Od usunięcia listwy mlecznej...

Dyskusje o chorobach, ich leczeniu, oraz profilaktyce.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

megiii4
Posty:1
Rejestracja:22 grudnia 2015, 21:07

22 grudnia 2015, 21:26

Witam,

jestem posiadaczką syberian hysky suczki, która ma 9 lat.
Jakiś miesiąc temu zrobiła się apatyczna. Chodziła smutna i.. przestała biegać. Tak jakby działo jej się coś z łapkami tylnymi. Wybrałam się z nią do weterynarza, który bardzo profesjonalnie się nią zajął. Okazało się, że ma zapalenie listwy mlecznej, gruczolaki i... guza wielkości orzecha w okolicach przedniej łapy. Na początku dawał jej zastrzyki, aby załagodzić zapalenie, jednak powiedział, że gdy tylko się polepszy musi wyciąć jedną listwę mleczną, po kilku tygodniach drugą (gruczolaki) oraz guz.
Z psem było coraz gorzej, chodziła coraz wolniej i po prostu nie była tym psem co wcześniej -energicznym, wesołym i szybkim.
14.12.15 weterynarz wyciął jej listwę mleczną. Wróciliśmy z nią do domu, serce mi się kroiło jak widziałam ją po tej narkozie, ale nic-wierzyłam, że będzie lepiej. Na drugi dzień nadal chodziła jakby w amoku, na dodatek cała się trząsła i miała suchy nosek. Nic się nie poprawiało- w czwartek udaliśmy się z nią znów do weterynarza, który powiedział, że rana goi się dobrze i dał maść do smarowania.
Wczoraj minął tydzień od operacji. Piesek nie umie stanąć na tylną łapę, jest smutna i nie ma apetytu. Dziś było gorzej, ma okropny problem żeby się położyć albo żeby wstać. Kiedy się do niej podejdzie to kładzie tylko głowę na kolana... Jest z nią mega źle, a ja nie wiem jak jej pomóc.
Dzwoniłam do lekarza.... lekarz powiedział, że podejrzewa przerzuty raka na tylne łapki. Jutro musimy z nią jechać. Jeśli okaże się, że to przerzuty to niestety, będziemy musieli ją uśpić.
Siedzę i wyję jak bóbr jak na nią patrzę. Byłam u niej na chwilę to stała, widać, że szuka sposobu żeby się położyć. Jak do niej podeszłam to wtuliła się we mnie i po chwili... przysnęła. Nie mogę przestać myśleć o tym jak nasz piesek męczy.
ukajali
Posty:46
Rejestracja:21 grudnia 2015, 11:42

22 grudnia 2015, 22:08

Kobieto nie poddawaj się. Ja bym skonsultowała jeszcze z innym weterynarzem albo nawet 2. Weterynarze też są różni i też mogą się mylić. Walcz do końca. Uśpić jest najłatwiej. Jak ty się poddasz to będzie koniec twojego psa. Takie jest moje zdanie.
ukajali
Posty:46
Rejestracja:21 grudnia 2015, 11:42

23 grudnia 2015, 11:39



Masz wiadomość na priv ode mnie.
Awatar użytkownika
Jarek
Lekarz weterynarii
Posty:13055
Rejestracja:29 września 2004, 14:43
Kontakt:

28 grudnia 2015, 10:15

dokładnie trzeba obejrzeć solidnie psa, jeśli nic złego się nie dzieje podać środki przeciwbólowe. Nie ma co patrzyć jak zwięrzę cierpi. Trzeba zareagować.
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 38 gości