wiem , ze marchewka to weglowodan. Ryżu nie dostaje. Masz racje co do marchewki , gdyż zaleca się jej male ilości. Pytanie co oprócz mięsa ? . Wetka, która prowadzi Merlina w ogole nie widzi sensu w zmianie diety.
O[pracowania i raporty naukowe też o tym nie wspominają, zalecają np Hillsa. Ale za nimi stoją wielkie koncerny, wlaśnie Hillsa i RC. .
Ostre rozszerzenie żołądka!
-
- Posty:3463
- Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19
a co jest złego w tym biednym ryżu?:) a co tej pory jadł Merlin?
W ryżu samym nic złego nie ma. Czytam o zaleceniach dietetycznych w przypadku tych psiurów poszkodowanych z rozszerzeniem i skrętem .Czytam od tygodnia po polsku i innych dostępnych dla mnie językach i pewne wykluczenia się powtarzają . Aczkolwiek najważniejsza jest wysoka strawnośc . Nie ma takiej diety , ktora całkowicie zapobieglaby rozszerzeniu. Można mowić tylko o statystyce. W latach 60 i 70 winiono za skręt suche karmy, potem wycofano się z tego. Obecnie obserwuje się mniej skrętów przy zastosowaniu pewnych diet, z wykluczeniem zbóż, najmniej przy barfie . To są wszystko obserwacje , bo mechanizm skrętu żołądka jest nieznany. Np. zaobserwowano , że kwas cytrynowy, którym konserwowane są karmy nie jest obojętny, podobnie tłuszcz wymieniony wśrod 4 pierwszych skladnikow.
W jego diecie dominowały 2 karmy Mera i Koebers light lub y jagniecina ) platkowe). Ostatnio Koebers.
W jego diecie dominowały 2 karmy Mera i Koebers light lub y jagniecina ) platkowe). Ostatnio Koebers.
Ostatnio zmieniony 22 stycznia 2013, 14:21 przez dorota m, łącznie zmieniany 1 raz.
Docelowo mam zamiar namaczać karmę suchą(Trovet) i wracac do walki z Toczniem który chwilowo przestał się liczyć i zszedł na 2 plan ,bo żołądkowi się zachciało skręcać
Uff dzis znacznie lepiej było juz szczekanie kiedy zadzwonił listonosz,oczywiście non stop kontrola, opieka od dzis przeszlismy na Metronidazol w tabletkach (do wczoraj w kroplówkach)qurcze a tak juz było wszystko poukładane rano zioła,jedzonko,suple ,odpoczynek a teraz ......
Ps.Po tygodniu zadzwonili z lecznicy czy Braso żyje? ,Dodam,że mają niezły tupet .
.
Pozdrowienia dla Merka i podziekowania dla osób trzymających kciuki(nie władzę )
Uff dzis znacznie lepiej było juz szczekanie kiedy zadzwonił listonosz,oczywiście non stop kontrola, opieka od dzis przeszlismy na Metronidazol w tabletkach (do wczoraj w kroplówkach)qurcze a tak juz było wszystko poukładane rano zioła,jedzonko,suple ,odpoczynek a teraz ......
Ps.Po tygodniu zadzwonili z lecznicy czy Braso żyje? ,Dodam,że mają niezły tupet .
.
Pozdrowienia dla Merka i podziekowania dla osób trzymających kciuki(nie władzę )
-
- Posty:3463
- Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19
można docenić to, że w ogóle zadzwonili ;P
Jak się czują rekonwalescenci?
Jak czytam o pooperacyjnym żywieniu to jestem w szoku Przypominam sobie postępowanie z wcześniej wspomnianą suczką, u której też wystąpiło rozszerzenie i później skręt żołądka i wtedy wszystko działo się szybciej... Albo pamięć mnie zawodzi albo to był mniej poważny przypadek lub wtedy były inne zasady postępowania. W każdym razie Presja po operacji już na drugi dzień piłą małe porcje wody, a na trzeci dostawała po łyżce jedzenia w jakiś odstępach czasowych.
Jak czytam o pooperacyjnym żywieniu to jestem w szoku Przypominam sobie postępowanie z wcześniej wspomnianą suczką, u której też wystąpiło rozszerzenie i później skręt żołądka i wtedy wszystko działo się szybciej... Albo pamięć mnie zawodzi albo to był mniej poważny przypadek lub wtedy były inne zasady postępowania. W każdym razie Presja po operacji już na drugi dzień piłą małe porcje wody, a na trzeci dostawała po łyżce jedzenia w jakiś odstępach czasowych.
Dziękujemy . Merlin czuje się dobrze , niemniej daleko mu jeszcze do dawnego bycia sobą . Podobnie jak Presja, szybko się odradzal, na 3 dzień też już jadl niewielkie ilości mokrej karmy. W tej chwili je 3 razy dziennie , 2 razy RC convalescence i jeden posiłek w postaci rozdrobnionego mięsa. Do każdego posiłku dostaje gluta z parzonego siemienia lnianego, osłonowo na żołądek. Pije rumianek , filiżankę dziennie , sam z siebie . Oprócz tego dostaje Beta glukan . Syplementy w postaci enzymów są w drodze. Obecnie z leków dostaje Metoclophramidum 3 razy dziennie , za 2 tygodnie dawka będzie zmniejszana . No i za 2 tygodnie badania biochemiczne na wszystkie możliwe profile.
-
- Posty:3475
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
Czytam ten wątek i nadal nie mogę otrząsnąć się z szoku....przypomina mi się jak dwa lata temu suka - kumpela Brutka zniknęła nagle z parku. Okazało się, że pojechali do swojego domku na weekend majowy gdzieś tam do lasu, nad jezioro. Suczydło znikło koło południa. Szukali, wołali...machnęli ręką bo doskonale znała teren, i zawsze wracała cała sterana. Pod wieczór gdy nadal jej nie było poszli szukać całą grupą....znaleźli ją 50 metrów od domu, leżała w szuwarach - połowa w wodzie. Konała...miała skręt żoładka właśnie. Było za późno.
Naprawdę podziwiam zimną krew waszą, waszą walkę o życie psiaków.One żyją i zdrowieją tylko dzieki temu że mają kochających, odpowiedzialnych ludzi przy sobie!
Naprawdę wielki ukłon!
Trzymam nadal kciuki aby nigdy już nikogo z nas to nie spotkało...
Naprawdę podziwiam zimną krew waszą, waszą walkę o życie psiaków.One żyją i zdrowieją tylko dzieki temu że mają kochających, odpowiedzialnych ludzi przy sobie!
Naprawdę wielki ukłon!
Trzymam nadal kciuki aby nigdy już nikogo z nas to nie spotkało...
My po badaniach wszystkich możliwych i..................... cudownie wetka zadowolona wszyscy wokoło tez a Brasiek od 2 dni na moich ziółkach jedzie ,wczoraj miał juz tyle siły,ze nie moglismy Go powstrzymać przy wizycie wetki w domu.
Poroskłądałem na na części pierwsze skład puszki RC reconvalescent i zrobiłem zamiast Royal Canin po prostu "Robert Canin"efekt zaskakujący a i składniki były dodane w pełni przyswajalne !
Braso przeżył i juz można o tym głośno mówić sukces w pełni .
,Ucierpiało co prawda dodatkowo serduszko podczas narkozy(wcześniej miał juz poważne problemy przy Toczniu),ale i z tym sobie zaczynamy radzić,bioenergoterapia full non stop
Dziękujemy po raz kolejny wszystkim którzy są z nami
Robert i Braso
Jeszcze dwa słowa o skręcie żołądka . Braso był bardzo póżno operowany od momentu kiedy zastaliśmy Go na dywanie z brzuchem jak balon,nie wiemy jak długo leżał była godz 5 rano operacja (stricte sama operacja około 10)myslę ,że 5-7 godzin miał skręt żołądka i żyje !!!!!!!!!!!!!!
Dlatego moje motto z podpisu ciagle aktualne a teraz jeszcze bardziej nabrało mocy i sami też walczcie do końca jeśli macie jakikolwiek problem z psiakami.
Nikt nie ma prawa odbierać nadziei trzeba wykorzystać każdą szansę,wymyslając to motto zyciowe nie wiedziałem,że życie za chwilę zweryfikuje moje mysli i oceni mnie samego -
Dziękujemy za wsparcie duchowe..
Poroskłądałem na na części pierwsze skład puszki RC reconvalescent i zrobiłem zamiast Royal Canin po prostu "Robert Canin"efekt zaskakujący a i składniki były dodane w pełni przyswajalne !
Braso przeżył i juz można o tym głośno mówić sukces w pełni .
,Ucierpiało co prawda dodatkowo serduszko podczas narkozy(wcześniej miał juz poważne problemy przy Toczniu),ale i z tym sobie zaczynamy radzić,bioenergoterapia full non stop
Dziękujemy po raz kolejny wszystkim którzy są z nami
Robert i Braso
Jeszcze dwa słowa o skręcie żołądka . Braso był bardzo póżno operowany od momentu kiedy zastaliśmy Go na dywanie z brzuchem jak balon,nie wiemy jak długo leżał była godz 5 rano operacja (stricte sama operacja około 10)myslę ,że 5-7 godzin miał skręt żołądka i żyje !!!!!!!!!!!!!!
Dlatego moje motto z podpisu ciagle aktualne a teraz jeszcze bardziej nabrało mocy i sami też walczcie do końca jeśli macie jakikolwiek problem z psiakami.
Nikt nie ma prawa odbierać nadziei trzeba wykorzystać każdą szansę,wymyslając to motto zyciowe nie wiedziałem,że życie za chwilę zweryfikuje moje mysli i oceni mnie samego -
Dziękujemy za wsparcie duchowe..
Izo, ja pamiętam tę historię ,jakieś może 2lata temu wspominałaś o tym strasznym zdarzeniu i utkwiło mi ono mocno w pamięci . Myślę , że ona przyczyniła się też do tego mojego pełnego determinacji działania. A teraz mam pytanie, właśnie do Ciebie Izo odnośnie naszej dietyisabelle30 pisze:Czytam ten wątek i nadal nie mogę otrząsnąć się z szoku....przypomina mi się jak dwa lata temu suka - kumpela Brutka zniknęła nagle z parku. Okazało się, że pojechali do swojego domku na weekend majowy gdzieś tam do lasu, nad jezioro. Suczydło znikło koło południa. Szukali, wołali...machnęli ręką bo doskonale znała teren, i zawsze wracała cała sterana. Pod wieczór gdy nadal jej nie było poszli szukać całą grupą....znaleźli ją 50 metrów od domu, leżała w szuwarach - połowa w wodzie. Konała...miała skręt żoładka właśnie. Było za późno.
Naprawdę podziwiam zimną krew waszą, waszą walkę o życie psiaków.One żyją i zdrowieją tylko dzieki temu że mają kochających, odpowiedzialnych ludzi przy sobie!
Naprawdę wielki ukłon!
Trzymam nadal kciuki aby nigdy już nikogo z nas to nie spotkało...
W ciągu 2 najbliższych tygodni będę wprowadzać domową dietę. Waga Merlina ( obecnie 40 kg) stała 45kg.
60 dkg gotowanego rozdrobnionego mięsa ( porcja podzielina na 2 razy), na razie bez podrobów Merlin reagował na nie biegunką.
Zastanawiam się nad ewentualnym wypełniaczem , . Ryż w niewielkich ilościac, można podawać ( 100g) . Marchewka , buraki i owoce wykluczone z diety.. Zastanawiam się nad podawaniem ryżu osobno z łyżeczką oleju łososiowego ( dobrej firmy).
Suplementy : naturalny suplement Herbolistic suplement , Bio Gen no i wyrownanie stosunku wapnia do fosforu za pomocą skorupek jaj. Tylko ile ? na kg wołowiny 6,5 g . Zawartość białka w wolowinie i indyku jest zbliżona. Czy suplementuje się codziennie?
I jeszcze jedno, Mercio nie ma śledzionej, co może skutkować złym przyswajaniem żelaza, czy hemoglobina bylaby dobrym pomyslem?
Z czasem , jak wszystko będzie ok myślę o podawaniu zmielonego surowego mięsa.
W wiekszości przypadków radzi się przejsć na surowiznę i dodawać kosci mielone. Okazuje się, że one w dużej mierze chronią żołądek psa przed skrętem i innymi schorzeniami zoładkowymi. Jednym słowem Rewolucja. ! Ale osobiście należeę do osob otwartych na wszelkie zmiany , jesli tylko okażą się korzystne dla Merlina.
Cieszę się , że Braso już pilnuje terenu! Wiele zależy od szczęscia.
To jest probiotyk , dosyć specyficzny podaje się go co 5 dni , głownie ma wpłynąć na perystaltykę jelit, i no w sposob naturalny na redukcję fermentacji, ktora może być spowodowana własnie problemami w obrębie jelit.Mialam jakieś niby naturalne enzymy dla ludzi , ale po przeczytaniu o nadkwasnosci , poprostu podarowalam je ciotce , która miała problemy z perystaltyką jelit. W karmach dietetycznych przeznaczonych dla psów m innymi ze skrętem żolądka jest dodatek simethiconu , ale tak naprawdę powinno się go podawać tylko w sytuacjach tego wymagających , nie codziennie. Trzeba szukać w srodkach naturalnych. .
Ostatnio czytałam o ciekawej zalezności pomiędzy skrętem a problemami z kręgosłupem, czy nawet spondylozą ( medycyna chinska). a z punktu widzenia energetycznego blokadą energii Chi w tym obrębie kręgosłupa. Faktycznie Merlin lubi nadstawić kręgosłup do masażu i rożnych działań energoterapeutycznych. Energoterapia odblokowująca zator energetyczny wzdluż kręgosłupa może być bardzo pomocna.
Ostatnio czytałam o ciekawej zalezności pomiędzy skrętem a problemami z kręgosłupem, czy nawet spondylozą ( medycyna chinska). a z punktu widzenia energetycznego blokadą energii Chi w tym obrębie kręgosłupa. Faktycznie Merlin lubi nadstawić kręgosłup do masażu i rożnych działań energoterapeutycznych. Energoterapia odblokowująca zator energetyczny wzdluż kręgosłupa może być bardzo pomocna.
-
- Posty:3463
- Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19
czemu simeticonu nie można podawać codziennie? przecież on się w ogóle nie wchłania z przewodu pokarmowego?