tego wytłumaczyć Rudi czasami ma gorsze dni, kiedy mało sika i momentalnie zaczyna się źle czuć. Wet naciska na podawanie furosemidu, ale ja cały czas odmawiam. Oprócz tego ładnie je, pije. Od czasu do czasu ma straszne biegunki, ktore zazwyczaj na następny dzień przechodzą. Od kilku tygodni ma problem ze stawami. Podczas stania i siedzenia strasznie drżą jej łapki. Odwlekaliśmy podawanie jakiegokolwiek leku, ale jest coraz gorzej. Dlatego dzisiaj dostała tabletki na 4 dni, zobaczymy jak to będzie. Może ktoś słyszał o leku na wzmocnienie stawów, który nie obciąza za bardzo nerek?
Może spróbuj Inflamex lek na bazie czarciego pazura, ten lek działa przeciwbólowo i przeciwzapalnie a nie obciąża organizmy do długiego podawania. Dlaczego wzbraniasz się przed podaniem Furosemidu. Czasem nie ma innego wyjścia, jeżeli piesek nie będzie sikał, stężenie mocznika będzie coraz wyższe i bardziej podtruje organizm. Powąchaj pysk psi, jeżeli stężenie mocznika jest bardzo wysokie wyczujesz to po zapachu, zakwaszaj mocz preparatami z żurawiną, najlepiej włożyć tabletkę w kawałek mięsa, jest to bardzo kwaśny preparat i nie da się podać bez osłonki. Uzupełniaj psu doustnie elektrolity i glukozę, możesz podać te z kroplówki takie dla ludzi wlewaj do miski z wodą. Mój psiak żył około 1,5 roku od momentu zachorowania na nerki więc bardzo krótko. Zastanawiałaś się nad przepłukaniem nerek.kahulec pisze:Jusska, domyśliłam się, że Twoja nieobecność wskazuje najgorsze Jestem pełna podziwu dla waszej decyzji. Cieszę się rownież, że macie nowego psiaka
A co u nas? 3 tygodnie temu mocznik: 143, kreatynina 5,52. Wyniki naprawdę zadowalające, wszyscy którzy wiedzą o naszej chorobie i choć trochę orientują się w temacie są w szoku jak tego dokonaliśmy. Zresztą sam weterynarz nie jest w stanie sobie tego wytłumaczyć Rudi czasami ma gorsze dni, kiedy mało sika i momentalnie zaczyna się źle czuć. Wet naciska na podawanie furosemidu, ale ja cały czas odmawiam. Oprócz tego ładnie je, pije. Od czasu do czasu ma straszne biegunki, ktore zazwyczaj na następny dzień przechodzą. Od kilku tygodni ma problem ze stawami. Podczas stania i siedzenia strasznie drżą jej łapki. Odwlekaliśmy podawanie jakiegokolwiek leku, ale jest coraz gorzej. Dlatego dzisiaj dostała tabletki na 4 dni, zobaczymy jak to będzie. Może ktoś słyszał o leku na wzmocnienie stawów, który nie obciąza za bardzo nerek?
Kahulec, cieszę się,że tak dobrze sobie radzicie. Jestem pewna, że wymaga to od Ciebie bardzo dużo troski i wysiłku, ale, jak widać, efekty wynagradzają cały Twój trud
Jeżeli chodzi o stawy, to gdy Basta zaczęła mieć z nimi problemy, bardzo dobrze działał na nią Luposan wzmacniajacy stawy w granulkach. Ale to było jeszcze zanim zachorowała na nerki. Trudno mi powiedzieć, czy nie zaszkodzi na nerki, bo w składzie ma 22% białka, ale z drugiej strony dawka dzienna jest nieduża. Musiałabyś poradzić się specjalisty.
Życzę Ci dużo wytrwałości, a Rudi wiele siły i zdrówka!
Jeżeli chodzi o stawy, to gdy Basta zaczęła mieć z nimi problemy, bardzo dobrze działał na nią Luposan wzmacniajacy stawy w granulkach. Ale to było jeszcze zanim zachorowała na nerki. Trudno mi powiedzieć, czy nie zaszkodzi na nerki, bo w składzie ma 22% białka, ale z drugiej strony dawka dzienna jest nieduża. Musiałabyś poradzić się specjalisty.
Życzę Ci dużo wytrwałości, a Rudi wiele siły i zdrówka!
Ale jeśli pies sika, to w mojej ocenie nie ma potrzeby podawania furosemidu. W naszym kraju bez sensu ładujemy w zwierzaki kolejne leki, które nie prowadzą do poprawy, a wręcz przeciwnie.Retriver pisze:Może spróbuj Inflamex lek na bazie czarciego pazura, ten lek działa przeciwbólowo i przeciwzapalnie a nie obciąża organizmy do długiego podawania. Dlaczego wzbraniasz się przed podaniem Furosemidu. Czasem nie ma innego wyjścia, jeżeli piesek nie będzie sikał, stężenie mocznika będzie coraz wyższe i bardziej podtruje organizm. Powąchaj pysk psi, jeżeli stężenie mocznika jest bardzo wysokie wyczujesz to po zapachu, zakwaszaj mocz preparatami z żurawiną, najlepiej włożyć tabletkę w kawałek mięsa, jest to bardzo kwaśny preparat i nie da się podać bez osłonki. Uzupełniaj psu doustnie elektrolity i glukozę, możesz podać te z kroplówki takie dla ludzi wlewaj do miski z wodą. Mój psiak żył około 1,5 roku od momentu zachorowania na nerki więc bardzo krótko. Zastanawiałaś się nad przepłukaniem nerek.
Na zachodzie furosemid podaje się tylko i wyłącznie przy problemach z krążeniem, a nie przy pnn.
Płuczemy ją regularnie, praktycznie codziennie, w większej lub mniejszej ilości, wszystko zależy od tego na ile Rudi pozwala (czasami na widok, kroplówki ucieka, lub po prostu jest tak przewodniona, że nie ma możliwości podania kroplówki podskórnie)
przy PNN raczej nie stosujemy furosemidu. Jest to silny diuretyk pętlowy i dosyć mocno dociąża już chore nerki.
W maju u mojego psiaka stwierdzono problemy z nerkami.
Poniżej ostatnie wyniki robione tydzień temu.
http://www.sendspace.pl/file/3b18f0a50645cb30febbb7d
Pies dostaje kroplówki, przeszedł na dietę Renal oraz dostaje leki Lotensin i RenalVet oraz HemoVet. Do jedzenia dosypuję także siemię lniane.
Ostatnio zauważyłam spadek apetytu. Pies traci na wadze. Mimo swojej wagi 27 kg zjada około 200 gram raz na 3 dni. Wodę pije regularnie i oddaje mocz. Czasem są dni, że opada z sił i spada ze schodów.
Co jeszcze mogę zrobić aby poprawić jego wyniki? Szczególnie ta morfologia mnie niepokoi.
Jeżeli chodzi o mocznik i kreatyninę to są wahania. Jak jedno udaje się trochę zbić, to drugie idzie w górę. Fosfor na ten moment w normie.
Czy podawać psu coś na apetyt? Może jakieś witaminy na wzmocnienie?
Proszę o poradę.
Poniżej ostatnie wyniki robione tydzień temu.
http://www.sendspace.pl/file/3b18f0a50645cb30febbb7d
Pies dostaje kroplówki, przeszedł na dietę Renal oraz dostaje leki Lotensin i RenalVet oraz HemoVet. Do jedzenia dosypuję także siemię lniane.
Ostatnio zauważyłam spadek apetytu. Pies traci na wadze. Mimo swojej wagi 27 kg zjada około 200 gram raz na 3 dni. Wodę pije regularnie i oddaje mocz. Czasem są dni, że opada z sił i spada ze schodów.
Co jeszcze mogę zrobić aby poprawić jego wyniki? Szczególnie ta morfologia mnie niepokoi.
Jeżeli chodzi o mocznik i kreatyninę to są wahania. Jak jedno udaje się trochę zbić, to drugie idzie w górę. Fosfor na ten moment w normie.
Czy podawać psu coś na apetyt? Może jakieś witaminy na wzmocnienie?
Proszę o poradę.
badania krwi są robione prawdopodobnie po kroplówkach i dlatego sa takie wyniki czerwonokrwinkowe. ustalić należy pilnie źródło istniejącej infekcji w organizmie.
Piesek dostawał syrop Lactulosum do jedzenia (łyżkę dziennie). Przez dwa tygodnie było dobrze. Później zaczęło go czyścić. Po tygodniu odstawiliśmy. Dodatkowo dostał antybiotyk 3x co dwa dni w zastrzyku. Jednak nadal ma zielone, luźne kupki. A minął już ponad tydzień. Ponadto co kilka dni pies także wymiotuje zaraz po jedzeniu.
Panie Jarku
Bardzo proszę o pomoc.
W listopadzie nabyliśmy szczeniaka. Za kilka dni kończy rok. Podczas rutynowych badań w lutym okazało się, że ma lekko podwyższony mocznik-11,4 mmol/L. CREA w normie 93 umol/L. Zalecono aby piesek więcej pił.Po 2 tygodniach powtórzono badanie. Tym razem UREA 13,7 mmol/L, CREA 104 umol/L zaś fosfor 2,69 mmol/L więc również podwyższony. Wykonano również usg nerek. Stwierdzono dysplazję nerek. Generalnie panie orzekły, że nerki nie wyglądają zbyt ładnie i prawdopodobnie pies będzie miał w przyszłości niewydolnośc nerek. Wiadomośc ta mnie załamała. Nie było biopsji więc nie byliśmy w stanie stwierdzić czy zmiany są na tle genetycznym czy doszło do uszkodzenia nerek np. w wyniku zatrucia. Odkąd pies jest u nas żadnego zatrucia nie zauważyliśmy. Piesek przeszedł na dietę renalowską, przez 2 tygodnie, codziennie, miał podawane kroplówki. Ponadto zażywał Chitofos na zbicie fosforu. Niestety nie mam przy sobie wyników zrobionych po tym czasie ale wszystko wróciło do połowy normy a więc wyniki były idealne. Przez kolejny miesiąc pies wracał do normalnego żywienia poprzez stopniowe odstawienie karmy Royal Canin Renal. Niestety parametry znowu wzrosły do UREA 13,5 mmol/L, CREA 136 umol/L oraz PHOS 2,18 mmol/L. Zapadła decyzja aby wrócić do karmy renal ale tylko w 50%. Pozostałe 50% podawaliśmy karmy dla psów zdrowych. Po 2 tygodniach kontrola i niewiele się zmieniło (niestety nie mam wyników z tego okresu). Zmniejszono zatem proporcje na 25% karmy "normalnej i 75% karmy renal. Od tamtej pory mocznik oscyluje wokół wartości 10 mmol/L. Pozostałe parametry w normie. Zabraliśmy psa do Wrocławia (w czerwcu) do akademickiego klinicznego szpitala dla zwierząt. Tam miał wykonane badanie usg. Z opinii lekarza wynikło, że nerki są ładne, prawidłowego kształtu, porównywalnej echostruktury. Miedniczki nerkowe nieposzerzone. Prawidłowy wskaźnik oporu naczyniowego (badanie dopplerowskie).Moczowody neposzerzone. Jedyna nieprawidłowość to Umiarkowanie zatarta granica korowo-rdzenna oraz łągodnie podwyższona echogenność rdzenia. Wynik został przedstawiony cenionemu specjaliście w tej dziedzinie (w trakcie tej samej wizyty w szpitalu), który ocenił, że nic niepokojącego się nie dzieje. Lekko podwyższony mocznik jest niegroźny dopóki pozostałę parametry są ok. Nic nie wskazuje na to aby u psa miałaby rozwinąć się niewydolność nerek. Mieliśmy pojawić się za jakiś czas w celu zrobienie kompleksowych badań. Wróciliśmy niezmiernie szczęśliwi ale oczywiście świadomi, że stan zdrowia pieska musimy regularnie kontrolować.
Pozostał na diecie 25%/75% i mocznik w lipcu wyniósł 10,5 mmol/L. W sierpniu powtórka, tym razem z kreatyniną, i mocznik 10.2 mmol/L zaś CREA 150 umol/L. I o ile mocznik utrzymuje się na stałym poziomie tak kreatynina wykazuje tendencję wzrostową. Na początku leczenia wynosiła 93 umol/L zaś obecnie urosła do 150 umol/L. Mamy zalecone kolejne badania za 3 miesiące ale postanowiliśmy wybrać się niedługo ponownie do Wrocławia.
Bardzo martwi mnie kreatynina, mimo że jest obecnie w normie. Chciałabym poznać Pana opinię na ten temat. Co zaleciłby Pan w tej sytuacji. Czy pies jest skazany na niewydolność nerek? Bardzo się martwię i zrobię wszystko aby mu pomóc.Bardzo proszę o opinię/ewentualne zalecenia.
Bardzo proszę o pomoc.
W listopadzie nabyliśmy szczeniaka. Za kilka dni kończy rok. Podczas rutynowych badań w lutym okazało się, że ma lekko podwyższony mocznik-11,4 mmol/L. CREA w normie 93 umol/L. Zalecono aby piesek więcej pił.Po 2 tygodniach powtórzono badanie. Tym razem UREA 13,7 mmol/L, CREA 104 umol/L zaś fosfor 2,69 mmol/L więc również podwyższony. Wykonano również usg nerek. Stwierdzono dysplazję nerek. Generalnie panie orzekły, że nerki nie wyglądają zbyt ładnie i prawdopodobnie pies będzie miał w przyszłości niewydolnośc nerek. Wiadomośc ta mnie załamała. Nie było biopsji więc nie byliśmy w stanie stwierdzić czy zmiany są na tle genetycznym czy doszło do uszkodzenia nerek np. w wyniku zatrucia. Odkąd pies jest u nas żadnego zatrucia nie zauważyliśmy. Piesek przeszedł na dietę renalowską, przez 2 tygodnie, codziennie, miał podawane kroplówki. Ponadto zażywał Chitofos na zbicie fosforu. Niestety nie mam przy sobie wyników zrobionych po tym czasie ale wszystko wróciło do połowy normy a więc wyniki były idealne. Przez kolejny miesiąc pies wracał do normalnego żywienia poprzez stopniowe odstawienie karmy Royal Canin Renal. Niestety parametry znowu wzrosły do UREA 13,5 mmol/L, CREA 136 umol/L oraz PHOS 2,18 mmol/L. Zapadła decyzja aby wrócić do karmy renal ale tylko w 50%. Pozostałe 50% podawaliśmy karmy dla psów zdrowych. Po 2 tygodniach kontrola i niewiele się zmieniło (niestety nie mam wyników z tego okresu). Zmniejszono zatem proporcje na 25% karmy "normalnej i 75% karmy renal. Od tamtej pory mocznik oscyluje wokół wartości 10 mmol/L. Pozostałe parametry w normie. Zabraliśmy psa do Wrocławia (w czerwcu) do akademickiego klinicznego szpitala dla zwierząt. Tam miał wykonane badanie usg. Z opinii lekarza wynikło, że nerki są ładne, prawidłowego kształtu, porównywalnej echostruktury. Miedniczki nerkowe nieposzerzone. Prawidłowy wskaźnik oporu naczyniowego (badanie dopplerowskie).Moczowody neposzerzone. Jedyna nieprawidłowość to Umiarkowanie zatarta granica korowo-rdzenna oraz łągodnie podwyższona echogenność rdzenia. Wynik został przedstawiony cenionemu specjaliście w tej dziedzinie (w trakcie tej samej wizyty w szpitalu), który ocenił, że nic niepokojącego się nie dzieje. Lekko podwyższony mocznik jest niegroźny dopóki pozostałę parametry są ok. Nic nie wskazuje na to aby u psa miałaby rozwinąć się niewydolność nerek. Mieliśmy pojawić się za jakiś czas w celu zrobienie kompleksowych badań. Wróciliśmy niezmiernie szczęśliwi ale oczywiście świadomi, że stan zdrowia pieska musimy regularnie kontrolować.
Pozostał na diecie 25%/75% i mocznik w lipcu wyniósł 10,5 mmol/L. W sierpniu powtórka, tym razem z kreatyniną, i mocznik 10.2 mmol/L zaś CREA 150 umol/L. I o ile mocznik utrzymuje się na stałym poziomie tak kreatynina wykazuje tendencję wzrostową. Na początku leczenia wynosiła 93 umol/L zaś obecnie urosła do 150 umol/L. Mamy zalecone kolejne badania za 3 miesiące ale postanowiliśmy wybrać się niedługo ponownie do Wrocławia.
Bardzo martwi mnie kreatynina, mimo że jest obecnie w normie. Chciałabym poznać Pana opinię na ten temat. Co zaleciłby Pan w tej sytuacji. Czy pies jest skazany na niewydolność nerek? Bardzo się martwię i zrobię wszystko aby mu pomóc.Bardzo proszę o opinię/ewentualne zalecenia.
Moj 15 letni ukochany pies chorował od dłuższego czasu na nowotwór, miał guzy w śledzionie i w wątrobie. Niestety przez wiek, nadwagę oraz stan choroby nie nadawał się do operacji. Przez śledzionę przesiąkała krew. Brał leki takie jak karsivan, cyclonamine oraz leki na wątrobę. Funkcjonował normalnie, jadł, bawił się, biegał. Niedawno zaczął wymiotować, stał się osowiały. Myślałam, że to chwilowe zatrucie, bo dzień później doszedł do siebie i wcinał jak oszalały, do czasu.. Kilka razy znów wymiotował. Więc pobiegłam do lekarza chociaż wizytę kontrolną mieliśmy umówioną na koniec sierpnia. Niestety siadły nerki :
CREA 3.02 mg/dl
UREA 253 mg/dl
W usg wyszło, że śledziona jest bez zmian, wątroba nieznacznie pogorszona, ale jedna nerka już nie pracuję, druga ledwo daje rade. Podano mu kroplówkę, po której gorzej się poczuł. Mamy w sumie chodzić przez 5dni na kroplówki a potem kolejne badania. Zależało mi, żeby zabrać go na ostatnie wakacje. Co roku od 15lat jeżdziłam z nim na działkę z rzekami i jeziorami gdzie żył jak król.
Nie chce przydłużać mu życia kosztem jego cierpień. Narazie chodzi,załatwia się, pije wode, ale nie ma ochoty jeśc karmy hills na nerki.
Chciałam zapytać czy jest w ogóle sens wlewać mu te kroplówki? Wiedziałam, że kiedyś nadejdzie ten moment, w którym mój przyjaciel mnie opuści. Dlatego też zastanawiam się czy dobrze robię, czy nie skrócić mu cierpień póki jeszcze nie jest dramatycznie. Chociaż zdecydowanie o śmierci kogoś tak bliskiego po 15latach jest niewyobrażalnie trudne. Ale ze względu na te właśnie piękne wspólne lata nie mogę pozwolić na jego cierpienia.
CREA 3.02 mg/dl
UREA 253 mg/dl
W usg wyszło, że śledziona jest bez zmian, wątroba nieznacznie pogorszona, ale jedna nerka już nie pracuję, druga ledwo daje rade. Podano mu kroplówkę, po której gorzej się poczuł. Mamy w sumie chodzić przez 5dni na kroplówki a potem kolejne badania. Zależało mi, żeby zabrać go na ostatnie wakacje. Co roku od 15lat jeżdziłam z nim na działkę z rzekami i jeziorami gdzie żył jak król.
Nie chce przydłużać mu życia kosztem jego cierpień. Narazie chodzi,załatwia się, pije wode, ale nie ma ochoty jeśc karmy hills na nerki.
Chciałam zapytać czy jest w ogóle sens wlewać mu te kroplówki? Wiedziałam, że kiedyś nadejdzie ten moment, w którym mój przyjaciel mnie opuści. Dlatego też zastanawiam się czy dobrze robię, czy nie skrócić mu cierpień póki jeszcze nie jest dramatycznie. Chociaż zdecydowanie o śmierci kogoś tak bliskiego po 15latach jest niewyobrażalnie trudne. Ale ze względu na te właśnie piękne wspólne lata nie mogę pozwolić na jego cierpienia.
Przez pięć dni miał kroplówki. Dostawał furosenid, intravit, betanox, PWE, BK.
wyniki:
UREA: 168mg/l
CREA: 3.28 mg/l- pogorszenie
Zostałam przeszkolona do samodzielnego podawania kroplówki co 2dni.
Pies je, załatwia bez problemów potrzeby fizjologiczne, nie wymiotuje.
Ile czasu mu jeszcze zostało? Kreatynina w 5 dni powyższyła sie o 0, 26mg/l, za szybko prawda?
wyniki:
UREA: 168mg/l
CREA: 3.28 mg/l- pogorszenie
Zostałam przeszkolona do samodzielnego podawania kroplówki co 2dni.
Pies je, załatwia bez problemów potrzeby fizjologiczne, nie wymiotuje.
Ile czasu mu jeszcze zostało? Kreatynina w 5 dni powyższyła sie o 0, 26mg/l, za szybko prawda?
W jakim celu wet podawał furosemid? Przy pnn nie powinno się go podawać, bardzo silnie obciąża nerki.hatameni pisze:Przez pięć dni miał kroplówki. Dostawał furosenid, intravit, betanox, PWE, BK.
wyniki:
UREA: 168mg/l
CREA: 3.28 mg/l- pogorszenie
Zostałam przeszkolona do samodzielnego podawania kroplówki co 2dni.
Pies je, załatwia bez problemów potrzeby fizjologiczne, nie wymiotuje.
Ile czasu mu jeszcze zostało? Kreatynina w 5 dni powyższyła sie o 0, 26mg/l, za szybko prawda?
Raczej nikt nie poda Ci dokładnej odpowiedzi ile czasu pozostało psu. Kwestia ta jest bardzo indywidualna. My walczyliśmy 4,5 miesiąca od momentu diagnozy.
Witam
Przekonałam sie ze to beznadziejna lecznica.
Pies źle leczony, źle diagnozowany, ba żadnej porządnej diagnostyki lekarz nie wykonał mimo podawanych niepokojących objawów. Pies leczony na nerki a zmarł na co innego. Powiem tak nie polecam tej kliniki nigdy więcej tam nie pójdę nie poświęcę następnego zwierzaka.
Przekonałam sie ze to beznadziejna lecznica.
Pies źle leczony, źle diagnozowany, ba żadnej porządnej diagnostyki lekarz nie wykonał mimo podawanych niepokojących objawów. Pies leczony na nerki a zmarł na co innego. Powiem tak nie polecam tej kliniki nigdy więcej tam nie pójdę nie poświęcę następnego zwierzaka.