Niewydolność nerek u psa!
Witam, podepnę się pod temat i proszę o pomoc Panie Jarku, mój ponad 16letni jamnik "mixt" - tina, ma przerost mięśnia sercowego i jest stale pod opieką kliniki weterynaryjnej. W trakcie leczenia doszło do niewydolności nerek, ostatnie badania po kuracji kroplówką, mocznik 135 wysoko ponad normę a kreatynina 2,5 w normie.
Dalej dostaje kroplówki pod skórne w domu, antybiotyk, leki na sercowe oraz furosemid, wczoraj dostała coś na ewentualne mdłości na widok jedzenia, bo o to chciałem zapytać, tina nie je samodzielnie od ponad 10 dni, tylko na "siłe" strzykawkami o tyle się poprawiło że już zaczęła przeżuwać a nie wypluwać jak wcześniej. Piję wodę chociaż zanim ją zacznie pić często się zawiesza nad miska i dopiero po kilku minutach pije.
Co można zrobić by cokolwiek sama zjadła?
Ogólnie jest osłabiona ale widze ze ma jeszcze ochotę do życia.
Dalej dostaje kroplówki pod skórne w domu, antybiotyk, leki na sercowe oraz furosemid, wczoraj dostała coś na ewentualne mdłości na widok jedzenia, bo o to chciałem zapytać, tina nie je samodzielnie od ponad 10 dni, tylko na "siłe" strzykawkami o tyle się poprawiło że już zaczęła przeżuwać a nie wypluwać jak wcześniej. Piję wodę chociaż zanim ją zacznie pić często się zawiesza nad miska i dopiero po kilku minutach pije.
Co można zrobić by cokolwiek sama zjadła?
Ogólnie jest osłabiona ale widze ze ma jeszcze ochotę do życia.
walcz o nią Diego
przepraszam ze wtrącę ale czym dotąd była karmiona sunia,suchą czy gotowanym?
przepraszam ze wtrącę ale czym dotąd była karmiona sunia,suchą czy gotowanym?
prosze nastepny pies dostal niewydolnosct nerek od lekow nie poddawajsie nadzieja zawsze umiera ostatnia
Głownie hepatic bo od dwóch lat tez ma powiększona wątrobę ale próby wątrobowe są dobre. Wszystko to co jej smakowalo to nie je, powacha popatrzy, pokreci głową i tyle. Wrażenie sprawia jakby ja cos uciskało , no chyba ze to wszystko przez wydzielinę z serca. Tzn ten płyn owodniowy.
Walcze o nią juz od 4 lat, gdzie miała dwie operacje najpierw ropo macicza a później powikłania po operacyjne i usuniecie pozostałych ropiejacych sutków. Nie mogę sobie darować ze ganialem ja po schodach nie mając swiadomosci ze jej serce pracuje na maksymalnych obrotach. Jeszcze 3 tygodnie temu normalnie schodziła i wchodzila na 3 cie piętro aż sam się dziwilem ze daje rade a teraz nie ten pies, jak by w 2 tygodnie doszło jej dodatkowych psich 2 lat.
dopisze odnośnie badan, 26 listopada miała robiona biochemie i tam miała wszystko w normie, kreatyniny miała wysoki poziom normy. A po 4 dniach zrobiła nie niewydolność.
Walcze o nią juz od 4 lat, gdzie miała dwie operacje najpierw ropo macicza a później powikłania po operacyjne i usuniecie pozostałych ropiejacych sutków. Nie mogę sobie darować ze ganialem ja po schodach nie mając swiadomosci ze jej serce pracuje na maksymalnych obrotach. Jeszcze 3 tygodnie temu normalnie schodziła i wchodzila na 3 cie piętro aż sam się dziwilem ze daje rade a teraz nie ten pies, jak by w 2 tygodnie doszło jej dodatkowych psich 2 lat.
dopisze odnośnie badan, 26 listopada miała robiona biochemie i tam miała wszystko w normie, kreatyniny miała wysoki poziom normy. A po 4 dniach zrobiła nie niewydolność.
Poczekaj na Pana Jarka,na pewno coś doradzi a jeśli chciałbyś spróbować ziół to do Pana Roberta,wiele psów uratował od śmierci,naprawdę warto.
a przed dwoma laty była na suchej tylko?
a przed dwoma laty była na suchej tylko?
Co prawda pytanie jest do Pana doktora, ale historia podobna do mojej więc może Cie troszkę pocieszę. Mój piesek nie jadł ok. 3 tyg. Karmiliśmy go na siłę strzykawką zmielonym ryżem z mięsem i animode nieren. Prawdopodobnie dostał niewydolności również od leków. Kreatynina wahała się pomiędzy 2,5 a 4,1, mocznik miał nawet 300. Dostawał 3 dni kroplówki dożylne później chyba przez 2 tyg. podskórne. Myśleliśmy, że to już koniec. Lekarze po kolei mówili, że nie ma szans i chcieli go uśpić. Po 3 tyg. zaczął jeść, pić. Obecnie kreatynina 1,3, azot mocznika dalej podwyższony. Jest energiczny, apetyt ma jak wilk i pije jak smok. Z tym, że bez antybiotyku powraca stan zapalny, ale ma kamień w pęcherzu. Z tego co mnie mówił lekarz to taka niewydolność polekowa to niewydolność ostra i są bardzo duże szanse, że nerki podejmą pracę. Uważaj tylko żeby piesek nie dostał niczego co mogłoby nerki obciążyć np. steryd, czy leki przeciwbólowe. Trzymam kciuki.
U nas nie ma problemów z sercem, ale po kroplówce dożylnej w dawce zaleconej przez lekarza czyli 500 ml na dobę po 250 ml rano i wieczorem podawanych przez ok. 2 godz mój pies dostawał duszności, lało mu się z noska i ogólnie fatalnie się czuł. Obecny lekarz był zdziwiony, że przeżył taką dużą dawkę. Waży 6 kg. Tak mu rozrzedziły krew, że hematokryt był sporo poniżej normy. Morfologia była tragiczna. Dożylne dostawał tylko przez 3 dni, później robiłam podskórne, 250 ml na dobę po 125 ml rano i wieczorem. Pani doktor do której trafiliśmy na końcu zrobiła elektrolity i pomimo, że Derol prawie 3 tyg nie jadł kazała podawać tylko sól fizjologiczną. Nie wiem czy to prawda, ale powszechnie podawany Duphalyte podobno też obciąża nerki. Dostawał równocześnie dwa antybiotyki i to chyba one mu pomogły. No i ważne jest karmienie na siłę strzykawką.
Od wczoraj tina ma duszność słychać świst oddechowy, szczególnie jak chodzi, podjechaliśmy do weta a on od razu sugeruje uśpienie, póki co zafundowaliśmy jej tleno terapie na czas podjęcia decyzji. 15 grudnia przylatuje mój ojciec i bardzo chce się ostatni raz z nią zobaczyć ale nie wiem czy jest sens czekać. Nie wiem dlaczego wet sugeruje że lekki rozszerzające nic jej nie pomogą. Najgorsze jest to że każdego dnia jedzie się do weta ale to nie jest jedna i ta sama osoba i każdy ma inna teorię nie wiem co robić?
wiesz,może zadzwon do Pana Jarka,na pewno poradzi,nie czekaj,gdzieś na forum był numer telefonu
Dzwoniłem ale lekarz telefonicznie nie wiele jest w stanie doradzić, posłucham się jego rad ale caly czas się boje czy tina jednak się nie męczy. jeden lekarz juz tydzień temu sugerował uspienie tłumaczac ze się męczy by drugi lekarz dzień później zaprzeczył że się nie męczy czuje się tak jak człowiek przechodziłby grypę.
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 16 gości