paracetamol- Do P. Jarka TYLKO!!!!

Dyskusje o chorobach, ich leczeniu, oraz profilaktyce.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

Awatar użytkownika
kamila lakusiowa
Posty:485
Rejestracja:18 września 2008, 19:51
Lokalizacja:Białystok

31 marca 2011, 15:42

mamy uszkodzona wątrobę :(.
she1
Posty:94
Rejestracja:01 stycznia 2011, 13:09

31 marca 2011, 15:50

Kamila głowa do góry- psy z chorą wątrobą przy odpowiednim leczeniu i żywieniu dożywają ładnych lat. Tylko jest jeden postawowy warunek- zacznicie na psa uważać i zapewnicie mu podstawowe zasady bezpieczeństwa.
Awatar użytkownika
kamila lakusiowa
Posty:485
Rejestracja:18 września 2008, 19:51
Lokalizacja:Białystok

05 kwietnia 2011, 13:00

Hej. Od wczoraj jest gorzej. Pies ledwo na łapach stoi, dyszy bardzo mocno i niestety pojawiła się krew w moczu i kale. Jest anemia bo są prawdopodobnie krwienia do układu pokarmowego, moczowego i prawdopodobnie do płuc :(.
Chefrenek
Posty:509
Rejestracja:01 października 2007, 15:25

05 kwietnia 2011, 13:06

kamila lakusiowa pisze:Hej. Od wczoraj jest gorzej. Pies ledwo na łapach stoi, dyszy bardzo mocno i niestety pojawiła się krew w moczu i kale. Jest anemia bo są prawdopodobnie krwienia do układu pokarmowego, moczowego i prawdopodobnie do płuc :(.
Bardzo mi przykro ale cóż sami jesteście sobie winni. Szkoda mi tego psa bo cierpi nie ze swojej winy. :evil:
Awatar użytkownika
kamila lakusiowa
Posty:485
Rejestracja:18 września 2008, 19:51
Lokalizacja:Białystok

05 kwietnia 2011, 13:46

Ja go nie zmuszałam :(
she1
Posty:94
Rejestracja:01 stycznia 2011, 13:09

05 kwietnia 2011, 14:07

kamila lakusiowa pisze:Ja go nie zmuszałam :(
do czego go nie zmuszałaś? Do zjedzenia paracetamolu :evil: Jak dziecko włoży sobie palec do kontaktu tez powiesz, że go do niczego nie zmuszałaś? :roll: Pies jest jak dziecko trzeba na niego ciągle uważać on nie wie co mu szkodzi. Niestety ale jest to Twoja i tylko Twoja wina, że stan psa jest taki a nie inny. Mam nadzieje, ze chociaż odwiedziłaś lekarza i opisałas sytuację z pojawieniem się krwi w w moczu i kale. Niestety ale sytuacja nie wygląda kolorowo i mam nadzieje, że zdajesz sobie sprawę z tego, że w tym momencie z psem może być różnie.
isabelle30
Posty:3475
Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36

05 kwietnia 2011, 14:08

Kamila - czy to rzeczywisty stan tym razem?
Ktoś kiedyś podejrzewał że coś ten Twój pies zbyt często choruje, w zasadzie non stop. Jest takie schorzenie u ludzi - troszczymy się o kogoś, bardzo go kochamy ale zwykła troska to zbyt mało, wiec robimy wszystko żeby ten ktoś stale chorował, bo wtedy można sie nim opiekować do woli...
Ja cie nie osądzam, tylko to tak troche wygląda.
jak to sam zjadł. To gdzie to opakowanie leżało? na podłodze, sam na sam z psem?
Awatar użytkownika
kamila lakusiowa
Posty:485
Rejestracja:18 września 2008, 19:51
Lokalizacja:Białystok

05 kwietnia 2011, 14:20

Niestety to stało się przypadkiem. Musiało to gdzieś upaść przy podawaniu bratu leków. Po powrocie do domu już było zjedzone :(.

Oczywiście byłam u weta. Dostał leki i kroplówkę. Ma silną anemię :(. Niestety możliwe jest że będzie potszebna transfuzja krwii :(
Chefrenek
Posty:509
Rejestracja:01 października 2007, 15:25

05 kwietnia 2011, 15:18

isabelle30 pisze:Kamila - czy to rzeczywisty stan tym razem?
Ktoś kiedyś podejrzewał że coś ten Twój pies zbyt często choruje, w zasadzie non stop. Jest takie schorzenie u ludzi - troszczymy się o kogoś, bardzo go kochamy ale zwykła troska to zbyt mało, wiec robimy wszystko żeby ten ktoś stale chorował, bo wtedy można sie nim opiekować do woli...
Ja cie nie osądzam, tylko to tak troche wygląda.
jak to sam zjadł. To gdzie to opakowanie leżało? na podłodze, sam na sam z psem?
To byłam ja. :oops:

Jak wiedzieliście że pies zjadł to trzeba było od razu lecieć z nim do weta. Wtedy organizm byłby mniej uszkodzony. Człowiekowi zaszkodziłaby taka ilość a psu...Nie chcę być złą wróżką ale czarno to widzę. :(
Awatar użytkownika
Robert A.
Posty:4455
Rejestracja:27 czerwca 2007, 11:31
Lokalizacja:Warszawa

05 kwietnia 2011, 15:21

Kamila zadzwoń do kilku wetów,nie opieraj diagnozy na jednym lekarzu.Daj z siebie coś więcej niz dałaś do tej pory.Wiem,że to mocne słowa,ale i problem jest mocny.
Awatar użytkownika
kamila lakusiowa
Posty:485
Rejestracja:18 września 2008, 19:51
Lokalizacja:Białystok

05 kwietnia 2011, 20:57

Byłam u 3 wetów i mówili mniejwięcej to samo :(. Leczymy się i uwierz że daje z siebie wszystko tylko przez forum nie bardzo to widać :(
Awatar użytkownika
kamila lakusiowa
Posty:485
Rejestracja:18 września 2008, 19:51
Lokalizacja:Białystok

05 kwietnia 2011, 23:08

Czy mogę coś jeszcze zrobić ?
magdalenka87
Posty:194
Rejestracja:19 stycznia 2011, 13:14

06 kwietnia 2011, 15:56

trzymac kciuki żeby było lepiej z nim:( wiadomo już co z transfuzją? Robicie? Trzeba zapytać naszego Pana Jarka co można jeszcze pomóc własną inicjatywą w domu przed wizytą u lekarza... Ja nie mam pojęcia co można pomóc na krwawienia....daj znać co powiedzał weterynarz...
Awatar użytkownika
kamila lakusiowa
Posty:485
Rejestracja:18 września 2008, 19:51
Lokalizacja:Białystok

06 kwietnia 2011, 20:30

Leki (Vitacan, lek przeciwkrwotoczny) nic nie dały :(. Bez transfuzji się nie obejdzie, niestety :(
Chefrenek
Posty:509
Rejestracja:01 października 2007, 15:25

06 kwietnia 2011, 20:36

Popytaj w banku krwi Milusia.
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 90 gości