Od zerwania więzadła do pectinectomii
Ashraf, czy u was lepiej? Moja bida,po wizycie u pana doktora Jarka,troche odzyla,wprawdzie doberman ktory nie moze swobodnie biegac ,szczesliwy tez byc nie moze,ale dzieki lekom nie cierpi jak dawniej,a to najwazniejsze , no i jeszcze ta miska dietetyczna, ale juz ciut , ciut widac jak smukleje. Ciagle jednak nie daje mi spokoju nieuleczalnosc spondylozy,wiec czytam i szukam wszystkiego co nowe w ortopedii psiej, konskiej,ludzkiej,robie sobie jakies nadzieje na przyszlosc, medycyna robi tak niesamowite postepy, latwiej mi z nadzieja chodzby falszywa, niz bez niej. I tak ostatnio czytam o Zabieg PRP - osocze bogatopłytkowe. Czy czytalas o tej metodzie wykorzystywanej w psim leczeniu, pewno tak,ale wspominam o niej bo widze, ze wiele pieskow ma problem z wiazadlami, cena staje sie rowniez przystepna, a nie ma przy tym narkozy i piesek nie cierpi.Pozdrawiam cieplo z Krakowa. Anna.
metoda zaczyna robić furrorę , ale należy hamować się z hura optymizmem , bo takich modnych preparatów była cała masa i już ich nie ma albo trafiły na niszową półkę. Zaczynamy też z tym próby i zobaczymy.
Gościu - dzięki za informację. znam ten tekst, czytałam. przeczytałam chyba wszystko na polskim i angielskich stronach związanych z anaplasmoza. Jednak należy pamiętać, że choroby odkleszczowe mogą przebiegać bezobjawowo! i to jest w tym wszystkim najgorsze. U mojej suni też nie było to szablonowe, bo kleszcza ostatniego miała w lipcu-mam manie sprawdzania sierści psa, a ma krótką więc łatwo sprawdzić czy ma kleszcza. robie to zawsze po każdym spacerze i kilka godzin po nich-bo kleszcze wędrują po psie zanim się wgryzą. I tak jak ostatniego kleszcza mała miała w lipcu, tak zauważalne objawy pojawiły się dopiero po koniec września-po operacji!ale nadal nie były one tak ostre, żeby którys wet rozważał chorobę odkleszczową. w przeciągu miesiąca - koniec września-koniec października- Suki miała 3 razy robioną morfologię i biochemie! I dopiero ostatnie badanie wykazało anemie!!!Problem stawówy zaostrzył się w październiku kiedy suczka była na sterydach!!dopiero niedawno doczytałam na jednej z angielskich stron, że sterydy mogą "zaktywować" działalność anaplasmosy!i najpewniej u Suk tak było, bo wszystko nagle wybuchło kiedy była na sterydach, a tak to nie było żadnych ostrych objawów! co ciekawe, bolący był tylko tył psa-stawy kolanowe i biodrowe!!!a o tym nigdzie nie czytałam. Nasz pani dr miała wczesniej jednego psa z anaplasma i też własnie bolały go te same stawy co Suki i był osowiały.
Już po 3 dniach na doksycyklinie pies odżył! a na antybiotyku była równy miesiac.
Teraz na wszelki wypadek znowu dostała doksycyckilne,ale nie podziałała, więc odrzucamy teorie z wybudzeniem się anaplasmozy.
Szarada- bardzo się ciesze, że suczka czuje się lepieje. Nie poddawajcie się, niezależnie jak będzie, wlaczcie o każdy dzien razem,bo właśnie o to chodzi w tym wszystkim - o to żeby móc kochać i być kochanym jak najdłużej. Nie na wszystko mamy wpływ, pewnych rzeczy nie przeskoczymy, niezależnie jak bardzo byśmy chcieli. Wiem jak ciężko jest przestawić się na myślenie, że ma się chorego psa i przejść z tym do porządku dziennego.
Cały czas trzymam za was kciuki
U nas cały czas podobnie. jedyny postęp który widzę to Suki jest w stanie usiąść z podkurczonymi tylnymi łapami, tak to siadała bardziej na tyłku i bolącą nogę kładła na bok. A teraz siada jak owczarek ;)chociaż dla beagla nie jest to zbyt wygodna pozycja, bo łapki za krótkie w stosunku do długości ciała, takie to male przykurcze. jak Suki chodzi to na pierwszy rzut oka nie widać, że coś jest z nią nie tak. Ale jak się przyjrzeć bardziej to widać, że jak staje to na tej nodzę opiera się na palcach. W poniedziałek jedziemy na kontrole, mam nadzieje, że wniesie coś nowego. czytałam że niektorym psom tak się dzieje i dopiero wyciągnięcie implantu po wygojeniu się kości powoduje, że normalnie ja obciąża. może i u nas tak będzie? ale może jest to też jakaś infekcja pooperacyjna,ale bez opuchlizny itp?nie wiem, zobaczymy co zasugeruje wet. za 1,5 tygodnia mamy zacząć spacerowanie,ale nie wiem czy w takim stanie będzie to nadal wskazane...a może jej się nagle polepszy...
osocze bogatopłytkowe sprawdza się bardzo fajnie w dermatologii estetycznej za to mogę ręczyć, przepracowałam w przychodni swoje i miałam okazję widzieć efekty po kilku miesiacach od zabiegu. A co do wykorzystania w ortopedii - myslę, że warto śledzić takie nowiniki. U nas tak naprawdę nie wiadomo co się dzieje, ze Suki nie chodzi. zwyrodnienia nie są dramatyczne, nie powinny powodować bólu przy chodzeniu, tym bardziej jak mała jest na cimalgexie.ale w przyszłosci pewnie się objawią i będziemy się starać jakoś to łagodzić ( NLPZ, Kw hialuronowy, cartrophen vet, może komórki macierzyste jak będzie juz bardzo źle).
Już po 3 dniach na doksycyklinie pies odżył! a na antybiotyku była równy miesiac.
Teraz na wszelki wypadek znowu dostała doksycyckilne,ale nie podziałała, więc odrzucamy teorie z wybudzeniem się anaplasmozy.
Szarada- bardzo się ciesze, że suczka czuje się lepieje. Nie poddawajcie się, niezależnie jak będzie, wlaczcie o każdy dzien razem,bo właśnie o to chodzi w tym wszystkim - o to żeby móc kochać i być kochanym jak najdłużej. Nie na wszystko mamy wpływ, pewnych rzeczy nie przeskoczymy, niezależnie jak bardzo byśmy chcieli. Wiem jak ciężko jest przestawić się na myślenie, że ma się chorego psa i przejść z tym do porządku dziennego.
Cały czas trzymam za was kciuki
U nas cały czas podobnie. jedyny postęp który widzę to Suki jest w stanie usiąść z podkurczonymi tylnymi łapami, tak to siadała bardziej na tyłku i bolącą nogę kładła na bok. A teraz siada jak owczarek ;)chociaż dla beagla nie jest to zbyt wygodna pozycja, bo łapki za krótkie w stosunku do długości ciała, takie to male przykurcze. jak Suki chodzi to na pierwszy rzut oka nie widać, że coś jest z nią nie tak. Ale jak się przyjrzeć bardziej to widać, że jak staje to na tej nodzę opiera się na palcach. W poniedziałek jedziemy na kontrole, mam nadzieje, że wniesie coś nowego. czytałam że niektorym psom tak się dzieje i dopiero wyciągnięcie implantu po wygojeniu się kości powoduje, że normalnie ja obciąża. może i u nas tak będzie? ale może jest to też jakaś infekcja pooperacyjna,ale bez opuchlizny itp?nie wiem, zobaczymy co zasugeruje wet. za 1,5 tygodnia mamy zacząć spacerowanie,ale nie wiem czy w takim stanie będzie to nadal wskazane...a może jej się nagle polepszy...
osocze bogatopłytkowe sprawdza się bardzo fajnie w dermatologii estetycznej za to mogę ręczyć, przepracowałam w przychodni swoje i miałam okazję widzieć efekty po kilku miesiacach od zabiegu. A co do wykorzystania w ortopedii - myslę, że warto śledzić takie nowiniki. U nas tak naprawdę nie wiadomo co się dzieje, ze Suki nie chodzi. zwyrodnienia nie są dramatyczne, nie powinny powodować bólu przy chodzeniu, tym bardziej jak mała jest na cimalgexie.ale w przyszłosci pewnie się objawią i będziemy się starać jakoś to łagodzić ( NLPZ, Kw hialuronowy, cartrophen vet, może komórki macierzyste jak będzie juz bardzo źle).
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 37 gości