paracetamol- Do P. Jarka TYLKO!!!!
- kamila lakusiowa
- Posty:485
- Rejestracja:18 września 2008, 19:51
- Lokalizacja:Białystok
mamy uszkodzona wątrobę .
- kamila lakusiowa
- Posty:485
- Rejestracja:18 września 2008, 19:51
- Lokalizacja:Białystok
Hej. Od wczoraj jest gorzej. Pies ledwo na łapach stoi, dyszy bardzo mocno i niestety pojawiła się krew w moczu i kale. Jest anemia bo są prawdopodobnie krwienia do układu pokarmowego, moczowego i prawdopodobnie do płuc .
Bardzo mi przykro ale cóż sami jesteście sobie winni. Szkoda mi tego psa bo cierpi nie ze swojej winy.kamila lakusiowa pisze:Hej. Od wczoraj jest gorzej. Pies ledwo na łapach stoi, dyszy bardzo mocno i niestety pojawiła się krew w moczu i kale. Jest anemia bo są prawdopodobnie krwienia do układu pokarmowego, moczowego i prawdopodobnie do płuc .
- kamila lakusiowa
- Posty:485
- Rejestracja:18 września 2008, 19:51
- Lokalizacja:Białystok
Ja go nie zmuszałam
do czego go nie zmuszałaś? Do zjedzenia paracetamolu Jak dziecko włoży sobie palec do kontaktu tez powiesz, że go do niczego nie zmuszałaś? Pies jest jak dziecko trzeba na niego ciągle uważać on nie wie co mu szkodzi. Niestety ale jest to Twoja i tylko Twoja wina, że stan psa jest taki a nie inny. Mam nadzieje, ze chociaż odwiedziłaś lekarza i opisałas sytuację z pojawieniem się krwi w w moczu i kale. Niestety ale sytuacja nie wygląda kolorowo i mam nadzieje, że zdajesz sobie sprawę z tego, że w tym momencie z psem może być różnie.kamila lakusiowa pisze:Ja go nie zmuszałam
-
- Posty:3475
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
Kamila - czy to rzeczywisty stan tym razem?
Ktoś kiedyś podejrzewał że coś ten Twój pies zbyt często choruje, w zasadzie non stop. Jest takie schorzenie u ludzi - troszczymy się o kogoś, bardzo go kochamy ale zwykła troska to zbyt mało, wiec robimy wszystko żeby ten ktoś stale chorował, bo wtedy można sie nim opiekować do woli...
Ja cie nie osądzam, tylko to tak troche wygląda.
jak to sam zjadł. To gdzie to opakowanie leżało? na podłodze, sam na sam z psem?
Ktoś kiedyś podejrzewał że coś ten Twój pies zbyt często choruje, w zasadzie non stop. Jest takie schorzenie u ludzi - troszczymy się o kogoś, bardzo go kochamy ale zwykła troska to zbyt mało, wiec robimy wszystko żeby ten ktoś stale chorował, bo wtedy można sie nim opiekować do woli...
Ja cie nie osądzam, tylko to tak troche wygląda.
jak to sam zjadł. To gdzie to opakowanie leżało? na podłodze, sam na sam z psem?
- kamila lakusiowa
- Posty:485
- Rejestracja:18 września 2008, 19:51
- Lokalizacja:Białystok
Niestety to stało się przypadkiem. Musiało to gdzieś upaść przy podawaniu bratu leków. Po powrocie do domu już było zjedzone .
Oczywiście byłam u weta. Dostał leki i kroplówkę. Ma silną anemię . Niestety możliwe jest że będzie potszebna transfuzja krwii
Oczywiście byłam u weta. Dostał leki i kroplówkę. Ma silną anemię . Niestety możliwe jest że będzie potszebna transfuzja krwii
To byłam ja.isabelle30 pisze:Kamila - czy to rzeczywisty stan tym razem?
Ktoś kiedyś podejrzewał że coś ten Twój pies zbyt często choruje, w zasadzie non stop. Jest takie schorzenie u ludzi - troszczymy się o kogoś, bardzo go kochamy ale zwykła troska to zbyt mało, wiec robimy wszystko żeby ten ktoś stale chorował, bo wtedy można sie nim opiekować do woli...
Ja cie nie osądzam, tylko to tak troche wygląda.
jak to sam zjadł. To gdzie to opakowanie leżało? na podłodze, sam na sam z psem?
Jak wiedzieliście że pies zjadł to trzeba było od razu lecieć z nim do weta. Wtedy organizm byłby mniej uszkodzony. Człowiekowi zaszkodziłaby taka ilość a psu...Nie chcę być złą wróżką ale czarno to widzę.
- kamila lakusiowa
- Posty:485
- Rejestracja:18 września 2008, 19:51
- Lokalizacja:Białystok
Byłam u 3 wetów i mówili mniejwięcej to samo . Leczymy się i uwierz że daje z siebie wszystko tylko przez forum nie bardzo to widać
- kamila lakusiowa
- Posty:485
- Rejestracja:18 września 2008, 19:51
- Lokalizacja:Białystok
Czy mogę coś jeszcze zrobić ?
-
- Posty:194
- Rejestracja:19 stycznia 2011, 13:14
trzymac kciuki żeby było lepiej z nim:( wiadomo już co z transfuzją? Robicie? Trzeba zapytać naszego Pana Jarka co można jeszcze pomóc własną inicjatywą w domu przed wizytą u lekarza... Ja nie mam pojęcia co można pomóc na krwawienia....daj znać co powiedzał weterynarz...
- kamila lakusiowa
- Posty:485
- Rejestracja:18 września 2008, 19:51
- Lokalizacja:Białystok
Leki (Vitacan, lek przeciwkrwotoczny) nic nie dały . Bez transfuzji się nie obejdzie, niestety