Godzinę temu mąż obciął za dużo paznokieć naszej 7-mi miesięcznej goldence. Krwawiła jakieś 20 minut. Polaliśmy to miejsce wodą utlenioną, posypaliśmy alantanem (tak wyczytaliśmy w necie) i zakleiliśmy bandarzem, by przyschnęło, bo wciąż to lizała. Teraz już go zdjęliśmy
(a raczej sama zdjęła), krew nie leci, widać na palcu zaschniętą krew, po wrażeniach zaraz zasnęła.
Czy jeśli zacznie ponownie ranę lizać (np. w nocy), czy możliwe jest, że krew od nowa zacznie lecieć?
Zastanawiam się, czy można zrobić coś jeszcze? Czy bez względu na poprawę powinniśmy się jutro zgłosić do weterynarza?
Paznokieć krwawi po obcięciu
już raczej nie będzie krwawić, ale ok.2-3 dni trzeba odkażać końcówkę uszkodzonego pazura aby nie doszło do zapalenia miazgi pazura.