Witam wszystkich
Mam półtora letniego yorka o imieniu Maja która strasznie lubi jeździć
samochodem wszystko by było dobrze tylko ,że w czasie podroży(zawsze)wymiotuje...czy wasze pieski też mają taką przypadłość i czy wiecie
może co pomogło by ma tą dość kłopotliwą przypadłość jak tak to proszę napisać z góry dziękuje
i jeszcze jedno czy na forum można wsadzać zdjęcia??
PoDroŻe peŁnE oBaW cZyLi PsiA ChOrObA LokOmocYjNa66
Jeżeli chodzi o wymiotowanie w samochodzie to niestety ma ten sam problem, mój 7 miesięczny BOS też tak reaguje na jazdę samochodem.
W moim przypadku to duży problem ponieważ pies musi codziennie jeździć autem w obie strony.
Ja nie znalazłam skutecznej metody na tę przepadłość. Słyszałam natomiast dwie opinie dlaczego pies wymiotuje w samochodzie. Po pierwsze iż jest jednostką słabą psychicznie, po drugie - cierpi na chorobę lokomocyjną.
Ja chronię się przed niepożądanymi skutkami w aucie (wymiociny) wyściełaniem bagażnika w celu zapobieżeniu ubrudzenia tapicerki. Poza tym nie karmię psa rano tylko po powrocie do domu, oczywiście dostaje ostatnią porcje dosć późno w nocy .
Słyszałam również, że pies, który przejawia takie skłonności powinien być jaknajwięcej wożony przez pierwszy roku życia, i powinien wyrosnąć z tego. Ja niestosuje żadnych środków farmakologicznych, głównie z tego powodu, że musiałabym mu je podawać codziennie, a to chyba nie byłoby korzystne dla jego organizmu - mimo wszystko. Po dwóch miesiącach "katowania go" tym smochodem w tej chwili zapluwa się jeszcze !
Chętnie bym poczytała spostrzeżenia innych na ten temat !!!!!!!
W moim przypadku to duży problem ponieważ pies musi codziennie jeździć autem w obie strony.
Ja nie znalazłam skutecznej metody na tę przepadłość. Słyszałam natomiast dwie opinie dlaczego pies wymiotuje w samochodzie. Po pierwsze iż jest jednostką słabą psychicznie, po drugie - cierpi na chorobę lokomocyjną.
Ja chronię się przed niepożądanymi skutkami w aucie (wymiociny) wyściełaniem bagażnika w celu zapobieżeniu ubrudzenia tapicerki. Poza tym nie karmię psa rano tylko po powrocie do domu, oczywiście dostaje ostatnią porcje dosć późno w nocy .
Słyszałam również, że pies, który przejawia takie skłonności powinien być jaknajwięcej wożony przez pierwszy roku życia, i powinien wyrosnąć z tego. Ja niestosuje żadnych środków farmakologicznych, głównie z tego powodu, że musiałabym mu je podawać codziennie, a to chyba nie byłoby korzystne dla jego organizmu - mimo wszystko. Po dwóch miesiącach "katowania go" tym smochodem w tej chwili zapluwa się jeszcze !
Chętnie bym poczytała spostrzeżenia innych na ten temat !!!!!!!
Nasz poprzedni pies (sunia) miała problem z jazdą samochodem. Najpierw bardzo wymiotowała, z czasem pozostało już tylko ślinienie. Ale z tego też powodu nie lubiła jazdy samochodem, zawsze trzeba było wciągać ja do samochodu na siłę.
Była z natury psem lękliwym i slabo zsocjalizowanym (wzielismy ją jak miała 5 miesiecy i nie umiała nic, bała sie wszystkiego). Myślę, że to mogło pokutować.
Teraz mamy 9-miesiecznego psa, rewelacyjnie zsocjalizowanego, bardzo odważnego, nawet sylwestra spędzil obserwując z dużym zaciekawieniem fajerwerki - zero stresu. Od 9 tygodnia życia był wozony często samochodem, bo chcieliśmy jak najszybciej przyzwyczaić go do podróżowania. Nigdy nie wystąpiły najmniejsze objawy choroby lokomocyjnej.
I nie wiem, czy to poprostu taki egzemplarz, czy charakter (brak lęków), czy wczesne przyzwyczajanie do samochodu.
Była z natury psem lękliwym i slabo zsocjalizowanym (wzielismy ją jak miała 5 miesiecy i nie umiała nic, bała sie wszystkiego). Myślę, że to mogło pokutować.
Teraz mamy 9-miesiecznego psa, rewelacyjnie zsocjalizowanego, bardzo odważnego, nawet sylwestra spędzil obserwując z dużym zaciekawieniem fajerwerki - zero stresu. Od 9 tygodnia życia był wozony często samochodem, bo chcieliśmy jak najszybciej przyzwyczaić go do podróżowania. Nigdy nie wystąpiły najmniejsze objawy choroby lokomocyjnej.
I nie wiem, czy to poprostu taki egzemplarz, czy charakter (brak lęków), czy wczesne przyzwyczajanie do samochodu.
choroba lokomocyjna na jaką cierpią również zwierzęta jest przypadłością bardzo podobną do ludzi. Rzeczywiście może zwierzę wysrosnąć z tego zwłaszcza jeśli jest jest młody. U części zwierząt słabnie , ale u części nie przechodzi w ogóle. Stosujemy środki specjalnie produkowane dla zwierząt jest i kilka na rynku, u niektórych działa najzwyklejszy aviomarin i podaje się go nawet regularnie jeśli tego zwierzę wymaga.
-
- Posty:58
- Rejestracja:25 września 2007, 22:22
- Lokalizacja:Częstochowa
Z własnego doświadczenia polecam SPRAY DAP.Oczywiście nigdy nie karmię psa przed podróżą,pusty żołądek.AGA..
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 23 gości