PĘCHERZ. załamujemy ręce. POMOCY!

Dyskusje o chorobach, ich leczeniu, oraz profilaktyce.

Moderatorzy:Robert A., Jarek

agnieszka_glaz
Posty:4
Rejestracja:29 kwietnia 2009, 15:02
Lokalizacja:Wrocław

29 kwietnia 2009, 16:08

Witam.
Mój ukochany ośmioletni psiak ma problem z pęcherzem. Posikuje pozostawiajac plamy w calym mieszkaniu. Na poczatku Kobi mial badanie moczu, któro wykazalo liczne bakterie. Zalecono kuracje furaginem. Tabletki pomogly. Wyniki sa bez zazutow. NIESTETY - posikiwanie pieska nie ustepowalo. Kolejnym krokiem jaki podjal lekarz bylo badanie usg w kierunku przerostu prostaty badz zapalenia pecherza. NIESTETY NADAL NIC! Jedyne co lekarz zauwazyl podczas badania, to to, ze piesek nawet podczas narkozy posikuje... a pęcherz nawet w momencie, w ktorym powinien byc calkowicie zamkniety... zamkniety nie jest. czy jest jakakolwiek szansa na wzmocnienie pecherza? zalamujemy rece... mamy w domu polrocznego bobasa i miliony bakterii. podlogi sa myte na bierzaco calymi dniami. ale to nie zalatwia oczywiscie tematu. Chodzi za mna mysl o psich pieluchach... ale to tez oczywiscie nie jest wymarzone zakonczenie. Kobi to duzy pies. mieszaniec owczarka francuskiego i dobermana. Bardzo prosze o porade! Czekam na informacje!
Pozdrownienia.
- Agnieszka.
Awatar użytkownika
Jarek
Lekarz weterynarii
Posty:13055
Rejestracja:29 września 2004, 14:43
Kontakt:

30 kwietnia 2009, 09:47

Pani Agnieszko są na to leki proszę o kontakt telefoniczny ( w podpisie numer).
agnieszka_glaz
Posty:4
Rejestracja:29 kwietnia 2009, 15:02
Lokalizacja:Wrocław

25 czerwca 2009, 16:23

niestety. kuracja ditropanem nie pomogla. pies nadal posikuje. podczas kuracji byl moment, w ktorym bylo lepiej... ale niestety po chwili nawrot. czy jest na to jakas rada?
Awatar użytkownika
Jarek
Lekarz weterynarii
Posty:13055
Rejestracja:29 września 2004, 14:43
Kontakt:

06 lipca 2009, 20:48

w takim razie proszę pilnie zrób dokładnie zdjęcia kręgosłupa zwłaszcza odcinka lędźwiowego.
agnieszka_glaz
Posty:4
Rejestracja:29 kwietnia 2009, 15:02
Lokalizacja:Wrocław

13 lipca 2009, 10:44

pies mial juz robione zdjecia kregoslupa. nic nie wykazaly. jedyne co stwierdziaja lekarze, to wada pecherza. pecherz nie jest ponoc w pelni wyksztalcony. nie wiem jakim cudem... skoro przez 7 lat nie bylo ZADNEGO problemu. rece mi opadaja... cala rodzina sie meczy. mama placze bo psiak notowycznie wchodzi na lozka... w kolko pranie... sprzatanie... nigdy nie bylo mi tak ciezko jak teraz. patrze na psiaka i jak mysle o tym, ze bede zmuszona go pozegnac serce mi krzyczy i zalewam sie lzami... a najgorsze jest to, ze gdzies w glebi czuje ulge.
Awatar użytkownika
sqbana
Posty:27
Rejestracja:22 lipca 2009, 15:37

23 lipca 2009, 11:45

co znaczy "będę zmuszona go pożegnać" ? :(
misia123456
Posty:26
Rejestracja:16 czerwca 2009, 14:10

23 lipca 2009, 13:46

pewnie odda do schronu:/
jezu żal mi takich zwierzat..
a Ty "droga wlascicielko" jak widac nie przemyslałas sprawy, to ŻYWE stworzenie a nie lalka ktorą z czasem mozna wywalic na smietmnik bo sie zepsula, znudziła..

a moze chcesz uśpic?
Awatar użytkownika
Jarek
Lekarz weterynarii
Posty:13055
Rejestracja:29 września 2004, 14:43
Kontakt:

25 lipca 2009, 09:14

czy masz możliwość mi przesłać radigramy na maila?
agnieszka_glaz
Posty:4
Rejestracja:29 kwietnia 2009, 15:02
Lokalizacja:Wrocław

27 lipca 2009, 18:23

Jutro zadzwonie do kliniki, w ktorej psiak mial robione zdjecia. Bo z niewiadomych mi przyczyn zostaly w klinice. czy to jest w standardzie? powinnam dostac je do reki? i jak moge przeslac je na maila? takie zdjecia da sie jakos zeskanowac? Czy wie Pan moze, gdzie moge kupic pieluszki dla psa? przystosowane anatomicznie. Pies jest duzy. mieszaniec owczarka francuskiego i dobermana. Bede wdzieczna za informacje.
Pozdrawiam serdecznie.



misia123456 - kpisz sobie? myslisz, ze taka decyzja przychodzi jak mysl o napiciu sie wody? zanim trzepniesz taką głupotę, zastanów się następnym razem. to jest MÓJ pies, którego na własnych rękach niosłam ze schroniska. jakby mi sie znudzil, to napewno nie pisalabym po weterynarzach i nie zwiedziłabym z nim wszelkich możliwych klinik. kosztowało mnie to wiele poświęcenia, czasowo, finansowo, zdrowotnie. Pisałam dokładnie jak wygląda problem. więc na litość Boską... zastosuj się proszę do metody 'przemyśl 3 razy i powiedz' albo po prostu czytaj ze zrozumieniem. Napisałam, że nie mieszkam sama. Dwa dni temu moja mama z siostra zadzwonily do Pana, ktory przyjezdza do domow i usypia w nich zwierzeta... pozniej zabiera ze soba. Miał być u nas dziś o 9tej. o 8:30 wyszłam z psem na spacer. Prawie z nerwów zwymiotowałam. Spotkałam człowieka pod bramą... miał w rękach wielką czarną miskę. Zamarłam. nigdy w zyciu nie widzialam bardziej obrzydliwego obrazka.
Nie pozwoliłam zeby nawet pogłaskał mojego psa. Mój wyraz twarzy wystarczył mu, żeby zawrócic.
Pozdrawiam.
misia123456
Posty:26
Rejestracja:16 czerwca 2009, 14:10

27 lipca 2009, 22:21

to Ty sie zastanow...bo glupoty to Ty piszesz..
Pozegnac sie z psem? mamunia zadzwonila po Pana co psy usypia?
Przeczytaj co napisałas...
Przez 2 lata mialam ciezko chorego psa (niedowład nog) wszystkie potzreby fizjologiczne zdarzało mu sie robic w domu i NIKT z mojej rodziny nie pomyslał o uspieniu..
Dobrze, ze chodzisz do weta, robisz badania ale uspienie psa z powodu, sikania i to z powodu choroby to smieszny powód i tyle.
Oswiec mnie i napisz co sie stanie jak piesio nadal bedzie sikał?
Awatar użytkownika
Jarek
Lekarz weterynarii
Posty:13055
Rejestracja:29 września 2004, 14:43
Kontakt:

28 lipca 2009, 23:48

klinika może zatrzymać zdjęcia, ale musi wydać dokładny opis. My akurat wydajemy zdjęcia każdemu. Myślę , że jak porozmawiasz z lekarzem to wyda zjęcia. Potem takie zjęcie przyczep do szyby pod światło i zrób nawet komórką lub dobrym aparatem i wyślij mi na maila.
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Bing [Bot] i 82 gości