Ostre rozszerzenie żołądka!
-
- Posty:3475
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
Co się dzieje!?
Plaga jakaś!
Trzymam mocno kciuki za oba bidulki, czekam na dobre wiadomości...
Wymiziajcie proszę rekonwalescentów od cioci
Plaga jakaś!
Trzymam mocno kciuki za oba bidulki, czekam na dobre wiadomości...
Wymiziajcie proszę rekonwalescentów od cioci
- cockermanka
- Posty:169
- Rejestracja:25 stycznia 2007, 10:40
- Lokalizacja:Beskidy
Szybkiego powrotu do formy dla oby psiaków!
-
- Posty:3475
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
A opiszcie jeszcze objawy... przyznam że przy goldenie mam ciągłą schizę na tym punkcie - wolę Brutusa karmić mniejszymi porcjami 3 razy dziennie.
Na samą myśl o objawach, aż mnie zaczyna dławić. Pierwsza faza : niepokój i nerwowe oblizywanie się , Merlin chodzil z miejsca na miejsce . Druga faza : odruchy wymiotne i bezkuteczne proby zwyniotowania i to już jest sytuacja alarmująca ,dalej powiększa się brzuch. W trzeciej fazie dyszenie , rozkraczenie się , pies słabnie . W taksowce zaczął wyć, do lecznicy był już wnoszony , nieprzytomny z bolu.
-
- Posty:3463
- Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19
strasznie się to czyta. ale dobrze takie rzeczy wiedzieć.
Przyczyna tak naprawdę nie jest znana. Są psy , które mają predyspozycje genetyczne , czesciej psom się zdarza skręt niż sukom. Wiele czynnikow się naklada. Rozmawialam dzisiaj z jesczce jednym wetem, i w przypadku Merlina oprócz pewnych predyspozycji , głowną rolę mogl odegrać intensywny spacer polaczony z namietnym obżeraniem się śniegiem , zachłystywaniem sie nim . Merlim pomimo swojego wieku wszystko robi z impetem . Podczas spaceru skakał przez strumyk , jadl wspomniany snieg , potem przylapałam go na obgryzaniu jakiś korzonków i suchej trawy. W dalszej perpektywie diety bedzie musiał dostawać coś osłonowo na żołądek, czytałam też , że podaje się espumisan do posiłku i dziala zapobiegawczo w przypadku psów po skręcie żołądka.
Tak nawiasem to Mercio zrobil dzisiaj swoją pierwszą malą kupkę , tak wyczekiwaną , chyba po tym jajku rano.
Tak nawiasem to Mercio zrobil dzisiaj swoją pierwszą malą kupkę , tak wyczekiwaną , chyba po tym jajku rano.
Robercie Dorotko wielkie BRAWA dla Was!! Trzymam kciuki za psiczki napewno bedzie dobrze.Fajnie ,ze te zwierzaczki maja takich wspanialych wlascicieli .
-
- Posty:3463
- Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19
no niestety jak się pies nałyka dużo powietrza, a potem intensywnie się rusza to tak się może zdarzyć... esspumisan można podawać na pewno, bo nie wchłania się z przewodu pokarmowego, tylko rozbija ''bąbelki'' powietrza. a osłonowo na żołądek po co?
Słabo mi się zrobiło, moje robią to samo. Szczerze mówiąc zawsze odganiałam od siebie myśli o skręcie żołądka, zapobiegawczo trzymałam się nie dawaniu psom jeść przed spacerami, tylko godzinę po. Po tym co się Wam przydarzyło, nie będę mogła normalnie funkcjonować.dorota m pisze: Podczas spaceru skakał przez strumyk , jadl wspomniany snieg , potem przylapałam go na obgryzaniu jakiś korzonków i suchej trawy.
Trzymajcie się, mocno trzymam kciuki.
Oslonowo siemie lniane , dodawać do posiłku , radzila mi wetka , ale raczej chodziło o oslonę śluzówki , po opercji dużo wymiotowal , ( zresztą dopytam jeszcze)a potem jeszcze coś na wzmocnienie systemu immunologicznego. Ze skrętem to jest wredna sprawa , bo dosłownie w kilkadzisiąt minut siada cały organizm psa łacznie z sercem , nerkami, wszystko obumierać zaczyna , dlatego liczy się szybka akcja .
-
- Posty:3463
- Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19
ah, o taką osłonę chodzi. tylko nie do suchego, bo siemię wciąga wodę. myślałam, że chcecie mu obniżać kwasowość na wzmocnienie systemu immunologicznego najlepszy jest beta-glucan. można kupować w ludzkiej aptece, są też psie preparaty (ale oczywiście sporo droższe). można podawać ile się chce. robiliście już jakieś badania, żeby sprawdzić czy narządy wewnętrzne są okej? są szanse, że to się powtórzy?
Na przegląd biochemiczny chcialam go wyslać już dzisiaj , ale ze względu na narkozę , antybiotyki, środki przeciwbólowe, ktore teraz bierze, badania najlepiej zrobić za 2 tygodnie. Dopiero teraz weci zaczęli mi mówić o dalszym leczeniu, bo kiedy brali go na sale operacyjną najważniejze było, żeby przeżył.