Dzień dobry,
Nie wiem co dalej robić, bo 3 weterynarzy nie pomogło.
Pies to samica, niecałe 6 lat, mieszaniec, 11kg
Zaczęło się od spaceru niecałe 2 tygodnie temu gdzie w trakcie powrotu pies zapiszczał o nie chciał iść więc musiałem na rękach przynieśc ją do domu. Oglądałem łapy i nic jej nie było, zaczęła normalnie się poruszać.
Niestety na kolejnych spacerach aż do dziś co jakiś czas pies się zatrzymuje i dziwnie przeciąga - tak jakby nie chciała iść dalej i odczuwała dyskomfort. Nie piszczy, nie trzęsie się, itd.
Załatwia się normalnie, żadnej krwi, nie wymiotuje i nie ma gorączki. Je normalnie i pije wodę.
Czasem również w mieszkaniu się tak przeciąga i to nie jest takie przeciąganie jak po wstaniu itd. bo ona wtedy przychodzi jakby liczyła że jej pomogę i robi się apatyczna. Bulgota/przelewa sie jej w brzuchu i puszcza śmierdzące gazy.
Bawi się czasem na dworze czy w domu jak gdyby nigdy nic. Te objawy się okresowe.
Krew, kał, USG w porządku - żadnych problemów z narządami. Stwierdzono glistę więc dostała tabletki. Wyszło też że ma płyn w ok macicy bo jest przed roją.
Nie wiem co dalej a chciałbym jej pomóc, proszę o doradzenie, może ktoś miał podobny przypadek?