Witam! Czy moglibyście mi pomóc w zidentyfikowaniu ehmm... gnoja?
A było to tak: na łapce mojej suni, między paluszkami pojawiła się lekka opuchlizna. Po wnikliwych oględzinach, zauważyłam coś jakby drzazgę, cierń, ewentualnie żądło. Byłyśmy akurat na urlopie na wsi, gdzie diabeł mówi dobranoc, więc zaczęłam wyciągać TO sama. Pojawiło się coś jasnobrązowego (byłam święcie przekonana, ze to jest ropa podbarwiona krwią), co okazało się być ciałem jakiegoś pasożyta. Wyciągnęłam TOTO za nogę (wąs, odnóże, mackę - niepotrzebne skreślić) spod skóry, na szczęście w całości i żywe, więc mogę podać w miarę dokładny opis. Zdjęć nie zrobiłam, żałuję ogromnie. Nie spodziewałam się, że będą mi do czegokolwiek potrzebne.
Wygląd podejrzanego: jasnobrązowy, owalny tułów, długości jakichś 5 mm, zwężający się z jednej strony. Od strony zwężenia czarna głowa i symetrycznie rozstawione cztery pary odnóży.
Obejrzałam toto dokładnie, bo ranka jest całkiem spora i chciałam mieć pewność, że nic nie zostało w środku.
I tu zaczyna się problem. Do biologii mi daleko, ale psy mam od 22 lat, więc myślałam, że rozpoznałam kleszcza. Jednak nasz wet mówi, że to nie-moż-li-we, żeby kleszcz wlazł prawie w całości pod skórę. Z tego co ja wiem o kleszczach, taka sytuacja jest zdecydowanie niemożliwa, niemniej jednak, jakiegoś gigantycznego, żywego gnoja spod skóry psa wyciągnęłam!
Czy wiecie coś o pasożytach podobnych do kleszcza, jakichś larwach owadów, czymś, co jest w stanie wejść pod skórę psa? Strasznie mnie to owo COŚ zaintrygowało.
Pasożyt - zagadka
-
- Posty:3463
- Rejestracja:28 stycznia 2011, 23:19
hm, ciężko tak stwierdzić. szkoda, że isabelle na wakacjach ona biolog to się zna na takich rzeczach
-
- Posty:3475
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
hahaha...ładne mi wakacje...
za skarby swiata nie wiem co za gnoja dopadłaś... Było go zapakować do buteleczki, zalać spirytusem i zanieść do weta...
Kleszcz nie włazi tak pod skórę, nie ma jak. Być może to jakaś larwa czegoś...jakiegoś chrząszcza. Łazicie po lesie?
za skarby swiata nie wiem co za gnoja dopadłaś... Było go zapakować do buteleczki, zalać spirytusem i zanieść do weta...
Kleszcz nie włazi tak pod skórę, nie ma jak. Być może to jakaś larwa czegoś...jakiegoś chrząszcza. Łazicie po lesie?
Kiedyś 100 lat temu ze skóry suni mojej ciotki wycisnęłam jakąs larwę ,białą jak larwa chrząszcza ,taki owadzi berbeć .Duże to było bo chyba z 1.5 cm .Też do dzisiaj nie wiem co to było .
-
- Posty:3475
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
taka miękka larwa, pasująca do opisu Ani to larwa gza....one składają jaja w skórze krów, koni. Czasem i człowiek się pewnie przytrafi, brrrr
co do bialej lerwy to pewnie larwa muchy , one tak wyglądają. AA wcześniejszy przypadek nie mam pojęcia bez zdjęcia nie ma szans.
Oj, gdybym wiedziała, to nagrałabym wyciąganie, wymusiłabym od gnoja zeznanie na piśmie i wydanie kolegów. I to nie było białe, nie było grube - to było całkiem zgrabne i w kolorze kawy z mlekiem (?). Ja widziałam tam kleszcza i do niedawna byłam gotowa postawić miesięczną pensję, że to był kleszcz. Całą sytuację zaczęłam na nowo analizować, dopiero gdy wet spojrzał na mnie wzrokiem rozbawionego bazyliszka (zaczęło się od "I pani takie herezje..." a potem było tylko gorzej). Shit, od tygodnia przeglądam zdjęcia pasożytów (już doszłam do egzotycznych ) i nic mi nie pasuje.
@Isabelle: wpakowanie TEGO do spirytusu nie przyszło mi do głowy. Nawet o zdjęciach pomyślałam dopiero po fakcie. Musiałam jeszcze w tak zwanym międzyczasie cucić Mamę, więc jestem usprawiedliwiona. A po lasach, łąkach, terenach podmokłych i górzystych biegamy gdy tylko nadarzy się okazja. Piesek oczywiście zabezpieczony kropelkami.
@Isabelle: wpakowanie TEGO do spirytusu nie przyszło mi do głowy. Nawet o zdjęciach pomyślałam dopiero po fakcie. Musiałam jeszcze w tak zwanym międzyczasie cucić Mamę, więc jestem usprawiedliwiona. A po lasach, łąkach, terenach podmokłych i górzystych biegamy gdy tylko nadarzy się okazja. Piesek oczywiście zabezpieczony kropelkami.
Oj, oj, oj! właśnie miałam zamiar edytować post i dodać, ze to cudo jest bardzo często mylone z kleszczem. Doczytałam, że toto lata do znalezienia żywiciela, potem odrzuca skrzydła. Cholercia, zgadzałoby się: żeruje w lasach, na dzikich i hodowlanych zwierzakach, na psa mógł trafić przypadkiem. I nie działają na to kropelki pchłowo-kleszczowe. No i jest tego ze sto dwadzieścia odmian. Nie mogę nigdzie znaleźć czy gnoje mogą się wgryźć w skórę. Eeee... Help, Isabelle?
Zgrałam zdjęcie tych cudów, pokażę wetowi. Jutro, pojutrze mamy pokazać łapkę, niech się przy okazji przyjrzy ustaleniom.
Zgrałam zdjęcie tych cudów, pokażę wetowi. Jutro, pojutrze mamy pokazać łapkę, niech się przy okazji przyjrzy ustaleniom.
-
- Posty:3475
- Rejestracja:12 listopada 2009, 20:36
zaczęłam szukać czegoś na temat i też jedyne co znalazłam to to że robal odrzuca skrzydła i żyje w sierści jak wesz czy pchła...nie włazi jednak pod skórę...
Może to jednak nie strzyżak sarni? Może to jeszcze coś innego?
Może to jednak nie strzyżak sarni? Może to jeszcze coś innego?
Witam a kto wie co to jest za dziadostwo,i jak może to piesek złapac??????
http://www.popthatzit.com/2013/10/turtle-tarter/
http://www.popthatzit.com/2013/10/turtle-tarter/
to zwykły torbiel ropny.Wystarczy że psu wbije się w łapkę źdźbło trawy i ropień gotowy.
Najlepiej póki mały moczyć wtedy łapę w ciepłej wodzie,z szarym mydłem,w naparze ziół, roztworze nadmanganianu potasu(ciepłym) i przemywać i zabezpieczyć przed zabrudzeniem. szarada.
Najlepiej póki mały moczyć wtedy łapę w ciepłej wodzie,z szarym mydłem,w naparze ziół, roztworze nadmanganianu potasu(ciepłym) i przemywać i zabezpieczyć przed zabrudzeniem. szarada.
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 47 gości